Do biegu! Gotowi? Start?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

po wielu latach bliżej niesprecyzowanych marzeń o bieganiu, któregoś pięknego dnia, wstałam i poszłam, a może pobiegłam?
Stwierdziłam, że jak nie teraz to nigdy.

Dopiero zaczynam i jestem zielonym żółtodziobem. Poczytałam trochę na forum, stwierdzam, że wy chyba piszecie w innym języku. Nie wiem w jakim czasie przebiegam 1km, moje "bieganie" jest w tempie waszego chodzenia. :taktak:

Ale i tak jestem z siebie dumna i cholernie mnie cieszy, że jestem w stanie przebiegnąć te 6-7 km i nie umrzeć buehuehueueh.

Chciałabym wystartować w Biegnij Warszawo w październiku.
Nie wiem jak mam się za to zabrać. Planów treningowych nie rozumiem :hahaha:

Na razie sobie truchtam 3x w tygodniu po te 40-50 minut.

Może znajdą się jacyś chętni, co mi łopatologicznie wytłumaczą czym to się wszystko je.

Pozdrawiam!
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

1. zadaj konkretne pytania.
2. powodzenia!
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Żeby zadać konkretne pytania, to też trzeba coś wiedzieć.
To może ja się po prostu tylko przywitam :hej:
Ciawaraz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1812
Rejestracja: 04 maja 2010, 20:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chicago

Nieprzeczytany post

Te 40-50 min truchtu jest bez przerwy? Czy po takim biegu jesteś bardzo zmęczona ? Czy w trakcie takiego truchtania jesteś w stanie normalnie rozmawiać ? Czy moze oddech jest mocno przyspieszony?
Train Hard,Win Easy!!
KOMENTARZE
ZwycięscySąZrobieniZczegośCoZnajdujeSieWGlebiNichSamych-PragnienieMarzenieWizjaMuszaMiecWytrzymaloscDoOstatniejMinuty,
MuszaBycTrocheSzybsiMuszaMiecUmiejetnosciIWole
AleWolaMusiBycMocniejszaNizUmiejetnosci 
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciawaraz pisze:Te 40-50 min truchtu jest bez przerwy? Czy po takim biegu jesteś bardzo zmęczona ? Czy w trakcie takiego truchtania jesteś w stanie normalnie rozmawiać ? Czy moze oddech jest mocno przyspieszony?
:taktak: jest bez przerwy.
Zmęczenie, hmmm pojęcie względne. Czuję miąchy nie powiem, ale funkcjonuję normalnie, oddech szybko wraca do normy.
Podczas truchtania raczej nie byłabym w stanie rozmawiać... tak myślę, ale nie wiem, bo biegam sama, może następnym razem spróbuję ze sobą porozmawiać. :hahaha:
Przeważnie po jakiś 15-20 minutach czuję, że wchodzę w stan "alpha" i jest mi już dobrze. Mam rytm, oddech w miarę ustabilizowany, i czuję jakiś tam komfort.
Duncan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 254
Rejestracja: 04 sie 2010, 09:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ustal sobie jakiś cel biegowy tylko konkretny, w październiku to półmaratony będziesz biegać, dyche już pewnie jesteś w stanie zrobić
atalanta
Wyga
Wyga
Posty: 113
Rejestracja: 02 gru 2010, 20:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

też na razie truchtam :)
może tak przymierzysz się ze mną do kolejnych Pucharów Maratonu Warszawskiego?
fajnie by było się spotkac na starcie i mecie :)

5km (17.04.2011)
10km (21.05.2011)
15km (25.06.2011) - myślę że te dystanse są dla mnie do zrobienia
z kolejnymi, zobaczymy, będę próbowac :)
20km (06.08.2011)
25km(03.09.2011)
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobra, zakupiłam sprzęt pomiarowy (ułomny, bo ułomny, ale nieco mi pomoże usystematyzować co nie co.).
Wiem, że udaje mi się przetruchtać 7 km w tempie żółwim bo około 6:45-7:00min/km. ;-)

Planów nadal nie rozumiem no i musiałabym chyba zaprzyjaśnić się z pulsometrem i przejść szkolenie z tętna. Na razie odpuszczam. Chcę dobić do 10km na razie, później może popracuję nad tempem. Taki chwilowo mam plan.

atalanta - brzmi ciekawie. 5km, to spokojnie i chętnie. Co trzeba zrobić? 10km w maju też pewnie dam radę. ;-)
Awatar użytkownika
Bawareczka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1341
Rejestracja: 04 paź 2010, 21:18
Życiówka na 10k: 59'47''
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kredko powodzenia w bieganiu :)
ja biegam bez planu i zyje :) wiec wcale nie musisz ich rozumiec i realizowac. Biegaj poprostu rozne dystanse jak jednego dnia dluzej to na nastepnym treningu krocej ale szybciej, moze jakies przebiezki i urozmaicone trasy, moze cos z mala gorka a potem calkiem po plaskim....
No i czekam na Twoj blog tu na forum
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

powodzenia :) ja zaczynalam z tym planem: http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=431
moim zdaniem az tak skomplikowanie opisany nie jest :) tylko przebiezki z czasem zaczelam pomijac :hahaha: bardzo ich nie lubie ...

puchar maratonu warszawskiego? brzmi interesujaco tylko te 20 km w sierpniu moze byc zabojcze dajmy na to przy 40st upalach :chlip:
Awatar użytkownika
Kredk@
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 28 lut 2011, 13:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za słowa otuchy i zachętę. :usmiech:
Dzisiaj sobie pobiegałam i chyba pierwszy raz czułam, że to już takie bieganie, a nie truchcik nóżka za nóżką. Oczywiście jak dla mnie. ;-) Bo sportowcem to ja nie będę już raczej.

Dystans: 7,68km
Czas: 00:49:47
Tempo: 6'28"/km

Tempo byłoby lepsze a dystans nieco krótszy, bo wrzuciłam do tego roztruchtanie na rozgrzewkę, nie chciało mi się dłubać pod rękawami i rękawiczkami, żeby guziczki wciskać. ;-)
I generalnie czułam się fantastico, gwiazdy świeciły, czułam moc. ;-)
Ach! Chyba to polubię! A może już polubiłam? :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ