kama2127 pisze:
Więc apeluję jeszcze raz:)..jeśli ktoś wie czy mogłabym dołączyć do jakiejś początkującej grupy biegaczy..i przejść przyspieszony kurs to dajcie znać!:))
Nie byłbym takim entuzjastą rzeczy przyspieszonych i innych cudowności i skrótów. W takich przedsięwzięciach raczej nie ma drogi na skróty, co słusznie powiadają moi P.T. poprzednicy. No, chyba że ma się podejście "zobaczyć Neapol i umrzeć"

Ale chyba nie o to chodzi?
Ja np. wpis Qby o 10-kilometrowych maratonach traktuję w kategoriach osobistej filozofii (wręcz mistyki) biegania, a nie ironii
