Za oknem zaspy śniegu, temperatura dniem i nocą na minusie, ale pewien chłopak chce wrócić do biegania.
Brakuje mi motywacji, na etapie 'wyjdź z domu'. Jak znaleźć motywację, jak wyjść z domu i biec, kiedy ma się stare buty, żadnego profesjonalnego sprzętu, po prostu buty, spodnie od dresu i bluzę. Co założyć trzeba (z typowych, ogólnodostępnych rzeczy), żeby komfort biegania był jak najlepszy, gdzie biec w mieście ponad 100-tysięcznym, gdzie chodniki są średnio poodśnieżane, a nie wiadomo jakie warunki na sporadycznie użytkowanym żwirowym stadionie w lesie.
Uważam, że temperatura minusowa jako tako nie byłaby wielkim problemem, lubię nawet lekki mróz, nie jestem typem osoby, która narzeka bez przerwy na pogodę.
Moim problemem jest to, że wg. mnie nie wiem gdzie biegać, nie wiem w czym biegać, bo że warto to wiem, a chcę, bo sprawia mi to mimo zmęczenia podczas biegania i czasem po, wielką przyjemność.
Pomóżcie bardziej doświadczeni, też chcę cieszyć się bieganiem zimą, skoro jest tak fajnie.
Gdzie i jak? Dzięki z góry.
Jak zacząć bieganie podczas takiej zimy
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
ja Ci odpowiem jako mniej doświadczona: rusz tyłek i idź.
jak się będziesz zastanawiał, że sprzęt nie ten, dres nie taki i pogoda niefajna, to się nie ruszysz.
sprzęt kompletuję powoli, powolutku, ale biegać staram się dość regularnie od roku z małym okładem. spodnie inne, niż bawełniany szary dres kupiłam bodaj 2 tyg. temu. adidasy miałam jeszcze z LO chyba (a bliżej mi do 30 niż 20 zdecydowanie...), na górę wkładałam, co miałam wincyj sportowego, na rękę stoper wygrzebany z szuflady. wystarczyło na rok, teraz stwierdzam, że warto powoli inwestować więcej, skoro widzę, że biegać jednak dalej będę
więc nie zastanawiaj się, nie szukaj motywacji i motywatorów - rano wstań, i idź. i biegnij, znaczy
przynajmniej 5 minut, dalej samo pójdzie
edit:
a jeśli chodzi o to, "gdzie" - przed siebie...
nieraz przecieram szlaki dosłownie, chociaż w stolycy mieszkam. ok, nogi nieco mokre, ale za godzinę max będę w domu, no nie? się nie rozpuszczę 
jak się będziesz zastanawiał, że sprzęt nie ten, dres nie taki i pogoda niefajna, to się nie ruszysz.
sprzęt kompletuję powoli, powolutku, ale biegać staram się dość regularnie od roku z małym okładem. spodnie inne, niż bawełniany szary dres kupiłam bodaj 2 tyg. temu. adidasy miałam jeszcze z LO chyba (a bliżej mi do 30 niż 20 zdecydowanie...), na górę wkładałam, co miałam wincyj sportowego, na rękę stoper wygrzebany z szuflady. wystarczyło na rok, teraz stwierdzam, że warto powoli inwestować więcej, skoro widzę, że biegać jednak dalej będę

więc nie zastanawiaj się, nie szukaj motywacji i motywatorów - rano wstań, i idź. i biegnij, znaczy

edit:
a jeśli chodzi o to, "gdzie" - przed siebie...


- tosiek
- Stary Wyga
- Posty: 231
- Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 04:23:58
Dokładnie. Nic dodać, nic ująć.Aśka pisze:ja Ci odpowiem jako mniej doświadczona: rusz tyłek i idź.
jak się będziesz zastanawiał, że sprzęt nie ten, dres nie taki i pogoda niefajna, to się nie ruszysz.
sprzęt kompletuję powoli, powolutku, ale biegać staram się dość regularnie od roku z małym okładem. spodnie inne, niż bawełniany szary dres kupiłam bodaj 2 tyg. temu. adidasy miałam jeszcze z LO chyba (a bliżej mi do 30 niż 20 zdecydowanie...), na górę wkładałam, co miałam wincyj sportowego, na rękę stoper wygrzebany z szuflady. wystarczyło na rok, teraz stwierdzam, że warto powoli inwestować więcej, skoro widzę, że biegać jednak dalej będę
więc nie zastanawiaj się, nie szukaj motywacji i motywatorów - rano wstań, i idź. i biegnij, znaczyprzynajmniej 5 minut, dalej samo pójdzie
edit:
a jeśli chodzi o to, "gdzie" - przed siebie...nieraz przecieram szlaki dosłownie, chociaż w stolycy mieszkam. ok, nogi nieco mokre, ale za godzinę max będę w domu, no nie? się nie rozpuszczę
- niuniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 398
- Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
- Życiówka na 10k: 48:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy(czy jakoś tak):D
Ja nie mam żadnego sprzętu, nie liczący zegarka s 18-stki, który ma stoper ale jest raczej dla "dżentelmena" nie dal sportowca, biegam w starych halówkach starych ciuchach i mi to nie przeszkadza, ważne żeby biegać! czy jest lepsza myśl jak ta po ciężkim biegu w np śniegu przez las, zmęczonym usiąść w fotelu i pomyśleć sobie "Kurde, udało się, nic nie jest w stanie mnie zniechęcić" i to jest piękne it's beautiful:D
a co do szlaków to ja np biegam po lasach gdzie czasami teraz sięga mi śnieg do kolan, ale średnio jest na połowie piszczela.
Biegać biegać biegać, bo w tym cała frajda jest!!!
Ja nie mam żadnego sprzętu, nie liczący zegarka s 18-stki, który ma stoper ale jest raczej dla "dżentelmena" nie dal sportowca, biegam w starych halówkach starych ciuchach i mi to nie przeszkadza, ważne żeby biegać! czy jest lepsza myśl jak ta po ciężkim biegu w np śniegu przez las, zmęczonym usiąść w fotelu i pomyśleć sobie "Kurde, udało się, nic nie jest w stanie mnie zniechęcić" i to jest piękne it's beautiful:D
a co do szlaków to ja np biegam po lasach gdzie czasami teraz sięga mi śnieg do kolan, ale średnio jest na połowie piszczela.
Biegać biegać biegać, bo w tym cała frajda jest!!!
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- Tylko jeśli w to wierzysz.
- Aśka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 693
- Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
- Życiówka na 10k: 01:01:11
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toronto
właśnie się zorientowałam, że trochę "skłamałam" 
wszystko prawda, poza stoperem i butami - jak biegałam jeszcze nieregularnie, co usiłuję robić ze dwa lata, to były te szmaciaki i stoper, ale na gwiazdkę rok temu dostałam porządniejsze buty plus opaskę nike+.
kajam się niniejszym, ale i tak wiele to nie zmienia, bo ciuchy były absolutnie nie wodo- i wiatroodporne, no i swoje z pierdutnym stoperkiem wybiegałam również

wszystko prawda, poza stoperem i butami - jak biegałam jeszcze nieregularnie, co usiłuję robić ze dwa lata, to były te szmaciaki i stoper, ale na gwiazdkę rok temu dostałam porządniejsze buty plus opaskę nike+.
kajam się niniejszym, ale i tak wiele to nie zmienia, bo ciuchy były absolutnie nie wodo- i wiatroodporne, no i swoje z pierdutnym stoperkiem wybiegałam również

- mszary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 630
- Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Witkowo Drugie
Nna tym forum to jeden wielki śmietnik, tematy się dublują nawet kilkakrotnie. Nie wiadomo juz co czytać...
Wystarczy poszukać i wiadomo jak zacząć bieganie zimą.
Wystarczy poszukać i wiadomo jak zacząć bieganie zimą.