Dzięki za duchowe wsparcie:) oczywiście, że będę informował i dzielił się z Wami na bieżąco wrażeniami;) marzę, aby dojść do momentu, w którym biegnąc mogę rozmyślać o rzeczach innych, niż to, że tchu brak;) ale to z czasem powinno przyjść....dzisiaj wyluzuję - porozciągam się trochę, a już jutro ciąg dalszy - i kto wie - być może niedziela także...
Jak powiedział towarzysz Winnicki: "My się w tej sytuacji po prostu musimy trzymać kochany wszyscy razem. Solidarnie. Cześć!";)