Biegam od 3 tygodni (mniej więcej 4 razy w tygodniu). Zaczynałam od zera. Nienawidziłam biegania całe życie i unikałam jak ognia

Dziś biegam około 6 kilometrów w ok. 50 minut. Wiem, że to jest wolno, ale jak biegam szybciej, to nie jestem w stanie pokonać takiej odległości i muszę robić przerwy na marsz.
Przede wszystkim zależy mi na zrzuceniu kilogramów. Dziś przy wzroście 170cm ważę 84kg. Wiem, że bieganie musi iść w parze z odpowiednią dietą - i tu jest ciężko, choć się staram.
Chciałam spytać czy utrzymać tak wolne tempo biegu i wydłużać czas treningów czy raczej spróbować zwiększyć choć trochę szybkość? Czy biegając tak wolno będę widziała jakieś efekty? Póki co nie widzę...
Proszę o opinie i rady.