był taki film animowany, wall-e - w przedstawionej wizji przyszłości ludzie pewnie żyli ze 150 lat, z powodu rozwoju techniki i medycyny, a co najważniejsze - prawadzili nieszkodliwy dla mózgu tryb życia -

Nie żałuj tej kawy.Mam ponad 40 wiosen i nigdy nie piłem kawy,nawet napoji energetyzujących( nie wiem co to Red Bull) Tylko zielona herbata.scieslik pisze:U mnie przy herbacie - od wczoraj musiałam odstawić kawę
na to jest rada: ćwiczenia umysłowe.jober26 pisze: Dzieje się tak dlatego ponieważ przy każdym kroku podczas biegu mózg dosłownie obija się o ścianki czaszki i powstają mikrourazy.
a czy wspomniany doktor wiązał powstałe z wiekiem zaburzenia pamięci z dyscypliną uprawianą przez pacjenta? bo powiązanie statystyczne i podobny poziom białka nie dowodzą zależności przyczynowo-skutkowych.jober26 pisze: Substancja, która jest wydzielana przez "ranny mózg" to białko o nazwie S-100B. Jego obecność można wykryć w krwi.
Badania wykazały, że u pacjentów po łagodnych urazach głowy , wykazujących wysoki poziom białka S-100B, istnieje duże ryzyko powstania w przyszłości zaburzeń mózgu i niedoborów pamięci. Co więcej poziom białka S-100B jest wyższy u bokserów, którzy oczywiście wielokrotnie doznają urazów głowy. Badania wykazały, że osoby biegające długodystansowo mają tak dużo białka S-100B we krwi jak bokserzy.
Mieszkam niedaleko - W Danii, ale tutaj panuje zdecydowanie daleko idacy liberalizm, tolerancja w tej dziedziniekrunner pisze:Chyba moglibyśmy pomyśleć o przeniesieniu wątku do "Melanż"Kto jest za ?
rufuz, ale masz awatar, ja nie mogę... W Szwecji poszedłbyś siedzieć za to![]()
krunner
jober26 pisze:Zacząłem biegać 24 sierpnia.
Plan? to bieganie 5 razy w tygodniu, od poniedziałku do piątku, czasem rano a czasem popołudniu - w zależności od możliwości.
Cel? Celów jest mnóstwo.. Zdrowotny: ważyć 70kg. Zaspokojenie ambicji: przebiec ponad 3km w teście Coopera, pobiec 1km w 3min, wystartować w maratonie i przebiec w czasie poniżej 4h..
Moje wyniki? marne.. w czasach ogólniaka 100m w 14s, 1km w 3min40s..
Do rzeczy: czytając nieustannie masę artykułów "zachorowałem" na punkcie biegania. Na początku moje biegi rozpocząłem od 3,5 do 7km. Wczoraj przebiegłem 11,6km i udało mi się tego dokonać bez wielkiego zmęczenia (biegłem truchtem).
Dziś postanowiłem się przetestować. Na trening wziąłem zegarek. Biegam po polach; przy pomocy map serwisu WROSIP wyznaczyłem sobie odcinek 1,5km. Miałem plan pobiec 6 takich długości (9km). Trasę podzieliłem na 3 odcinki (start i powrót odcinkiem 1,5km dawał w sumie 3km). Założenie było takie by każdy km w moim biegu przebiec w czasie 5min, a więc sprawdzałem po każdym 3 km odcinku czas. Pierwsze 3km przebiegłem w czasie 18min.. tragedia pomyślałem. Podkręciłem tempo.. niestety czas leciał szybciej niż kilometry.. Kolejne 3km przebiegłem z czasem 17 min i 15s... 2 min i 15s za dużo! I co gorsze już dalej nie mogłem.. Wróciłem truchtem do domu (około 1,3km).
Te wyniki są załamujące. Mam wielkiego doła i nie wiem czy znajdę chęć do jutrzejszego treningu.
Proszę mi powiedzieć wprost. Czy trenując 5 razy w tygodniu jestem w stanie biegać w tempie 4-5min/1km?
W przyszłym roku chciałbym wystartować w maratonie, ale jeśli miałbym go przebiec z czasem powyżej 4h, to chyba nie widzę sensu dalszego biegania.
Proszę o konstruktywną krytykę, bądź wybicie mi tej dyscypliny z głowy, bo może faktycznie nie ma sensu..
Pozdrawiam
jober26 pisze: Skoro bieganie ma być na zdrowie to polecam robić to z rozwagą. Ja przynajmniej stosuję się do tej zasady.
jober26 pisze:Czasem warto poskromić swoje wygórowane ambicje.
Czasem ciężka praca pokazuje, że ambicje/marzenia, nawet te wygórowane, można spełnićjober26 pisze:Czasem warto poskromić swoje wygórowane ambicje.