Witam. Zapewne tysiące razy już odpowiadaliście na pytania "jak biegać by zgubić nadmiar wagi". Ja mam pytanie wręcz odwrotne: Jak biegać by nie stracić na wadze i nie zmieniac budowy Ciała?
mam 180 cm wzorstu, 80kg wagi, mocno umięśnione nogi, brzuszek(z którego jestem bardzo dumny) i łapki jak panienka (tyle że kudłate). Wcześniej (2 lata temu) jeździłem po 100km dziennie na rowerze (dzięki temu taki wygląd - nie licząc brzuszka). Niestety jazda skończyła się poważnym wypadkiem i teraz ze sporą niechęcią patrzę na rower.
Biegać chcę ze względu na kondycję która po 2 latach chodzenia jedynie na siłownię wygląda fatalnie. Po wejściu na 3 piętro do koleżanki jestem spocony i zasapany jak pies.
Wygooglowałem, że najlepszy do spalania jest rytm biegania w którym będziemy mieli 60-70 max hr, jaki rytm będzie najgorszy do spalania tłuszczu i najlepszy do poprawienia kondycji?
Można oczywiście dużo biegac i często odwiedzać McDonaldsa, ale niestety odżywiam się głównie warzywami, owocami i jogurtami (+jakieś mięsko na obiad) a przestawiać się na tamte świństwa nie chcę:(.
Bieganie?
-
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Smagul - mądrzejsi niż ja Ci pewnie lepiej odpowiedzą... ale jeżeli Twoja masa to same (lub przynajmniej w większości) mięśnie - to chyba nie bardzo ryzykujesz koszmarnego spadku wagi dzięki bieganiu
W bieganiu (jak i w każdym innym wysiłku fizycznym zresztą) spala się tłuszcz (no i węglowodany) - ale nie mięśnie

W bieganiu (jak i w każdym innym wysiłku fizycznym zresztą) spala się tłuszcz (no i węglowodany) - ale nie mięśnie

Ostatnio zmieniony 14 kwie 2009, 14:38 przez illy, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
-
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
PS. A jak organizm spali za dużo - to się upomni uczuciem głodu
Nie koniecznie trzeba od razu zapychać się McŚmieciem - uzupełniać niedobory można też warzywami, owocami itp.
Pewnie ktoś mądrzejszy Ci doradzi - np. żeby jeść więcej owoców (węglowodany --> spalanie w czasie biegu) albo coś w tym stylu.

Pewnie ktoś mądrzejszy Ci doradzi - np. żeby jeść więcej owoców (węglowodany --> spalanie w czasie biegu) albo coś w tym stylu.
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
biegaj krótko i szybko.
co do szybko, to sam wiesz ile to jest dla ciebie. na pewno więcej niż 60-70% tętna. nie na maxa, ale mocno.
co do krótko to na moje do 30 min. jak się rozruszasz(miesiąc? trzy?), to trzaskaj interwały czasem (w tym podbiegi).
tak na start 2-3 razy w tygodniu
nogi masz mocne, więc ryzyko przeciążeń dużo mniejsze od średniej. rozgrzewkę, rozciąganie rób przy takim trybie bezwzględnie.
maratonu z takiego treningu nie przebiegniesz, ale kondycja użytkowa na użytek schodów i innych okoliczności przyrody będzie zacna.
a i autobus dogonisz, jak zajdzie potrzeba... może i wyprzedzisz?
niby mocny trening powoduje efekt 'afterburn' - przyspiesza metabolizm na parę godzin. ale i apetyt rośnie. przynajmniej u mnie tak działało.
pozdro
co do szybko, to sam wiesz ile to jest dla ciebie. na pewno więcej niż 60-70% tętna. nie na maxa, ale mocno.
co do krótko to na moje do 30 min. jak się rozruszasz(miesiąc? trzy?), to trzaskaj interwały czasem (w tym podbiegi).
tak na start 2-3 razy w tygodniu
nogi masz mocne, więc ryzyko przeciążeń dużo mniejsze od średniej. rozgrzewkę, rozciąganie rób przy takim trybie bezwzględnie.
maratonu z takiego treningu nie przebiegniesz, ale kondycja użytkowa na użytek schodów i innych okoliczności przyrody będzie zacna.
a i autobus dogonisz, jak zajdzie potrzeba... może i wyprzedzisz?
niby mocny trening powoduje efekt 'afterburn' - przyspiesza metabolizm na parę godzin. ale i apetyt rośnie. przynajmniej u mnie tak działało.
pozdro
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable