No dobra. Jak juz wiecie - a wiecie, bo trąbie o tym w te i we wte - zgodnie z planem zrobiłem półmaraton. Wynik przerósł oczekiwania.
I co teraz? Idzie zima. sezon za pasem. co biegać, jak biegać?
jest gdzieś może plan treningowy zimowy na przetrwania? - robię teraz plan na maraton - 14 tygodniowy, ale bez przekonania, bo zakończę go gdzieś w grudniu i w zasadzie nie wiem po co.
Szkoda mi tych 5 miesięcy trenowania i nie chcę tego znowu "otłuszczyć"
Pozdrawiam
Von Igel
Co dalej?`
- Von_Igel
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
- Erelen
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja bym powiedział, że robienie planu na maraton jest dobrym pomysłem. Wyrobisz sobie bazę dzięki długim wybieganiom, co odbije się pozytywnie gdy zaczniesz już trenować pod 5/10/15/półmaraton/maraton na wiosnę. A zima to piękny okres do biegania. Dużo lepszy niż te cholerne lato. 

[url=http://runmania.com/rlog/?u=Galakar][img]http://runmania.com/f/0bc2281cee6042c96b80b75dba0be126.gif[/img][/url]
http://erelen.blog.onet.pl/
http://erelen.blog.onet.pl/
- Von_Igel
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
ok - no to latam
)
tylko portki ciepłe musze nabyć....bo w krótkich już .. zima.

tylko portki ciepłe musze nabyć....bo w krótkich już .. zima.
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 17 wrz 2009, 20:37
Ja biegam regularnie od miesiaca, chociaz wczesniej tez mi sie to czasem zdarzało;), wiec nie bede Ci udzielała rad, ale jesli treningowo przetwasz zimę, to na pewno wzrosnie Twoja forma na wiosnę. Zima to najtrudniejsza i zarazem najlepsza pora na bieganie. Wymiata wszystkich pseudobiegaczy:) Ja zamierzam przebiegac całą i mam nadzieje, ze wytrwam do wiosny:) P Skarzyński poleca, zeby treningi pod maraton rozpocząć własnie w listopadzie. Ja dopiero półmaraton spodziewam sie zaliczyc na wiosnę, życzę wytrwałosci
Jak nie bedzie Ci sie chciało biegac, to zgłoś sie po kopa w tyłek

Jak nie bedzie Ci sie chciało biegac, to zgłoś sie po kopa w tyłek

- Erelen
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 06 gru 2008, 22:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zima wydaje się straszna zanim nastąpi. Dla mnie bieg po śniegu to odpoczynek dla kolan po biegach na asfalcie. A temperatury... Jeśli biegasz, to zimno nie powinno być (widywałem ludzi w krótki spodenkach przy temperaturze 0 stopni), choć odpowiedni ubiór to podstawa. Gorzej jeśli robisz jeszcze marszobiegi i złapie Ciebie zima. Znam dwie osoby, które daly sobie spokój z bieganiem przez to.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Galakar][img]http://runmania.com/f/0bc2281cee6042c96b80b75dba0be126.gif[/img][/url]
http://erelen.blog.onet.pl/
http://erelen.blog.onet.pl/
-
- Wyga
- Posty: 75
- Rejestracja: 17 wrz 2009, 20:37
Ani snieg, ani temperatura mnie nie przeraza, bardziej zniechecajaca jest typowa dla naszej zimy plucha. Tak naprawde, to w moim rejonie, sniegu jak na lekarstwo. Oczywiscie bialy puszek pod stopami bylby najlepszy:) Nie robie marszobiegów, od pocztku, najpierw wolnej, potem powoli zwiekszajac dystans, ale zwsze bieg ciagly, takze zmarznac nie powinnam:) Najwiekszy dystans jaki pokonalam do tej pory to 14 km w 1,22 h - i to byl jednoczesnie najdluzszy czas biegu ciaglego. Jak na poczatek nie jest chyba tragicznie, tym bardziej, ze nigdy (oprócz w-fu:)) tak naprawde nie biegalam. Dopiero teraz majac 34 lata, mnie wciaglo:) Lepiej pozno niz wcale:) Pozdrawiam:)