Chciałbym się tylko pochwalić, że te magiczne 30 minut dzisiaj zostało osiągnięte!

Pierwszy etap wtajemniczenia biegowego ( chyba tak mogę to nazwać ?) dał mi tyle satysfakcji, że ciężko to opisać. Zresztą nie będę przynudzał, bo każdy kto nie biegając wcale osiągnął 30 minut biegu doskonale mnie rozumie. Pozdrawiam serdecznie rodzinę biegaczy

I mój pierwszy cel przed maratonem to półmaraton więc nic mi nie pozostaje jak realizacja kolejnego planu i NAPRZÓD
