Jeszcze w zielone gramy :) Znowu biegam!
- Atlantyda
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żywiec
Witajcie
Na początku marca miałem poważny wypadek (złamanie kręgosłupa i takie tam...zresztą pisałem tu o tym)
Na szczęście wszystko mi się fajnie pozrastało i wreszcie poczułem się na tyle dobrze, że wróciłem do biegania. Nie macie pojęcia jak się cieszę. Roztropność nakazuje mi zacząć na nowo plan 10 tyg. i właśnie skończyłem 1 tydzień planu. Strasznie się zastałem przez ten czas jest trochę ciężko, ale sprawy idą w dobrą stronę
Na początku marca miałem poważny wypadek (złamanie kręgosłupa i takie tam...zresztą pisałem tu o tym)
Na szczęście wszystko mi się fajnie pozrastało i wreszcie poczułem się na tyle dobrze, że wróciłem do biegania. Nie macie pojęcia jak się cieszę. Roztropność nakazuje mi zacząć na nowo plan 10 tyg. i właśnie skończyłem 1 tydzień planu. Strasznie się zastałem przez ten czas jest trochę ciężko, ale sprawy idą w dobrą stronę
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
Witajcie Towarzyszu,
nie znam Twojej historii, ale bardzo cieszy mnie fakt Twojego powrotu do zdrowia.
Moc Twojej radości, dosłownie bucha mi z ekranu !
Opisuj jak idą Ci postępy - będę gorąco kibicować
Cleo
nie znam Twojej historii, ale bardzo cieszy mnie fakt Twojego powrotu do zdrowia.
Moc Twojej radości, dosłownie bucha mi z ekranu !
Opisuj jak idą Ci postępy - będę gorąco kibicować
Cleo
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 31 lip 2008, 14:10
tylko po asfalcie nie biegaj czasem
- Atlantyda
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żywiec
WitajTygrysi@tko pisze:tylko po asfalcie nie biegaj czasem
Wiem o co chodzi Mam fajną ścieżkę w lesie i w ogóle staram się biegać bardzo "miękko" Przy tym sam kręgosłup mi nie dokucza, co czasami pojawiają mi się skurcze mięśni w okolicach łopatki lub ramienia. Przy okazji operacji musieli mi trochę pociąć mięśnie. Ale nic to. Rozejdzie się. Delikatne ćwiczenia rozciągające, mam nadzieję, też pomogą.
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 31 lip 2008, 14:10
oby nie za miękka też, bo noga leci w dziuręAtlantyda pisze:WitajTygrysi@tko pisze:tylko po asfalcie nie biegaj czasem
Wiem o co chodzi Mam fajną ścieżkę w lesie i w ogóle staram się biegać bardzo "miękko" Przy tym sam kręgosłup mi nie dokucza, co czasami pojawiają mi się skurcze mięśni w okolicach łopatki lub ramienia. Przy okazji operacji musieli mi trochę pociąć mięśnie. Ale nic to. Rozejdzie się. Delikatne ćwiczenia rozciągające, mam nadzieję, też pomogą.
na skurcze - sok pomidorowy i mg b6 - poza tym, jak mówisz
no i pływanko by się zdało
- Atlantyda
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żywiec
Witamcleo1223 pisze:Witajcie Towarzyszu,
nie znam Twojej historii, ale bardzo cieszy mnie fakt Twojego powrotu do zdrowia.
Moc Twojej radości, dosłownie bucha mi z ekranu !
Opisuj jak idą Ci postępy - będę gorąco kibicować
Cleo
Drugi tydzień planu za mną. Jest dobrze- będzie lepiej!
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
ok., aby tak dalej!
tylko delikatnie, żeby Ci się krzywda nia stała
a tak na poważnie, odczuwasz jakiś dyskomfort?
czy tak na lajciku, powolutku wtrybiasz się w sidła ruchu?
tylko delikatnie, żeby Ci się krzywda nia stała
a tak na poważnie, odczuwasz jakiś dyskomfort?
czy tak na lajciku, powolutku wtrybiasz się w sidła ruchu?
- Atlantyda
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żywiec
Witajcleo1223 pisze:ok., aby tak dalej!
tylko delikatnie, żeby Ci się krzywda nia stała
a tak na poważnie, odczuwasz jakiś dyskomfort?
czy tak na lajciku, powolutku wtrybiasz się w sidła ruchu?
Staram się biec delikatnie tzn. amortyzuję nogami aby uniknąć wstrząsów. Sam kręgosłup jakoś mi nie dokucza, częściej dają znać o sobie mięśnie na plecach. Podczas operacji musieli mi to pociąć i teraz czasem któryś się jeszcze odzywa. Do tej pory nie wiedziałem że tyle tego jest. Przy ćwiczeniach rozciągających się przypominają, a ja je doceniam i cieszę się, że są i działają
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 31 lip 2008, 14:10
walcz, ja walczę juz 2 rok po operacji kolana tylko, ale zawsze
pozdrawiam i za szybko nie biegaj, bo to dużo większe obciążenie
pozdrawiam i za szybko nie biegaj, bo to dużo większe obciążenie
- Atlantyda
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 26 lis 2007, 20:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żywiec
Witajcie
Jest dobrze
Gnaty już mi się na dobre pozrastały.
Jakiś czas temu zakończyłem plan 10-tyg. Teraz śmigam po 40 minut i tylko rozsądek powstrzymuje mnie przed uleganiem euforii biegowej. Postanowiłem wydłużać dystans o 5 minut co 1-2 tygodnie aby dojść do pełnej godzinki. W moim przekonaniu jest to dość przyzwoita ilość biegu. Po tym czasie planuję jakieś poważniejsze dystanse. Ale to dopiero z wiosną. Ech, ta wiosna Latanie też się zacznie
Dziś rano pierwsze bieganie po śniegu. Zapomniałem już jak pięknie las wygląda po opadzie, jak śnieg jeszcze nie obleci z gałęzi.
Od pewnego czasu mam towarzystwo do biegania. Mój 12 letni synek zachęcony pewnie przykładem, towarzyszy mi w bieganiu. Z jednej strony mnie to cieszy, z drugiej mam z tym kłopot bo dzieciak jest specyficzny (ma ADHD, lekkie upośledzenie i Dobry Bóg wie co jeszcze) Biegnie kawałek i zaraz chce odpoczywać, choć wiem, że kondycję ma dobrą (potrafi bez szemrania przejść kilkanaście kilometrów). Nie mam możliwości go motywować, bo jest odporny na takie sztuczki. Na razie rozwiązuję to w ten sposób, że do ścieżki po której biegam dolatujemy jego "stylem" potem ja sobie biegam a on się bawi w lesie. Po moim wybieganiu wracamy do domu okrężną trasą w jego "stylu"
Mam taką cichą nadzieję, że kiedyś w nim coś zaskoczy i zacznie biegać po ludzku Największą dla mnie motywacją jest to, że on sam bardzo domaga się tych naszych wypadów.
No i przy okazji dowiedzieliście się o moim Staśku Ale to temat na osobny i długi wątek
Jest dobrze
Gnaty już mi się na dobre pozrastały.
Jakiś czas temu zakończyłem plan 10-tyg. Teraz śmigam po 40 minut i tylko rozsądek powstrzymuje mnie przed uleganiem euforii biegowej. Postanowiłem wydłużać dystans o 5 minut co 1-2 tygodnie aby dojść do pełnej godzinki. W moim przekonaniu jest to dość przyzwoita ilość biegu. Po tym czasie planuję jakieś poważniejsze dystanse. Ale to dopiero z wiosną. Ech, ta wiosna Latanie też się zacznie
Dziś rano pierwsze bieganie po śniegu. Zapomniałem już jak pięknie las wygląda po opadzie, jak śnieg jeszcze nie obleci z gałęzi.
Od pewnego czasu mam towarzystwo do biegania. Mój 12 letni synek zachęcony pewnie przykładem, towarzyszy mi w bieganiu. Z jednej strony mnie to cieszy, z drugiej mam z tym kłopot bo dzieciak jest specyficzny (ma ADHD, lekkie upośledzenie i Dobry Bóg wie co jeszcze) Biegnie kawałek i zaraz chce odpoczywać, choć wiem, że kondycję ma dobrą (potrafi bez szemrania przejść kilkanaście kilometrów). Nie mam możliwości go motywować, bo jest odporny na takie sztuczki. Na razie rozwiązuję to w ten sposób, że do ścieżki po której biegam dolatujemy jego "stylem" potem ja sobie biegam a on się bawi w lesie. Po moim wybieganiu wracamy do domu okrężną trasą w jego "stylu"
Mam taką cichą nadzieję, że kiedyś w nim coś zaskoczy i zacznie biegać po ludzku Największą dla mnie motywacją jest to, że on sam bardzo domaga się tych naszych wypadów.
No i przy okazji dowiedzieliście się o moim Staśku Ale to temat na osobny i długi wątek
Pozdrawiam. Atlantyda
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E
A poniżej moja pierwsza miłość :)
http://pl.youtube.com/watch?v=fLHpoDJz05E