Przez całe życie palił i nie prowadził się zbyt zdrowo. Chcąc rzucić papierosy, dość mocno przytył, więc postanowił zacząć treningi biegania, by wrócić do dawnej masy ciała. Miał już wtedy 30 lat, ale bieganie na tyle go wciągnęło, że postanowił poświęcić mu więcej czasu. Praca zmianowa nie sprzyjała treningom, do tego doszły problemy zdrowotne, ale z miesiąca na miesiąc poprawiał swoje wyniki i zaczął wygrywać kolejne biegi. W każdym sezonie przesuwa kolejne granice, a rekordy życiowe doprowadził już do 1:05:47 w półmaratonie i 30:45 na 10 km. Wygrał też m.in. tegoroczny Półmaraton Rzeszowski, mimo że nigdy nie był na obozie sportowym i nie miał nigdy na nogach kolców. Nie trenuje też w ogóle na stadionie. O planach na maraton, łączeniu pracy fizycznej 6-7 razy w tygodniu z treningiem, ambicjach wygrywania i swoim treningu 36-latni biegacz opowiada w wywiadzie przeprowadzonym przez Jakuba Jelonka.
https://bieganie.pl/sport/kamil-walczyk ... -w-polsce/
Kamil Walczyk – od 90 kilogramów do zwycięzcy największych biegów w Polsce
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 378
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
- Życiówka na 10k: 39
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli nie ta mityczna "przeszłość biegowa" czy "pamięć mięśniowa" tylko czysty talent to jest to co sprawia że dla jednych sufitem jest 30 minut dla innych 40 min na dychę a jeszcze dla innych 50 minut.
Życzę kolejnych lat progresu i połamania 30 minut.
Życzę kolejnych lat progresu i połamania 30 minut.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 468
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
"Później była piłka nożna, która jest najbliższa mojemu sercu i miałem nawet mały epizod w B klasie. Biegać nie lubiłem, mimo że w szkole jeździłem na zawody, właśnie na te dłuższe dystanse"
Talent owszem, ale gdyby Kamil nie ćwiczył za dzieciaka, to obstawiam, że miałby teraz mniejszy "talent"
Talent owszem, ale gdyby Kamil nie ćwiczył za dzieciaka, to obstawiam, że miałby teraz mniejszy "talent"
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles