Buty dla grubasa.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
zibi410
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 04 lut 2010, 19:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice Manhattan

Nieprzeczytany post

Marszobieg na razie nie dla mnie.
Padłbym po kilkunastu metrach.
Od tego poniedziałku chodzę po 40 minut. Wszystko stopniowo.
Nie dość że w śniegu walczę jak jakiś ratrak, to przez kanapowanie w ciągu ostatnich 20 kilku lat
zanikły mi mięśnie kręgosłupa :).
Te parę kilo na początek to nic specjalnego.
W końcu mniej tłuszczyku w jedzeniu i trochę ruchu.
A propo diety co myślicie o diecie Kwaśniewskiego tej tłustej. Czy ktoś ją stosuje ?
Kiedyś byłem na niej i ładnie schudłem.
Dzięki za słowa otuchy zaraz idę pochodzić.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2010, 16:25 przez zibi410, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja sobie chodzę i chodzę.
PKO
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Schudłeś i znowu przytyłeś. Żeby schudnąć i nie przytyć potrzebny jest sport i stałe zdrowe żywnienie. Gwałtowne ograniczenie kalorii prowadzi do powrotów wagi.
zibi410
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 04 lut 2010, 19:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice Manhattan

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:Schudłeś i znowu przytyłeś. Żeby schudnąć i nie przytyć potrzebny jest sport i stałe zdrowe żywnienie. Gwałtowne ograniczenie kalorii prowadzi do powrotów wagi.
Dokładnie tak jest.
Żeby schudnąć i utrzymać wagę trzeba się ruszać.
A ja sobie chodzę i chodzę.
misza222
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 19 lut 2010, 18:36

Nieprzeczytany post

Ja waze 115kg przy 184cm. Kupiłem sobie Kalenji Comfort z Decathlonu i jestem bardzo zadowolony.
Na razie jeszcze nie biegam. Zacząłem od maszerowania - od 30 do 90min 5 razy w tygodniu. W tym tygodniu zacząłem podbiegać - 1min biegu/4min marszu X 6 i dodatkowo 30min marszu przed i parę minut po.
Buty są bardzo wygodne a kolana nie bolą.
Właśnie ból kolan oraz pleców był powodem zaprzestania marszobiegów w zeszłym roku na rzecz roweru. Wtedy marszobiegałem w zwykłych adidasach i bez przygotowania. Tym razem przygotowałem się trzema tygodniami samego maszerowania i tymi ćwiczeniami http://tyciurl.pl/1e (Nie byłem w stanie zrobić 4 powtórzeń z I etapu wiec musiałem zadowolić się 2X30sec).
Zobaczymy jak się te buty sprawdzą po paru tygodniach tych marszobiegów i zobaczymy co będzie dalej z kolanami.
Powodzenia
grubero
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 24 sty 2010, 21:24

Nieprzeczytany post

W żadnym wypadku jeszcze nie biegaj. Ja mam buty biegowe coś tam Omni 7 chyba. Dałem za nie 400zł. Teraz ważę 93kg przy 183 wzrostu i przy 30min truchtu 2-3 razy w tygodniu bolą mnie kolana. Przy Twojej wadze to byś na bank się nabawił kontuzji. Zejdź tak do 100kg spacerami i dietą a później spróbuj truchtać, ale jak tylko coś zaboli to wróć do marszów na kilka dni.
bubble
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 13 gru 2007, 08:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa, wola

Nieprzeczytany post

grubero pisze:W żadnym wypadku jeszcze nie biegaj.
Nooo, bez przesady. Przeca mu kolana nie wybuchną, ani nie nabawi się trwałego kalectwa. Trochę potruchta, jak będą bolały stawy to przestanie, albo zmniejszy intensywność. Nie mówimy przecież o jakimś wielkim bieganiu, tylko truchtaniu 7-8 min?/km w dodatku z przerwami. To jeszcze nie bieg i na pewno nie zabija kolan w 5 minut.

Tak więc zibi: maszeruj, truchtaj, machaj łapkami, rozciągaj się, ... i ciesz się nowym stylem życia.
I na dodatek taki banał, ale ważny: wsłuchuj się w organizm jak coś nie tak - zmniejszasz obciążenie, nic się nie stanie jak opuścisz trening.

Kontuzje się najczęściej trafiają jak się już trochę biega, bo to właśnie wtedy niestety przeceniamy swoje możliwości.
Obrazek
grubero
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 24 sty 2010, 21:24

Nieprzeczytany post

bubble: a ile Ty ważysz, że mu tak doradzasz? Ja jak ważyłem 103kg podczas truchtania tak sobie nadwyrężyłem kolana, że później przez 2-3 dni mnie bolały nawet podczas chodzenia. A teraz mnie bolą jak biegam pomimo, że ważę 93kg, ale już dużo mniej i przy większej ilości kilometrów. Oczywiście każdy jest inny, ale ja na jego miejscu wolałbym spacerować i być na diecie do momentu zejścia do przynajmniej 100kg a później można coś tam biegać.
bubble
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 13 gru 2007, 08:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa, wola

Nieprzeczytany post

grubero pisze:bubble: a ile Ty ważysz, że mu tak doradzasz?
jakie to ma znaczenie? Grubszy to mądrzejszy?
No dobra, mam skończone 50 lat i ważę mniej więcej 105 kg. Jestem mężczyzną.

Przeczytaj jeszcze raz dokładnie co napisałem, od początku wątku. EOT.
Obrazek
LadyR
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 01 lis 2009, 17:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Co Wy tak z tymi kolanami? Po jakim czasie się to objawia?
Ważę ponad setkę i biegam co 2-3 dni po 2-5 km wolnym tempem - w życiu mnie kolana nie bolały ani mi nie dokuczały. Jedyne, co mi przeszkadza, to od czasu do czasu piszczele i zewnętrzna część stopy.

A jeszcze: teksty w stylu "jesteś gruby - absolutnie nie biegaj" nie przekonają nikogo do rezygnacji. Kiedy wreszcie pojawia się jakaś motywacja do ruchu, wystarczy wejść na to forum i poczytać, żeby skutecznie odechciało się ruszać z kanapy. Trochę życzliwości, koledzy! Niektórzy z nas naprawdę lubią biegać i maszerowanie nie sprawia nam żadnej przyjemności!
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyR pisze:Co Wy tak z tymi kolanami? Po jakim czasie się to objawia?
Ważę ponad setkę i biegam co 2-3 dni po 2-5 km wolnym tempem - w życiu mnie kolana nie bolały ani mi nie dokuczały. Jedyne, co mi przeszkadza, to od czasu do czasu piszczele i zewnętrzna część stopy.

A jeszcze: teksty w stylu "jesteś gruby - absolutnie nie biegaj" nie przekonają nikogo do rezygnacji. Kiedy wreszcie pojawia się jakaś motywacja do ruchu, wystarczy wejść na to forum i poczytać, żeby skutecznie odechciało się ruszać z kanapy. Trochę życzliwości, koledzy! Niektórzy z nas naprawdę lubią biegać i maszerowanie nie sprawia nam żadnej przyjemności!
To nie jest brak życzliwości, raczej dobre rady. Narobiło się tuszy i chce się ją w kilka dni zrzucić. Tak nie można, tego się nie przeskoczy. Jeżeli ktoś lubił, lubi biegać to jak to się stało, że tak się zapuścił. Wszystko w swoim czasie.
LadyR
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 01 lis 2009, 17:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Oczywiście, że w sytuacji, gdy prowadziło się przez lata kanapowy tryb życia, nagłe wskakiwanie w trampki i jogging prowadzi jedynie do zawału serca. No i, racja, w kilka dni tego nie zrzuci. Ale załóż, proszę, że nie tylko kanapowcy mają tuszę. Powiedz to sportowcom uprawiającym tzw. 'ciężką atletykę' albo osobom na sterydach (leczniczo, rzecz jasna ;)). Idę o zakład, że większość ma o niebo lepszą kondycję i wytrzymałość, niż chudzielce biegające rekreacyjnie.
zibi410
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 04 lut 2010, 19:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice Manhattan

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:
LadyR pisze:Co Wy tak z tymi kolanami? Po jakim czasie się to objawia?
Ważę ponad setkę i biegam co 2-3 dni po 2-5 km wolnym tempem - w życiu mnie kolana nie bolały ani mi nie dokuczały. Jedyne, co mi przeszkadza, to od czasu do czasu piszczele i zewnętrzna część stopy.

A jeszcze: teksty w stylu "jesteś gruby - absolutnie nie biegaj" nie przekonają nikogo do rezygnacji. Kiedy wreszcie pojawia się jakaś motywacja do ruchu, wystarczy wejść na to forum i poczytać, żeby skutecznie odechciało się ruszać z kanapy. Trochę życzliwości, koledzy! Niektórzy z nas naprawdę lubią biegać i maszerowanie nie sprawia nam żadnej przyjemności!
To nie jest brak życzliwości, raczej dobre rady. Narobiło się tuszy i chce się ją w kilka dni zrzucić. Tak nie można, tego się nie przeskoczy. Jeżeli ktoś lubił, lubi biegać to jak to się stało, że tak się zapuścił. Wszystko w swoim czasie.
Dokładnie tak jest. Małymi kroczkami do przodu.
Szybko to można nabawić kontuzji i zakwasów.
Ja już chodzę po 7 kilosów dziennie. Waga zeszła już do 114 :). Specjalnie się nie głodzę.
Trochę też truchtałem ale jeszcze dla mnie za wcześnie, chodzenie na razie mi styka i przynosi efekty oraz zadowolenie.
Nigdy nie pomyślałem że tak mnie będzie nosiło jak nie idę pochodzić.


No kochani 110 kilo pękło i to na stałe :).
Chodzę z kijami po 10 kilosów 4-5 x tygodniowo.
Na bieganie za wcześnie.
Po marszobiegach też czuję kolana.
Zacznę jak będę poniżej 100.

Pozdro dla reszty chudzielców :)
A ja sobie chodzę i chodzę.
zibi410
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 04 lut 2010, 19:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice Manhattan

Nieprzeczytany post

farmi pisze:Nawet jak będziesz to tak traktować to jeśli pobiegasz ponad miesiąc istnieje prawdopodobieństwo, że to po prostu polubisz. I dojdzie do tego, że będziesz wściekły na wszystko, że nie możesz z jakiegoś powodu pobiec:)
Miałeś rację. Na razie nie biegam ale chodzę i jestem wkurzony jak nie mogę poćwiczyć.
Teraz żałuję że tak długo zwlekałem.
A ja sobie chodzę i chodzę.
Portugal85
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 25 lis 2011, 22:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice - Manhattan

Nieprzeczytany post

Odgrzebie ten pościk bo kolega z osiedla :) .... Jak tam twoje chodzenio bieganie?.... jakies wieksze efekty czy wszystko legło ??
Pozdr.
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Portugal85 pisze:Odgrzebie ten pościk bo kolega z osiedla :) .... Jak tam twoje chodzenio bieganie?.... jakies wieksze efekty czy wszystko legło ??
Pozdr.
Jak ostatni raz na forum był rok temu, to pewnie legło.
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ