Zaczynam biegac bo tego chce i mam juz dosyc tej MONOTONII
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
Mam właśnie takie wygi w swoim otoczeniu,mają po 55 i 60 lat i tylko zegarek na ręce i maraton w 3.20 albo i lepiej.Nigdy nie biegali zawodniczo,można? można.Tylko trzeba chcieć!Niech żyje minimalizm!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tez
Nawet biorac sprawe na prawde zawodniczo, tez wystarczy zegarek i pomiar czasu. Ostatnio na biegu na 35km kolezanka, ktora zwyciezyla w swojej kategorii wiekowej, miala wlasnie tylko zegarek. Zapytalam ja dlaczego nie wziela swojego Garmina, a ona, dlatego, zeby miala sie czym zajac podczas biegu i przeliczac i trzymac rowne tempo przy kazdym milowym znaku. Przebiegla w rownych tempowo polowkach.

"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Htomek jeżeli już tak bardzo chcesz coś do pomiaru tętna to lepiej kup sobie coś co będzie miało jeszcze kilka dodatkowych funkcji,które być może w przyszłości okażą się bardziej przydatne.Pomyśl o czym z funkcją gps,nie będziesz musiał biegać po tych samych trasach tylko tam gdzie będziesz chciał oczywiście nic nie sugeruję i do niczego nie namawiam ale piszę to w oparciu o własne doświadczenie.Choć mam w moim "zegarku" pomiar tętna to nie staram się zwracać na niego zbytniej uwagi,tak jak napisał kolega czy to będzie 160 czy 165 co za różnica. Staram się biegać w oparciu o samopoczucie,bieganie ma sprawiać przyjemność,nie może być smutnym obowiązkiem a powinno być przyjemnym nałogiem z którego nie mamy zamiaru zrezygnować choćby nawet wszystko było przeciwko nam,powodzenia i wytrwałości życzę.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 28 lut 2012, 22:45
interwalowy czyli mozliwosc ulozenia planu na zasadzie "kilka minut trucht - sygnal zmiany tempa -sygnal zmiany tempa- syngal zmiany tempa" i w szysdtko np w czasie kilkunastu minut dobrze to rozumiem po prostu w jednym progrmaie treningowym zamykam czasowo kilka cykli ? mysle ze PM26 beurer wlasnie ma taka mozliwosc
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja na samym początku także chciałem przeprowadzać treningi z zegarkiem,z czasem z interwałami. Jednak doszedłem do wniosku, że dla mnie ważniejsze jest samo bieganie w sobie niż ciągłe patrzenie na zegarek i obliczanie ile czego z czego i jak daleko. Otatnio na czuja założyłem sobie 30 minut biegu i na czuja przebiegnąłem taką trasę że po równych 30 minutach znalazłem się pod domem. Ta trasa automatycznie stała się moim wyznacznikiem na której sprawdzę się powiedzmy za 3 miesiące. Kolejne treningiu to poprostu bieganie bieganie i bieganie tudzież przystanięcie by pooglądać sarenki 

Kolejny zawodnik zaczynający "treningi" od zakupu gadżetów. Kolego htomek najpierw pobiegaj jakiś czas, zobacz czy to nie jest aby "słomiany zapal". Szkoda kasy a tym bardziej rozczarowania.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 28 lut 2012, 22:45
.. kazdy wie jak ma sie do czegos zorganizowac i nie mzona generalizowac - dobrze wiedzilame czego potrzebuje np zaczynajac trenowac capoeria i biorac sie za inne rzeczy w tym wypadku pulsometr to "zapalnik" kazdy chyba ma cos takiego jedni potrzbeuja butow inni okularow ja pulsometru sprawa indywiduala...doswiadczeni biegacze smialo moga pisac z to gadzet - tez tak napisz za pare tygodni 

- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Po części masz rację,układając plan treningowy z pulsometrem doskonale wiesz co masz robić ale tak mogą postępować osoby "ukształtowane biegowo" mające za sobą kilka lat biegania a nie początkujący. Dobrze pisze Rufuz "Kolego htomek najpierw pobiegaj jakiś czas, zobacz czy to nie jest aby "słomiany zapal". Szkoda kasy a tym bardziej rozczarowania."
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Osobiście dziś podczas biegania zabawiłem się w pulsometr. położyłem dwa palce na tętnicy szyjnej i liczyłem przez 15 sekund ilość uderzeń. Wyszło 38, pomnożyłem przez 4 i wyszło 152. Tak 3 razy na trasie więc miałem ogólne pojęcie jak wali pompka:)
poza tym drugi dzień "szurania" wyszło 4,4 km w 35 minut.
I czuję mały niedosyt
Jednak wiem że lepiej czuć niedosyt niż przetrenowanie 
poza tym drugi dzień "szurania" wyszło 4,4 km w 35 minut.
I czuję mały niedosyt

