panika

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Emily_04
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 30 sty 2011, 17:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Jak słyszę słowo "ortopeda" to jeży mi się włos na głowie.
Swoje też już przeżyłam w gabinetach "specjalistów" i zaczęłam tracić wiarę w lekarzy...

Zaczęło się od dyskomfortu w kolanie, aż doszło do bólu przy chodzeniu.
Wydawałoby się, że trafiłam do dobrego, doświadczonego lekarza. Popatrzył, pozginał i stwierdził żebym kupiła stabilizator.
Na pytanie czy przestać biegać powiedział: "Nie, nie trzeba. Można a nawet trzeba biegać." a następnie dodał "Proszę się do mnie zgłosić kiedy kolano zacznie puchnąć i zaczną pojawią się wysięki. Wypiszemy wtedy skierowanie na artroskopię." [!] :orany:

Mimo wielkiego szoku zapytałam czy nie jest to przypadkiem zespół pasma biodrowo-piszczelowego [ nie wspominając, że coś chyba jest nie tak jeśli pacjent musi sam podsuwać lekarzowi diagnozę].
Zobaczyłam wtedy jego wielkie oczy i usłyszałam " Co to za bzdury? Gdzie pani o tym słyszała".
Żeby nie tłumaczyć za dużo odpowiedziałam że w internecie.
Dowiedziałam się w zamian, że takie idiotyzmy wymyślają pseudointelektualiści i nigdy nie słyszał o takiej przypadłości :niewiem:
Wyszłam i więcej tam nie wróciłam... Dodam, że z taką samą reakcją spotkał się znajomy kolarz [ choć u innego lekarza].


Fachową i skuteczną pomoc otrzymałam dopiero w centrum rehabilitacji sportowej. Od razu padły trafne pytania o czas, dystans, podłoże, technikę itd.
Od razu widać, że ludzie mają styczność ze sportem, znają wszystkie mechanizmy i potrafią trafnie zdiagnozować dolegliwość, a co ważniejsze w 2 godziny potrafią przywrócić wiarę w dalszą przygodę z bieganiem.

W 2 godzinki przeszłam przez diagnozę, terapię manualną, poznałam odpowiednie ćwiczenia rozciągające i wzmacniające.

Także nie ma co czekać w kolejkach do ortopedów, tylko zapisywać się do dobrego specjalisty sportowego !
Najlepiej prywatnie, są najszybsze terminy.

I nie ma się co martwić bez fachowej diagnozy, bo tyle różnych rzeczy można wyleczyć rehabilitacją, że się w głowie nie mieści.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za szybki powrót do formy, bo wiem, że jest to możliwe ! :)
PKO
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Ja też mam wieloletnie problemy z lewym kolanem, niedawno robiłam foot ID i wyszło mi, że w trakcie biegu prawie wogóle nie ląduję na pięcie tylko biegam ze śródstopia i wiecie co, właśnie przy dłuższym biegu mam wrażenie że brak lądowania na pięty dobija to moje kolano.
Staram się wtedy lądować bardziej na piętach i mam wrażenie, że to trochę kolano odciąża??
Nie wiem, może to bardziej kwestia psychiki...
A może to zależy od rodzaju kontuzji i nie ma co generalizować, że lądowanie na pięcie dobija kolana?
Napewno czuję większy ból po biegu asfaltem; to znowu gdzieś czytałam, że biegi krossowe bardziej dobijają kolana ze względu na większe zróżnicowanie terenu... :orany:
Tak czy siak nie ma co się poddawać, najpierw trzeba zrobić wszystko, co da się zrobić, żeby móc robic, to co się kocha :D
A może faktycznie, to panicznie myślenie o kolanie ma jakiś wpływ na Twoje odczuwanie bólu, jedno jest pewne-nie ma co ignorować go i udawać, że go nie ma, jeśli jest.
Daj znać co i jak z tym Twoim kolanem. Trzymam kciuki

Pozdrawiam wszystkich "kolanowców"!
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ