24 h/dobę w temp. kilku st. C - czy można?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 26 paź 2008, 15:17
Od lata tego roku spędzam każdy weekend w starym domu po dziadkach. Nie ma on ogrzewania. Można powiedzieć, że hartuję się tam
Pytanie: czy 1-3-dniowe przebywanie w temperaturze +3-7 st. C. jest zdrowe. Można powiedzieć, że mi nic nie jest, gdy się opatulę szczelnie w kilka koszulek, bluz i polarów, nogi włożę w grube skarpety. Jem wtedy gorące posiłki, a po powrocie z biegów, szybko się przebieram i piję kilka gorących herbat słodzonych miodem.
Czy takie warunki - przebywanie non-stop, spanie - nie zagrażają mojemu zdrowiu? Dodam, że chyba już jestem zahartowany. Pewnie ma to niewiele do rzeczy, ale ponad tydzień zaszczepiłem się na "grypę".
Pytanie: czy 1-3-dniowe przebywanie w temperaturze +3-7 st. C. jest zdrowe. Można powiedzieć, że mi nic nie jest, gdy się opatulę szczelnie w kilka koszulek, bluz i polarów, nogi włożę w grube skarpety. Jem wtedy gorące posiłki, a po powrocie z biegów, szybko się przebieram i piję kilka gorących herbat słodzonych miodem.
Czy takie warunki - przebywanie non-stop, spanie - nie zagrażają mojemu zdrowiu? Dodam, że chyba już jestem zahartowany. Pewnie ma to niewiele do rzeczy, ale ponad tydzień zaszczepiłem się na "grypę".
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
W japonii wiele domów nie posiada ogrzewania mimo że mają podobny klimat - za to stosują "ofuro" - gorącą kąpiel przed snem - temperatura wody ok. 45-50 stopni ... czyli delikatnie powiedziawszy ukrop... (nie zalecane wysokociśnienowcom i osobom z problemami sercowo - podobnymi) zasady korzystania podobne jak z sauny - z tym że w tej kąpieli nie zanurzasz głowy (tylko do ramion), no i "chłodzenie" potem praktycznie nie występuje - więc organizm bardzo szybko się "przegrzewa" -
po czymś takim jest ci gorąco przez 2-3h - do tego ciepła kołderka i można spać jak suseł...
Nie wiem tylko jak w Polskich warunkach sobie zafundować taką kąpiel - bo temperatura powinna być w miarę stała (żebyś nie zmarzł jak będziesz tam siedzieć 3x10 minut)
po czymś takim jest ci gorąco przez 2-3h - do tego ciepła kołderka i można spać jak suseł...
Nie wiem tylko jak w Polskich warunkach sobie zafundować taką kąpiel - bo temperatura powinna być w miarę stała (żebyś nie zmarzł jak będziesz tam siedzieć 3x10 minut)
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Z samego zimna Ci nic nie będzie skoro się ciepło ubierasz. Warunki może trochę bardziej sprzyjające infekcji, ale to już kwestia indywidualna. Pochwalę się w tym miejscu 2-dniową wycieczką w góry przy temperaturze nie przegraczającej -10*C (nie było cieplej) i noclegiem w namiocie przy -15*C. Przeżyliśmy i nie pochorowaliśmy się . Ale to stare dzieje, jak zimy to były PRAWDZIWE zimy a nie takie niewiadomo co.
Pozdrawiam
_________________________________
Nasza strona: debiutanci.wordpress.com
Pozdrawiam
_________________________________
Nasza strona: debiutanci.wordpress.com
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Ja pamiętam z książek Pałkiewicza relację z wyprawy na Syberię, gdzie w namiotach wyprawy było ok. -20 stopni ; ) Można wszystko, trzeba tylko z głową. Poza tym, jeśli uda ci sie obniżyć temperaturę ciała, to możesz pożyć dłużej, to prawie jak hibernacja.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ooco Ty się nie nabijaj. Znam/znałem kilka osób, które dożyły wieku, jakiego tyko pozazdrościć, cieszących się dobrym zdrowiem. Dla niech 15*C w domu to już było za ciepło, a my cherlaki szczekaliśmy zębami. Coś w tym musi być... (nie koniecznie jednak musi chodzić o temperaturę ciała ).
- ooco
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 850
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
no troche sie nabijam, dziwi mnie czemu nie mozna kupić piecyka, jakiejś "kozy" najprostrzej, napalić i już. nie trzeba przecież od razu całej instalacji C.O. sa piecyki gazowe, są elektryczne, są olejowe, mozna zrobić kurna chatę dla chcącego nic trudnego.
wydaje mi się , ze jak sie CAŁY czas przebywa w temp 15 to organizm lepiej to znosi niż takie experymenty na weekend.
wydaje mi się , ze jak sie CAŁY czas przebywa w temp 15 to organizm lepiej to znosi niż takie experymenty na weekend.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 26 paź 2008, 15:17
Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi. Wnioskuję z nich, że nic mi się nie powinno stać, skoro przez dość długi czas (od czerwca, kiedy to właśnie przebywam co weekend, a nawet i w tygodniu) odpoczywam w domu bez ogrzewania.
@ssokolow - niestety, takie "ofuro" nie przejdzie w tym domu, tam nawet, żeby wymyś lica, muszę wodę zagotować i schłodzić lodowatą kranówką
@bartess - no, jak Ty się nie pochorowałeś w takich warunkach, to jestem spokojny o siebie.
@Nagor - takie obniżenie temperatury ciała to fajny pomysł
Sądzę, że dzięki temu się zahartowałem, a i bieganie od 3 tygodni i oddychanie ustami (krzywa przegroda nosowa), a także szczepienie przeciw powikłaniom pogrypowym również przyczyniły się w jakimś stopniu do zwiększenia mojej odporności.
W takim razie i ten weekend (piątek od 15 do połowy niedzieli) spędzę w daczy przy temperaturce 3-7 stopni. Ciepłe odzienie, herbatki z miodem to jest to. A jako jedna z rozrywek bieg w lasku
Warto dodać, że jedynym skutkiem "ubocznym" takiego hartowania jest rozgrzane lico po powrocie do mieszkania w bloku (nieogrzewane, ok. 15 st. C), które grzeje dobre kilka godzin. Nota bene jestem specyficzny , bo często się czerwienię
@ssokolow - niestety, takie "ofuro" nie przejdzie w tym domu, tam nawet, żeby wymyś lica, muszę wodę zagotować i schłodzić lodowatą kranówką
@bartess - no, jak Ty się nie pochorowałeś w takich warunkach, to jestem spokojny o siebie.
@Nagor - takie obniżenie temperatury ciała to fajny pomysł
Sądzę, że dzięki temu się zahartowałem, a i bieganie od 3 tygodni i oddychanie ustami (krzywa przegroda nosowa), a także szczepienie przeciw powikłaniom pogrypowym również przyczyniły się w jakimś stopniu do zwiększenia mojej odporności.
W takim razie i ten weekend (piątek od 15 do połowy niedzieli) spędzę w daczy przy temperaturce 3-7 stopni. Ciepłe odzienie, herbatki z miodem to jest to. A jako jedna z rozrywek bieg w lasku
Warto dodać, że jedynym skutkiem "ubocznym" takiego hartowania jest rozgrzane lico po powrocie do mieszkania w bloku (nieogrzewane, ok. 15 st. C), które grzeje dobre kilka godzin. Nota bene jestem specyficzny , bo często się czerwienię
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 22
- Rejestracja: 26 paź 2008, 15:17
Na razie jeżdżę sam, ale marzę o kobiecie, z którą bym mógł tam zamieszkać Dopiero dziś czuję, że dorosłem do miłości i bardzo mi jej brakuje. Właściwie jestem zadurzony w poznanej wspaniałej kobiecie, ale są pewne przeszkody.bartess pisze:A Ty tam sam jeździsz??? Czy zabierasz może ze sobą jakiąś gorącą kobiełkę .
Także na razie zdrowo marznę sam