Bieganie czas zacząć

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

ZosiaSamosia pisze:chyba że ktoś mi powie, że to co robię naprawdę jest BEZ SENSU i poda rzeczowe argumenty :)
Bieganie samo w sobie ma sens w kazdej dlugosci i o kazdej porze dnia. Jezeli tobie tak pasuje, i do tego czerpiesz z tego przyjemnosc i poprawiasz sylwetke to oczywiscie,ze ma sens.

Co do 50 minut zamiast 25 chodzilo o to, ze organizm przez pierwsze ok 20-25 minut wysilku aerobowego spala glikogen z miesni., dopiero po tym czasie zaczynamy spalaj trojglicerydy (to co powstaje z tkanki tłuszczowej przy zamianie na energie) dopiero po ok 40 minutach biegu organizm zabiera sie za zapasy tluszczowe.

W dodatku radzono tobie by zwolnic, gdy wysilek jest za duzy - organizm po spaleniu glikogenu zabierze sie za zapasy bialka miesniowego, gdyz te latwiej mu "przerobic".

To tyle,
Pozdro
PKO
Awatar użytkownika
Apau
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 09 maja 2011, 10:39
Życiówka na 10k: 1h1min
Życiówka w maratonie: marzenie
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

Stwórca utrudnia odchudzanie jak tylko może :hahaha:
______________________________________________
Obrazek
ZosiaSamosia
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 08 cze 2011, 13:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

ehh to juz nic nie rozumiem z tego wszystkiego :niewiem:
Czyli co, powinnam wolniej biegać żeby wydłużyć czas, będzie to dla mnie męczarnia, bo ja na SERIO nie biegam szybko :wrrwrr: Co wiecej podbiegi zajmują mi więcej czasu, z górki wiadomo biegnie się ciut szybciej ...

Może powinnam dołożyć jedno krótsze "okrążenie" (3,7km) i biegać co drugi dzień aby czasowo było dobrze i dla mnie tempo odpowiednie, tzn takie jakie mam teraz bo mi pasuje??

Plisss pomocy ! :echech:
Vincent
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 321
Rejestracja: 10 lut 2011, 02:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Luboń

Nieprzeczytany post

Myślę, że jeżeli zależy Ci na spaleniu tłuszczu biegaj takim tempem, żebyś mogła biec 50 min. W razie potrzeby możesz wpleść krótki marsz.
Nie jestem podtatusiały, jestem tatusiem.
Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

Jest tez inna opcja tzw HIIT, czyli sprintowe interwaly ktore (potwierdzone naukowo) dzialaja lepiej na spalanie tluszczu niz aeroby. Poszukaj na googlach to jest plan chyba 8 tygodni. W pierwszym tygodniu jezeli dobrze pamietam bylo
4 min trucht (rozgrzewka)
1 min na hr 90%
4 min trucht (lub wiecej zeby znib Hr do pierwszej strefy)
1 min na hr 90%
4 min trucht (lub wiecej zeby znib Hr do pierwszej strefy)
4 min trucht studzenie

Plusem jest to ze w ok 20 minutowym treningu osiaga sie podobne albo i nawet lepsze wyniki niz przy aerobach.
ZosiaSamosia
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 08 cze 2011, 13:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

ok dzięki za odpowiedzi :)
poczytałam jeszcze ..... o mitycznej strefie spalania tłuszczu artykuł Adama Klein'a i chyba nie do końca to co robię jest takie złe albo już na starość nie potrafię czytać ze zrozumieniem :ojoj:
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Liczy się każdy metr i każda minuta!
Może i inny dystans i inne tempo było by bardziej sensowne z pewnych względów, ale najważniejsze, że Ty tak lubisz i że Ci z tym dobrze!
Założę się, że niebawem sama nabierzesz apetytu na więcej.
ZosiaSamosia
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 08 cze 2011, 13:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

dont_ask pisze:Liczy się każdy metr i każda minuta!
Może i inny dystans i inne tempo było by bardziej sensowne z pewnych względów, ale najważniejsze, że Ty tak lubisz i że Ci z tym dobrze!
Założę się, że niebawem sama nabierzesz apetytu na więcej.
fakt że robię coś źle biegając spedza mi sen z powiek .... :bum: więc przemyślę Wasze uwagi i poobserwuję co wyniknie z ich zastosowania ;)
KKaśka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 07 cze 2011, 22:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wielkopolska

Nieprzeczytany post

Flapjack pisze:
ZosiaSamosia pisze:chyba że ktoś mi powie, że to co robię naprawdę jest BEZ SENSU i poda rzeczowe argumenty :)


Co do 50 minut zamiast 25 chodzilo o to, ze organizm przez pierwsze ok 20-25 minut wysilku aerobowego spala glikogen z miesni.,

Ja to bym się akurat cieszyła jak by mimo biegania nie rozwijały mi się nadmiernie mięśnie na nogach. No to chyba powinnam zacząć biegać szybciej.



Tak sobie zajrzałam na forum, bo się nastawiam mentalnie, żeby pójść biegać :) Przy dzisiejszym upale, to mi się nawet nie chce nosa za okno wystawić. Chyba zaczekam jeszcze trochę. O jakich porach wy biegacie, gdy na dworze są takie warunki? U mnie poranek nie wchodzi w grę, bo i tak cudem jakimś udaje mi się wstać do pracy.

Gdy biegałam w czwartek, to sobie pomyślałam, że muszę Was zapytać o jeszcze jedną rzecz. Jak bieganie jest postrzegane w waszej okolicy. U mnie od jakiś dwóch lat liczba osób biegających stale rośnie. Własciwie za każdym razem, gdy jadę do domu, lub sama idę biegać spotykam jakiegoś biegacza. Bardzo sympatyczne jest np to, że niczym wędrowcy w górach biegacze się pozdrawiają, nawet gdy się nie znają. Ale rónocześnie ostatnio co idę biegać to się wkurzam bo po pierwsze wszyscy użytkownicy samochodów mijając mnie patrzą na mnie jak na jakieś rzadkie zjawisko, a po drugie durni kierowcy trąbią na mnie. Ja nie wiem co z tym naszym społeczeństwie jest nie tak, że człowiek sobie nie może nawet w spokoju pobiegać
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kasiu, beigac mozesz albo rano, albo wieczorem jak Ci pasuje. Ja nie jestem rannym ptaszkiem, lubie pospac, ale wstaje przed 5 i albo ide na ogolnorozwojowke, albo na godzinny bieg. Przeprogramowalam sie. Przychodze o 6, robie sniadanie dla rodziny, wyprawiam do szkoly, ide do pracy i jestem caly dzien naergetyzowana. Raz w tygodniu biegam z klubem o 19, a w niedziele o 7 rano dlugie wybiegi tez z klubem, latem lubie biegac rano, bo chlodno i rzesko i ptaki spiewaja i jest widno.

Na ludzi, kierowcow, nie zwracam uwagi, jak trabia to pomacham reka, zawsze zakladajac, ze trabienie jest przyjazne. Z tym, ze tu gdzie mieszkam, widok biegacza jest tak popularny, ze nikt nikogo nie zaczepia. Rano na mojej trasie spotykam bardzo duzo biegaczy i psiarzy.

powodzenia w motywacji i ustaleniu rutyny.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
ZosiaSamosia
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 08 cze 2011, 13:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post




O jakich porach wy biegacie, gdy na dworze są takie warunki?
Jak bieganie jest postrzegane w waszej okolicy. U mnie od jakiś dwóch lat liczba osób biegających stale rośnie.
ja biegam rano bo wtedy - tak jak Daria pisała - jest rześko, ptaszki śpiewają, drogę leśną przebiega sarenka i zające :) Dziś prawie sie zatrzymałam jak zobaczyłam sarnę z "dzidzią" ;) Cudny widok ! I dlatego biegam rano.
Poza tym wieczorem jest skwar i duchota a to mi w niczym nie pomaga ....

Jak biegałam swego czasu po bardziej zaludnionych miejscach ludzie patrzyli, uśmiechali się, inni biegajacy mówili "czesc" albo "dzień dobry", inni pytali ile juz przebiegłam itd itp ... Nikt się jakoś nie dziwił i nie komentował głupio, no oprócz robotników na budowie no ale ..... ;)
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

A ja dla odmiany biegam wieczorem. Próbowałam wstawać rano, było owszem fajnie, energia, te sprawy, ale to jednak nie moja pora dnia. Wieczorem mam czas dla siebie, wszystkie ważne sprawy są już załatwione, można się zrelaksować. I zamiast siedzieć przed telewizorem czy komputerem, można pobiegać :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
dont_ask
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 462
Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
Życiówka na 10k: 1:01:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki

Nieprzeczytany post

Ja lubie o świcie.
1. Jestem raczej rannym ptaszkiem niż sową i dużo łatwiej mi rano wstać niż zebrać się wieczorem.
2. Psy i ludzie jeszcze śpią.
3. Przyroda jest obłędna: mgły, sarenki, czasem rosa na pajęczynach, ostatnio obserwował mnie ze słupa energetycznego myszołów.
3. Wracam jak rodzinka się budzi, nie mam wyrzutów, że coś zawaliłam.
4. W ciągu dnia zdarzają się różne sytuacje, które mogą utrudniać wieczorny bieg (stres, jakiś syficzny lunch, zwykłe zmęczenie). Po nocy zawsze jestem w formie.

każda pora ma plusy dodatnie i ujemne :taktak:
newconnect
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 17 maja 2011, 18:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

30' + [T5k] 1600m/p. 600m + 1200m/p.400m + 800m przerwy w spokojnym truchcie

staram eis staram ale nie potrafię, może mi ktoś to na polski przetłumaczyć? :hej:
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

30 minut easy albo pierwszy zakres albo bieg z prędkością konwersacyjne następnie odcinki bieganie w tempie z biegu na 5 k czyli bardzo szybko ale nie Max około 85% maxa I kolejno 1600m w tej prędkości z 5k potem przerwa 600 m w truchcie następnie 1200 m zpredkoscia na 5k przerwa 400 m w truchcie i 800 w prędkości na 5 k przerwa w truchcie
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ