Witam
dwa ostatnie biegania (wtorek i czwartek) okazały sie dramatem. Po 20 minutach myslałem że umieram. Pomimo pulsu na poziomie 155 nie byłem w stanie ruszyć się szybciej niż moja babcia, Spocony jak szczur (biegane nad morzem, przy lekkim wietrze) musialem sie zatrzymać. Miałem wrażenie, ze nogi nie utrzymają mnie w pionie i biegłem gibiąc sie chyba na wszystkie strony.
Tydzień temu treningowo zrobilem 21km w 1:50. Za 9 dni startuję w Pile i nie bardzo mam ochotę na takie wypadki. Co sie dzieje i jak temu zaradzić?
Pozdrawiam
Von Igel
O co biega? Ratujcie..start za 9 dni.
- Von_Igel
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
- glodny1988
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 19 lip 2008, 22:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
moze to po prostu przetrenowanie moze zbyt intensywnie trenujesz do zawodow zapominajac o regeneracji
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 500
- Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: katowice
mnie też się takie dni przytrafiają ,nie wiem od czego to zależy wiem tyle,ze po takiej wpadce robię sobie dzień lub dwa wakacji i wszystko wraca do normy.A swoja droga jesteś szczęściarzem :możesz biegać nad morzem.
Miałam okazje w tym roku ,było cudownie,nawet kilometry mnie nie przerażały.
Miałam okazje w tym roku ,było cudownie,nawet kilometry mnie nie przerażały.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
- asik_zoo
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 13 sie 2009, 23:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Podobno treningi ułożone są w postaci sinusoidy. Raz biega się lepiej, raz gorzej. Tak mi kiedyś powiedział bardziej doświadczony kolega i teraz nie przejmuję się tymi gorszymi dniami. Kiedyś mnie to załamywało.
- waldekolsztyn
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 28 cze 2009, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- lubusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 521
- Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:20:14
- Lokalizacja: lubuskie
Witam !
Przyczyn może być kilka.
1.Brak paliwa- w ośrodkach nad morzem nie zawsze dobrze karmią ( odpocznij, witaminki , odżywka białkowo-weglowodanowa itp )
2. Odwodnienie organizmu - nie byłeś zbyt długo na słońcu przed treningiem ?
3. Aklimatyzacja- ok 3 dnia po przyjeździe w inne miejsce nastepuje 1-2 dniowy spadek wydolności ( przynajmniej u mnie )
4. Przetrenowanie ( nie biegasz przypadkiem większości treningów w 2 zakresie ?
5. Wszystkie punkty powyżej po trochę.
Przyczyn może być kilka.
1.Brak paliwa- w ośrodkach nad morzem nie zawsze dobrze karmią ( odpocznij, witaminki , odżywka białkowo-weglowodanowa itp )
2. Odwodnienie organizmu - nie byłeś zbyt długo na słońcu przed treningiem ?
3. Aklimatyzacja- ok 3 dnia po przyjeździe w inne miejsce nastepuje 1-2 dniowy spadek wydolności ( przynajmniej u mnie )
4. Przetrenowanie ( nie biegasz przypadkiem większości treningów w 2 zakresie ?
5. Wszystkie punkty powyżej po trochę.
- Von_Igel
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
Czołem
Ad Lubosz:
1 - karmi mnie żona, więc nie narzekam (hi - nie mam prawa)
2 - możliwe - w robocie tylko kawa - trzeba sie na tym zastanowić
3 - nie wystąpiła (mieszkam tu już 10 lat)
2 - oczywiście. stanowczą większość.
Waldek:
To było sprawdzenie przed startem za tydzień.
Teraz przez tydzień tylko delikatne przebieżki..
Darz Bór
Von Igel
Ad Lubosz:
1 - karmi mnie żona, więc nie narzekam (hi - nie mam prawa)
2 - możliwe - w robocie tylko kawa - trzeba sie na tym zastanowić
3 - nie wystąpiła (mieszkam tu już 10 lat)
2 - oczywiście. stanowczą większość.
Waldek:
To było sprawdzenie przed startem za tydzień.
Teraz przez tydzień tylko delikatne przebieżki..
Darz Bór
Von Igel
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti