Odświeżam baaardzo stary wątek, ale ciekaw jestem, kto z tych, którzy tu pisali kilka lat temu, wciąż biega

, kto porwał się na połówkę, a kto na maraton..Przy okazji pozdrawiam wszystkich, dla których - jak mawiają - po przekroczeniu magicznej 40-tki - zaczęło się życie

. Choć metryki oszukać się nie da, ja nigdy nie przywiązywałem wagi do wieku (w tym roku 44), może tylko troszkę rozważniej patrzę na różne aktywności, może nie porywam się na wysokie cele biegowe, ale za to mam radochę z ruchu większą niż, gdy miałem 20 lat

). pochwalcie się, jak jest u Was..