

Mam 22 lata od 12 lat mam problemy z wagą, a od 2 lat to jest już koszmarnie. Obecnie waże 108kg PRZY 182cm wzrostu. Wiem nie jestem pierwszy i jedyny z takim problemem. Więc dla cego pisze ten post? Odpowiedź na to pytanie jest taka: wiele razy zaczynałem biegać , różnie to było tydzień, kilka dni , teraz zaczynam ponownie. Ale jak to w życiu bywa człowiek często popełnia te same grzechy (zwłaszcza lenistwo) i szuka sobie 100 różnych wymówek. Dla tego chciał bym wam doświdczonym forumowiczą zadać kilka pytań, które raz na zawsze ukruciły by moje wymówki

Nie wiem jak mam zacząć moją przygodę z bieganiem. Przeglądałem wiele razy plan 10-tygodniowy, raz go próbowałem, ale nie czułem zmęczenia większego po wykonianiu biegu(I tydzień) potem jakoś wyszło że sie rozlewniwiłem

1.Czy powinienem biegac po swojemu? np do moznego zmęczenia bez przerwy. czy może jednak biedz kilka minut i kilka isć ? Zaznaczam na wstępie że nie marzy mi się żadna kariera sportowa itp. chce poprostu schudnać i cieszyć się dobrym zdrowiem i kondycją.
2.Czy moge zmieniać pory dnia do biegania np. jeden dzień rano a inne wieczorem? czy lepiej trzymać się stałej poty?
3. Często wyjeżdżam np na 2-3 dni i wtedy ciężko jest z możliwością biegania, czy w takim wypadku to ma sens, gdy nie będe mógł czasem biegać regularnie?
4. Jak mam radzić sobie z pogoda? Czy biegać w deszcz czy lepiej opuścić ten dzień?
5. jak juz pisałem nie mam zapędów sportowca i jakichś niesposkromionych ambicji w tym kierunku, wiele razy słyszałem o zbawiennym wpływie na zdrowie biegania , wiec ile powinienem mniej więcej biegać by stracić na wadze i utrzymać kondycje. Oczywiście po za bieganiem (już) ograniczyłem moje posiłki .
Z góry bardzo dziękuje za pomoc i przepraszam za długi post

Pozdrawiam TQ