nickname pisze:Podary dla "początkującego"
Moge Ci podarowac cukierka :D
nickname pisze: Znalazłem ot taki fajny trening
KLIK. Nada się? Dodając przykładowo z 5-10min?
Trening jak kazdy inny moze sie nadac lub nie.
nickname pisze:
(ile będzie trzeba czasu na widoczne rezultaty)
Bardzo trudno odpowiedziec na to pytanie, wszystko zalezy od twojego organizmu, od tego co, jak, kiedy, i w jakich ilosciach jesz itp itd. Zacznij trenowac, zamiast wagi sprawdzaj obwod w pasie raz na dwa tygodnie (jezeli masz z czego chudnac).
nickname pisze:
Następnie - planuję biegać raz dziennie, rano. W związku z tym należy podjąć trening przed czy po śniadaniu? Czytałem coś o "spalaniu mięśni" zamiast owej tkanki... Coś więcej na ten temat?
Boję się kontuzji i zniechęcenia przez to o to pytam.
Nalezy podjac trening wtedy kiedy ci najlepiej pasuje, od razu po sniadaniu to bardzo zly pomysl (gdyz wiekszoooosci masakrycznie zle sie biega zaraz po jedzeniu). Odnosnie spalania miesni byl gdzies tutaj temat niedawno pod tytulem "bieganie na czczo" czy jakos tak. O ile pamietam konkluzja byla taka ze musial bys biegac ze 4 godziny zeby zaczac spalac miesnie. Generalnie bieganie na czczo ponoc pod katem spalania tluszczu jest barzdiej efektywne, zaleca sie jednak wchlonac cos, np kawuche albo szklanke soku.
Jezeli chodzi o kontuzje i zniechecenie to istnieje spore prawdopodobienstwo ze wystapi ktores z tych, jezeli bedziesz biegal codziennie. lepiej biegaj mniej wiecej co drugi dzien, a jezeli masz cisnienie na odchudzanie bo do wakacji zostalo niewiele - dorzuc jakis inny trening w wolne dni, plywanie , silownia etc.
nickname pisze:
Jeszcze jedno, jak mają się do biegania stawy, rzepka, trase którą wybrałem po części składa się z asfaltu po częsci z "polnej" bo przy lesie - drogi.
Stawy i rzebka tak sie maja do biegania, jak nadgarstki i lokcie do wioslowania.
Jak masz dobre buty z amortyzacja nic im nie bedzie. Ponoc generalnie bieganie po naturalnych terenach jest duzo zdrowsze i lepsze.
nickname pisze:
Dodam jeszcze że do tej pory jednego dnia w tygodniu, dość szybkim tempem przechodzę około 10km. Nie jest to traktowane przeze mnie jako jakiś trening specjalny - tak się składa po prostu, czy na coś to się zda z uwzględnieniem przyszłego treningu?
Kazdy ruch sie zda :D zauwaz ze wiele osob uprawia marsz (czasami z kijkami), przy szybkim marszu tez sie pali kalorie. Mam kumpla ktory chodzi 10km dziennie od 2 lat, w lydkach ma ze 150 cm :D:D:D
Konkluzja, biegaj tak i tyle na ile sie czujesz, odzywiaj sie zdrowo i nie popadaj w obsesje na punkcie wagi. Rusz 4ry litery, polub to i biegaj hobbystycznie, a kilogramy i wymiary Ci spadna, nawet nie bedziesz wiedzial kiedy (jednak musisz pamietac ze to calkiem wolny proces)