potrzebny kop w tyłek plus kilka rad...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Mentos210994
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 29 kwie 2011, 02:09
Życiówka na 10k: 11km
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześc, specem nie jestem ale kilka porad Ci dam :)
-weź coś do słuchania muzyki niech ta muzyka Cię motywuje ! np. Bezimienni-Walka
-Nie radzę Ci zaczynac szybkiego marszu od 40min. bo jak mówisz masz problemy zacznij np. 10min za 2 dni 20min a za 5 dni 30 jeżeli poczujesz ból po 30 minutach to wróc na trochę do 25 :) Astma nie jest tu przeszkodom uwierz mi :)
-Jeżeli pada deszcz to ubierz się cieplej ale bez przesady :) muzyka i marsz się rozgrzeją że jeszcze się rozbierzesz a po przyjściu weź kąpiel ciepłą, napij się herbaty, weź np. Witaminę C i się zrelaksuj przed Tv ^ ^
-możesz też marszowac 10min rano a np. 15 wieczorem :)
-radzę Ci omijac na początku górek :)
-Pamiętaj chwilowy brak utraty wagi niech Cię nie zraża :) Myśl sobie w ten sposób "Nie schudnę jeżeli nie zrobię pierwszego kroku" albo "każdy krok to bliżej sukcesu"
-po bieganiu nie objadaj się .. najlepiej nic nie jedz przez jakiś czas
Nie wiem czy pomogłem :)
PKO
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

Zibi,

no i jak zdrowie? ja tez pokontuzjowana, ale juz chyba powoli przechodzi. Choc to moja pierwsza kontuzja i szlag mnie trafia...
zibi_j1
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 kwie 2011, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

niestety zdrówko fatalnie. Ciągle na zwolnieniu lekarskim i na ten moment nie mogę nawet chodzić w wyprostowanej pozycji. I obawiam sie że nie przeszedłbym 100 metrów gdyby zaszła potrzeba. NIe tyle boli sam kręgosłup co noga. Ciągnięcie mięśni lekkie zdrętwienie. coś strasznego. Teraz nie martwię się, czy będe mógł biegać, tylko kiedy wróce do normalnego życia, pracy (o ile jej nie stracę) i co zrobić, żeby nie trafić na stół :/
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

zibi_j1 pisze:niestety zdrówko fatalnie. Ciągle na zwolnieniu lekarskim i na ten moment nie mogę nawet chodzić w wyprostowanej pozycji. I obawiam sie że nie przeszedłbym 100 metrów gdyby zaszła potrzeba. NIe tyle boli sam kręgosłup co noga. Ciągnięcie mięśni lekkie zdrętwienie. coś strasznego. Teraz nie martwię się, czy będe mógł biegać, tylko kiedy wróce do normalnego życia, pracy (o ile jej nie stracę) i co zrobić, żeby nie trafić na stół :/
Zibi, szkoda Cię, Chłopie, boś młody jeszcze... Ale może lepiej będzie na ten stół iść, wycierpieć siedzenie na tyłku podczas rehabilitacji potem, ale mieć święty spokój...? :ojoj:
Odzywaj się co jakiś czas, jak się sprawy mają.. i trzymaj się zdrowo!
Ned
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 09 cze 2010, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Trójmiasto

Nieprzeczytany post

Miałem podobne przejścia z kręgosłupem. Przez tydzień nie mogłem wstać z łóżka. Ból przez 2 tygodnie promieniował aż na pośladek i nogi. Przeciążenie nastąpiło przy podnoszeniu czegoś. Paradoksalnie, prawdopodobnie było to spowodowane nie słabymi mięśniami grzbietu, tylko słabymi antagonistami, czyli mięśniami brzucha. Od pół roku intensywnie ćwiczę brzuch i bóle kręgosłupa zniknęły. A kiedyś pojawiały się dość regularnie, w związku z tym, że pracuję na siedząco. Jeśli jednak w Twoim wypadku była już mowa o krojeniu, to lepiej sam się za żadne ćwiczenia nie zabieraj. Zdrowia życzę.
zibi_j1
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 kwie 2011, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dzięki za słowa otuchy :) niestety z dnia na dzień jest coraz gorzej z moim kregosłupem. noga doskwiera bardzo. problemem jest już wycieczka z pokoju do WC i z powrotem. Żadne próby wykonywania ćwiczeń Mackenziego nie działają. Nie jestem w stanie leżeć na plecach, brzuchu ani wyprostować nóg oraz grzbietu. Robiłem wczoraj tomografię i zostałem odesłany na konsultację neuro-chirurgiczna. Wizja operacji jest coraz bliższa :/ boje sie jak nie wiem co.. i nawet nie wiecie jak tęskni mi się za bieganiem i wychodzeniem z domu...
zibi_j1
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 kwie 2011, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wróciłem własnie do domu po ciężkiej operacji na dwóch kręgach. Na razie ból który cieżko zbić lekami i co kilka godzin kolejna próba przedraptania paru metrow... przede mną długa i cieżka rehabilitacja....
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

zibi_j1, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia! Słuchaj się rehabilitanta, wspomnij mu też o tym, że myślisz o bieganiu, oczywiście jak już wszystko będzie OK z kręgosłupem. Doradzi Ci, jak i kiedy najlepiej zacząć, pokaże Ci odpowiednie ćwiczenia, podpowie, na co zwracać uwagę i w ogóle może być bardzo pomocny.
Trzymaj się!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ