Przygotowanie do półmaratonu

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

O!, temat dla mnie :hej:
Ja też coraz bardziej w sumie myślę o jakimś półmaratonie... ale, może nie denerwują lecz męczą trochę te plany treningowe, jakieś HRmaxy, tętna, pulsy czy tempa...
Od dłuższego czasu biegam - zaczynałem kiepsko, teraz przebiegnę powoli 15 km a 10 km to biegam codziennie.
10 km robię spokojnie w 1:06 - tak żeby spalać dlatego staram się biegać więcej jak godzinę. Ostatnio przebiegłem 10k w 52:12 bo chciałem zobaczyć jak szybko dam radę i to chyba było max możliwości
Oczywiście cały czas pracuje nad utratą nadkilogramów.
Czy naprawdę trzeba jakieś plany robić żeby wystartować w półmaratonie? Nie można po prostu biegać swoje, chudnąć a przed startem w miarę rozsądnie się przygotować, wystartować i biec tak jak się biegało?
PKO
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

mszary pisze: Czy naprawdę trzeba jakieś plany robić żeby wystartować w półmaratonie? Nie można po prostu biegać swoje, chudnąć a przed startem w miarę rozsądnie się przygotować, wystartować i biec tak jak się biegało?
mi sie udalo czemu Tobie mialoby sie nie udac ;)
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mszary, powiem Ci tak. Jezeli biegasz codziennie 10km i nie masz kontuzji, to budujesz dobra baze, JUZ biegasz pewnie 60-70km tygodniowo. Na tym etapie nie kieruj sie HR, tempem itd. mozesz spokojnie biegac na tym jak TY sie czujesz, czy po takim biegu jestes wykonczony, czy na drugi dzien masz zakwasy czy spokojnie mozesz przebiec dystans.
Co mozesz zrobic to odejmowac w tygodniu, a dodawac w weekend na dlugie wybiegania tak zebys doszedl do 17km. Najwazniejsze to rob chlopie swoje, zrzucaj kg, ciesz sie bieganiem, reszta dojdzie sama. Sam dojrzejesz do tego, ze bedziesz chcial poprawiac zyciowki itd. Poki co Twoj cel moze byc inny np. zrzucic kg i zrobic polmaraton i tego sie trzymaj.
Przede wszystkim sluchaj wlasnego ciala, zebys nie dorobil sie kontuzji, bo to ma byc juz styl zycia do konca zycia.
Bieg na 10km czy polmaraton jest b. dobrym motywatorem.

Powodzenia :hej:
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie musisz robić żadnych planów. Plany wprowadzają pewien porządek do treningów i optymalizują trening pod kątem efektywności. Jeżeli będziesz biegał powyżej 40km tygodniowo i robił wybiegania >15km raz w tygodniu, to bez problemu ukończysz półmaraton, najwyżej w trochę gorszym czasie, niż zrobiłbyś to trenując zgodnie z dobrze dobranym planem. Rób to co ci sprawia frajdę, najważniejsze to biegać.
Pollinus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 220
Rejestracja: 12 maja 2011, 10:22
Życiówka na 10k: 46:44
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z przedmówcą, aczkolwiek plany mają także swoje dobre strony.
Oprócz tego, że człowiek poprawia dzięki nim szybkość i wytrzymałość wykorzystując do tego zaplanowane akcenty, to również ma pod kontrolą zwiększanie obciążeń, co pomaga uniknąć kontuzji oraz przygotować się do ukończenia półmaratonu w dobrej formie fizycznej i psychicznej.
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:
mszary pisze: Czy naprawdę trzeba jakieś plany robić żeby wystartować w półmaratonie? Nie można po prostu biegać swoje, chudnąć a przed startem w miarę rozsądnie się przygotować, wystartować i biec tak jak się biegało?
mi sie udalo czemu Tobie mialoby sie nie udac ;)
Mi takze sie udalo :D

Jako rade dodam,ze ogromne znaczenie maja wybiegania >15km. Pierwszy bieg jaki robilem porownywalny do maratonu to bylo 20km, przed ktorym bieglem tylko raz 15km, raz 13 i potem same dyszki duzo i czesto. O ile kondycyjnie czulem sie spoko, po 15-16km wloklem juz za soba dwie klody w postaci obolalych nog. W przypadku wlasciwego polmaratonu zrobilem z 7-8 razy rozbiegania w okolicach 17-22km (oczywiscie w tygodniu 10 tki) i bieglo sie super.
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

u mnie to byly tylko dwa treningi w tygodniu. jeden ok 10 km, drugi 15-20 w zaleznosci od nastroju
wcale nie trzeba biegac 40 km tygodniowo :taktak:
bati
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2011, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:u mnie to byly tylko dwa treningi w tygodniu. jeden ok 10 km, drugi 15-20 w zaleznosci od nastroju
wcale nie trzeba biegac 40 km tygodniowo :taktak:
Można przebiec nawet z mniejszego przebiegu, ale ok. 40km tygodniowo w zasadzie gwarantuje spokojne przebiegnięcie półmaratonu. Im mniejszy kilometraż, tym większa loteria. Poza tym, żeby uzyskać w miarę przyzwoity czas, swoje trzeba wybiegać
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ