Otóż wakacje nadchodzą i nie chcę ich spędzić przed komputerem. Mam obóz (karate) wkrótce, ale to tylko tydzień - zostaje ~7. Naszła mnie chęć na chód sportowy. Czy można "poważnie" podejść do treningów bez trenera? Tj. czy można wypracować w miarę dobrą technikę bez udziału innych? Czy wskazówki ze strony: http://www.racewalk.com/ będą wystarczające? Może macie jakieś wskazówki dla początkujących?
Zapis do klubu lekkoatletycznego odpada. Po pierwsze nie ma takiego w moim mieście z chodem sportowym w tle. A dwa to: moja lekkoatletyka to... porażka. W szkole na "60m" -> ciut powyżej 9 sekund (chyba gostek za późno stoper włączył). Na 1 km również bez fajerwerków.
Ale o dziwo chodzę nieźle. Zrobiłem sobie "spacerek" ~10 km w ok. godzinkę (byłoby lepiej, ale co chwilę z drogi schodziłem, by samochód mnie nie potrącił) - ta pielgrzymka wyniosła w sumie 26 kilometrów wg map Google'a. Nawet się zbytnio nie zmęczyłem. Przejście kilku kilometrów marszem (takim szybkim, ale nie chodem typu "olimpiada") nie stanowi problemu. Dlatego interesuję się chodem sportowym, a nie bieganiem. Na karku mam 16-tkę.
Mógłbym dostać jakieś rady?
Chód Sportowy - amatorsko, bez trenera
- Jelon
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 07 sty 2008, 21:44
- Życiówka na 10k: 39.49 (chodem:)
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
a jakie rady cię interesują?
Keep walking...
Więcej o mnie: http://jelon.blog
To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
Więcej o mnie: http://jelon.blog
To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine