stosunkowo niedawno "wciągnąłem" się do biegającego towarzystwa, począwszy od sierpnia, najpierw wykonałem plan pumy (totalne zero po dwóch latach studiowania), teraz staram się utrzymać te 6km na około 28min - personal best póki co 00:26:12 - biegając 2dni w tygodniu (zajęcia na uczelni nieco hamują mój fizyczny rozwój). W związku z tym, mam teraz dwa pytania:
- czy powinienem zwiększać dystans? Biegam po bulwarach krakowskich, bo jest to dość wygodne, zacząłem także raz w tygodniu chodzić na squasha aby wzmocnić mięśnie i do tego trochę zabawy hantlami w domowym zaciszu. W gruncie rzeczy chodzi mi o maksymalne zwiększenie wydolności organizmu i zrzuceniu "brzucha piwnego" który pomimo powrotu do normalnej wagi (184cm - 81kg) troszkę jednak zwisa.
- jaką odzież należy ubierać na takie eskapady? Biegam wieczorem, teraz temperatura nie rozpieszcza, ale nadal korzystam z krótki spodenek + góra od dresu (climalite cotton 60% - jeśli to coś zmienia). Z uwzględnieniem osłony górnych dróg oddechowych. Planuję przejść na pełny dres ale czy trzeba dorzucić coś jeszcze? Prawdę powiedziawszy nie widzę siebie biegającego w kurtce (obfite pocenie przy wysiłku) ale zapalnie płuc albo inne cholerstwo również nie bardzo mi pasuje.
Z góry dzięki za odpowiedzi

ps. niedawno przeszedłem na oddychanie nosem, podobno to dużo zdrowsze, ale nie potrafię utrzymać tego przez pełne 30min biegu a słyszałem pogłoski, że bieganie w zimie przy oddychaniu ustami może spowodować astmę, prawda to?