Hej,
witam wszystkich na forum
Postanowiłem sobe dawno temu biegać, i wreszcie muszę zacząć.
Po lekturze artykułów i forum mam coraz więcej pytań, dlatego pozwoliłem sobie napisać tego posta, oszczędzi mi to kilku godzin czytania.
Ogólnie z moją formą nie jest tragicznie, średnio raz na tydzień wykonuję jakiś wysiłek fizyczny (wspinanie, wędrówka po górach itp), choć nie jest tez zadowalająco -siedzący tryb życia (10-12 godzin przed komputerem dziennie) daje mi się niestety we znaki....
W bieganiu szukam dobrej formy -chcę zacząć od krótkich dystansów, i coraz więcej i wiecej i więcej.
No i moje pytanie brzmi -jak zacząć?
Dziś testowo przetruchtałem 2 razy ok 900 metrów, nie czułem dużego zmęczenia. Czy po rozgrzewce zaczynać od razu truchtać czy najpierw maszerować?
Ile radzicie na pierwsze treningi? Ja myślę o 4 km i zwiększać co tydzień dystans o kilometr (później o ok 25%). Oczywiście, na razie będzie to bardziej trucht niż bieg.
Ile razy tygodniowo ćwiczyć? Najchętniej chciałbym codziennie ale boję się przemęczenia i kontuzji. Może np codziennie po 2 kilometry, 3 razy w tygodniu trening?
Najchętniej biegałbym rano, ok 45 minut po obudzeniu, czy bieganie na czczo jest dobre dla początkujących, czy lepiej coś małego zjeść (choćby kawałek czekolady)?
Pozdrawiam,
Sławosz
Kolejne pytanie o początki
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
pobiegaj najpierw na "czas" a nie na "dystans" w sensie - np. trucht przez 15 minut /2 minuty marszu... czy coś w ten deseń... x 3 np...
- jeśli masz spoko kondycję to powinno być ok... -
a ogólnie to obejrzyj "plan 10 tygodniowy" - (ze strony) nie musisz zaczynać od początku... jeśli czujesz się "spoko" to możesz zacząć od czegoś bardziej ambitnego i dochodzić spokojnie do 30 minut a potem 1h truchciku...
na początku tempo nie ma najmniejszego znaczenia... - jeśli nie przygotowujesz się pod jakiś start... to największe znaczenie ma długość wysiłku - im dłużej wytrzymasz, tym szybciej zbudujesz kondycję...
pamiętaj tylko - bez zajeżdzania się na poszczególnych treningach... z treningu powinieneś schodzić uśmiechnięty a nie zarżnięty... ćwicz co 2 dni... - bo regeneracja też jest istotna (to wtedy rośnie twoja forma)
no i to chyba tyle takie "bieganie w pigułce"
- jeśli masz spoko kondycję to powinno być ok... -
a ogólnie to obejrzyj "plan 10 tygodniowy" - (ze strony) nie musisz zaczynać od początku... jeśli czujesz się "spoko" to możesz zacząć od czegoś bardziej ambitnego i dochodzić spokojnie do 30 minut a potem 1h truchciku...
na początku tempo nie ma najmniejszego znaczenia... - jeśli nie przygotowujesz się pod jakiś start... to największe znaczenie ma długość wysiłku - im dłużej wytrzymasz, tym szybciej zbudujesz kondycję...
pamiętaj tylko - bez zajeżdzania się na poszczególnych treningach... z treningu powinieneś schodzić uśmiechnięty a nie zarżnięty... ćwicz co 2 dni... - bo regeneracja też jest istotna (to wtedy rośnie twoja forma)
no i to chyba tyle takie "bieganie w pigułce"