Witam. Dziś rano obudziłem się i nie wiadomo skąd miałem ochotę pobiegać. A więc poczekałem do południa jednak mi nie przeszło, więc założyłem buty i ruszyłem w las. Biegałem około 45-50 minut. Jednak to nie był ciągły bieg. Na przemian z marszem jednak ani razu nie robiłem przerwy. Nie mam pojęcia ile mogłem przebiec, ale i tak jestem z siebie dumny. Mam nadzieję, że jutro również dam radę i pobiegnę jednak już o poranku, bo teraz słońce strasznie przeszkadzało.
Teraz chciałbym kilka porad od was. Jestem wysoki(185 cm) i chudy (65kg). Czy biegając systematycznie poprawię swoją sylwetkę? Bo nie chciałbym aby przez to bieganie jeszcze bardziej schudł. I pytanie kolejne. Mam skrzywienie kręgosłupa, czy biegając choć w małym stopniu mogę to skorygować? Nie wiem czy napisałem wszystko co chciałem, ale wierzcie lub nie- jestem tak podekscytowany że przebiegłem te 50 minut

Piszcie swoje porady dla początkującego. Pozdrawiam, Robert.