Rozpoczęły się okres przygotowawczy do wiosennej rundy C klasy, skończył się czas na bieganie :/ 2 treningi objętościowe (ponad 2h) tygodniowo + trening kondycyjny sprawiają, że nie ma czasu na dodatkowe przebieżki. Z jednej strony szkoda, bo siły są, a z drugiej może i lepiej, bo jeszcze by się skończyło przetrenowaniem? W każdym razie w lutym ilość i objętość treningów spadnie, więc chyba uda się w tygodniu upchnąć jeden interwał i jedno wybieganie.
BTW, wczoraj na treningu kondycyjnym pierwszy raz biegłem z pulsometrem. Zapodałem tempo, w jakim pokonywałem ostatnio 11km i zostałem olśniony - 85% HRmax. Przy zwolnieniu do 75% miałem wrażenie, że się nie poruszam

Ale skoro tak trzeba, to tak trzeba.
PS. Problem bólu również został rozwiązany - za mały stabilizator. Mierzony w sklepie był ok, ale gdy po rozgrzewce mięśnie zwiększały objętość, zaczynał je uciskać i sprawiał, że zamiast rozciągać się równomiernie na całej długości, rozciągały się dużo mocniej (za mocno), ale jedynie w przedziale ograniczonym stabilizatorem. Od kiedy odstawiłem go do szafy, problemy nie pojawiają się nawet po intensywnym treningu piłkarskim.