Co dalej po 2 tyg biegania?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Uhma
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2011, 14:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Biegam od dwóch tygodni po 4,5km. Zajmuje mi to od 28 do 30min. Biega mi się dobrze, nic mnie po bieganiu nie boli. Nie wiem jednak czy takie ciągłe bieganie tej samej trasy (tej samej długości) ma sens. Dziś chciałam sobie zwiększyć dystans o kilometr, może dwa, ale nie wiem czy jestem na to gotowa. Biegam kilka razy w tygodniu jak mam czas. Czasami kilka razy pod rząd, czasami mam 2 dni przerwy. Mam takie obawy, że to jeszcze nie dla mnie. Jak dobiegam do domu to jestem szczęśliwa, że już ukończyłam bieg. Mam więc pytanie: mam się po prostu przełamać i zwiększyć sobie trasę? Z tym, że zaznaczam, że to tylko takie wybieganie na weekend. W ciągu tygodnia niestety nie mam na razie czasu na dłuższe bieganie (a raczej jeszcze nie potrafię sobie tego dobrze zorganizować :bum: ). A może powinnam z tym jeszcze poczekać, aż do chwili, kiedy po zakończeniu biegania pomyślę sobie, że dałabym radę jeszcze trochę przebiec?
PKO
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zawsze będziesz zmęczona,nawet jak przebiegniesz 1km więc się nie dziw, że po 2 tygodniach tak się czujesz po 30 min biegu. Zwiększaj powoli dystans - przecież nic Ci się nie stanie jak spróbujesz. Poczytaj o planach dla początkujących biegaczy. Ja będąc w podobnej sytuacji wziąłem się za plan na 10 km - nieźle rozwija i wciąga w dłuższe bieganie.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

Próbuj, sprawdzaj, testuj, tylko delikatnie. Nie zwiększaj od razu długości o drugie tyle. Zwiększenie o 10% dystansu tygodniowego będzie idealne. Jeżeli będzie to dla Ciebie zbyt męczące zwolnij, lub nawet przejdź do marszu.
Obrazek
Duncan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 254
Rejestracja: 04 sie 2010, 09:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trzeba sobie poprzeczke podwyższać. Jak zaczynałem to biegłem np. 3 km a potem "umierałem" i stwierdziłem ze dalej biec to niemożliwe, ale pewnego dnia powiedziałem sobie "dziś 4km" i przebiegłem i czułem się tak samo :oczko: kwestia nastawienia, po przebiegnieciu 10km jestem zmęczony, ale po 20km też jest zmęczenie, od pewnego momentu kolejne km to nie kwestia "formy" czy "możliwości" ale tego czy wierzysz że mozesz to zrobić czy nie, 10km a 15km to to samo jeno dłużej
rudobrody
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 25 sie 2010, 10:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Byle do przodu. Jak powiedział kiedyś "król biwaków" w północnej ścianie Eigeru: "ciało nie jest zadowolone, ale dusza, tak"
Uhma
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2011, 14:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wydłużyłam sobie dystans, ale nic nie poczułam. Zmęczenia nie było, nic mnie nie boli... Myślę, że mogę sobie wydłużyć jeszcze dystans do 6km.
Daro563
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 04 mar 2011, 19:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najlepiej przyjąć sobie jakiś cel np wybrać sobie jeden z biegów ulicznych w którym się wystartuje.Na początek zajmniesz 223 miejsce w następnym 168 na następnym 87 idt to wciąga.Spróbuj
Uhma
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2011, 14:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie :nienie: , to nie dla mnie. Dałabym się ponieść emocjom, pobiegłabym na całego i w ten sposób zniechęciłabym sie do biegania. Może za pół roku, jak wytrwam w bieganiu to pomyślę o jakimś starcie. Póki co, to sprawdzam swoje możliwości w osamotnieniu.
Uhma
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2011, 14:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z drugiej strony tak sobie myślę, że skoro tak mi dobrze idzie (bez problemu pokonuję 6 km i czuję, że mogłabym dobiec dalej), to może warto zastanowić się nad maratonem jesiennym. Myślę, że miałabym szance, po uprzednim przygotowaniu się. Nie myślę tu o jakimkolwiek miejscu ale o ukończeniu maratonu. Jak będę czuła we wrześniu, że jednak nie dam rady to będę mogła zrezygnować. Gorzej w drugą stronę. W jeden miesiąc do takiego startu nie miałabym szans się przygotować.
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

Rada odnosnie zapisania sie na bieg jest bardzo trafna, to bardzo motywuje :D

Co do zwiekszania kilometrow to chyba odwieczny bonus regularnego treningu, w miare postepu robi sie wiecej, dalej, dluzej ,mocniej itp i to cieszy dusze :D.

Co do maratonu (jezeli chodzilo Ci o maraton maraton) 6km to zaden wyznacznik. Musialabys biegac duzo dluzej zeby wyrobic sobie miesnie, trenujac 6 km - nawet na 15km biegu czy polmaratonie od 10tego zaczna ci doskwierac nogi, a bieganie to ma byc przyjemnosc :D. Sa rozne szkoly ja slyszalem o takie ktora mowi ze przed biegiem powinno sie trenowac na dystansie do 75% dystansu biegu.
Uhma
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 28 lut 2011, 14:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zgadzam się. Na dzień dzisiejszy to nie ma co myśłeć o przebiegnięciu maratonu. Jednak do października mam jeszcze sporo czasu. Zacznę sobie powoli wydłużać dystans i poprawię siłę, ale jeśli poczuje, że nie dam rady to odpuszczę. Nie mam zamiaru na miesiąc przed startem katować swoje ciało wzmożonym wysiłkiem.
Awatar użytkownika
Flapjack
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2011, 08:48
Życiówka na 10k: 43:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Hiszpania

Nieprzeczytany post

Przyznam ze ja w tym roku tez planuje moj pierwszy maraton, zawsze chcialem to zrobic ale nigdy nie moglem sie zmotywowac,
Mam w planie dwa maratony (wybiore najprawdopodobniej jeden z nich) nocny we wrzesniu albo drugi w listopadzie.

Problem tego wrzesniowego jest taki, ze jest tuz po wakacjach :D, tak czy siak na razie nie decyduje zobaczymy jak bedzie szlo, 15 maja mam polmaraton I potem zobaczymy, na razie biegalem 10km w ta niedziele mialem jeden bieg, mam jeszcze jeden 9km za 2 tygodnie i nastepny na poczatku maja,

Jedynie raz sie rzucilem na dluzszy dystans, 22,5 km zeby sprawdzic czy to jest realne i tak jak zawsze sie obawialem okazalo sie ze nie jest tak zle, bieglem oczywiscie wolniej niz normalnie w zasadzie to nawet sie nie meczac (srednia 5:15min/km) I bylem w stanie zrobic jeszcze kilka km, bardzo doskwieraly mi miesnie nog (choc zawsze balem sie o pluca wyobrazajac sobie takie dystanse).

Generalnie przebiec maraton to musi byc rewelacyjna sprawa, dlatego warto potrenowac, jezeli chcesz zrobic to w spokojnym rytmie pomysl o tym juz teraz, plus takiego treningu jest taki, ze sport to zdrowie :D

Podstawa to regularnosc I czas biegu, w drugiej kolejnosci ilosc przebiegnietych km.
Powodzenia w treningach :D
Biały Kruk
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 27 mar 2011, 20:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Witam mam za chwile 19 lat i właśnie zaczynam biegać... mogę biegać po wrocku od poniedziałku do czwartku (weekend to mój dom rodzinny - Ostrzeszów a tam w centrum się biega jak tu w parku) Nie mam zielonego pojęcia o tym jak biegać ile i tak dalej. Ale mam masę zapału i ambicje w przyszłości na długodystansowe biegi, bardzo długo dystansowe. Poszukuje mentora i mistrza... albo przynajmniej towarzysza. Czy ktoś byłby chętny?
Stać się Raramuri!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ