Po pierwsze - czemu nigdzie nie piszą, że bieganie uzależnia??? ;/

Po drugie, w czasie biegania wg planu 10tygodniowego pojawił się problem. Nie jestetm do końca przekonany że jest on spowodowany bieganem [raczje jestem pewny, że nie], ale uniemożliwia mi on bieganie... Mianowicie chodzi o pewne uczucie w kostce, w okolicy ścięgna achillesa chyba. Nie jest to moim zdaniem ból - raczej bardzo, bardzo wyraźne i zarazem dotkliwe zaznaczenie przez organizm że mam coś takiego jak ścięgno achillesa. Uniemożliwia mi to bieganie. Zrobiłem sobie pół tygodnia przerwy, wydawało mi się, że już mi nic nie jest a po 20 min biegu znowu mnie zczęło 'boleć'...

Możecie coś doradzić? Jak na razie nie chcę wybierać się do lekarza, a i bieganie traktuję raczej jako rozrywkę...