witam wszystkich na wstępie,
potrzebuję porady w temacie biegania, ponieważ sądzę iż będzie to efektywne narzędzie w osiągnięciu mojego celu (jeżeli admin zdecyduje że przy pomocy szukajki znajdę dla siebie odpowiedź proszę o usunięcie tematu).
więc...
wzrost: 182 cm
waga: 72 kg
cel: zejście do 69 kg
wiek: 34 lata
jak napisałem bieganie ma być narzędziem do redukcji masy (po części mięśniowej). związany jestem z jedną dyscypliną sportu od 17 lat, trenuję 5 razy w tygodniu. zejść z masą ciała chcę jedynie na 2-3 miesiące (dłuższy okres będzie szkodliwy dla mnie). w obecnej chwili żarcie wysokobiałkowe-tłuszczowe.
pytanie: jak i kiedy biegać? jaką ilość węglowodanów dołożyć do diety?
warunek: utrzymanie wytrzymałości siłowej (czy wogóle bieganie ma wpływ na to?) bo na ATP nie ma raczej wpływu.
dziękuję za ewentualną pomoc
prośba
- ŁoBoG
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
- Życiówka na 10k: 37:50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Jak chcesz zredukować masę i przy okazji masę mięśniową to ogranicz węgle do minimum, i biegaj 3-4X tygodniowo od 40min-1h tak na 75-80% możliwości. PZDR!
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Szczerze mówiąc to nie wierzę w taki trening. Sam to robię w tej chwili (właściwie to zakończyłem z braku efektów) - minimum węglowodanów i bieg około godziny 4x/tydzień. Efekty są takie, że nie mam w ogóle energii, a waga pokazuje tyle samo od dwóch tygodni(dokładność wagi 100g). Dieta wysokobiałkowo-tłuszczowa czy niskowęglowodanowa chyba nie idzie w parze z bieganiem. Z resztą taką dietę stosowałem też przed maratonem, bo słyszałem o jakimś micie, że wtedy organizm się robi strasznie głodny na węglowodany, a potem ich więcej wchłania. Może i tak jest, ale treningi są po prostu fatalne - ledwo co się biegnie. Nie rekomenduję takich rozwiązań.
- ŁoBoG
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 289
- Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
- Życiówka na 10k: 37:50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Ja przez zime zlapalem klika zbednych kilogramow... Teraz wlasnie biegalem glownie z mysla o redukcji wagi, nie wrzucam duzej ilosci wegli, ale tez uwazam na kalorie. Do biegania jeszcze dolozylem cwiczenia silowe z obciazeniem ok 40% maksymalnego. W sumie biegam 4Xw tygodniu i to nie po 50min tylko po 25-40 maksymalnie 3X w tygodniu, tak co drugi dzien. No ale w niedziele to dla mnie swietosc, jakies dluzsze wybieganie powyzej 10K, w dni wolne od biegania cwiczenia silowe. Efekt jeust taki ze w miesiac zrzucilem 3kg balastu.