Wywiad z H.Szostem
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
W drugim numerze runtimes też 

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Trochę chyba nie rozumie amatorów. Widać, że bieganie to dla niego praca. Zaczynają się cele, zaczyna sie zabawa.Szost pisze:Znam wielu amatorów i 80 proc. z nich zakłada sobie jakieś cele. Wtedy kończy się zabawa. Bo robią wszystko, żeby poprawić swój najlepszy czas albo wygrać z panem Władkiem czy Genkiem, wejść do pierwszej setki w jakimś biegu. Moja rada jest taka: dążyć do swego celu spokojnie, nie próbować forsownych treningów, które wykończą organizm. I bieganiem się bawić.
Krzysiek
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
Tez na to zwrocilem uwage. Z jednej strony negacja celu w bieganiu amatorskim, a z drugiej strony spokojne dazenie do celu.
Ot, jakis skrot myslowy sie pojawil.
Ot, jakis skrot myslowy sie pojawil.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Heniu, realizacja pasji to dla nas właśnie zabawa. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jak dla mnie Heniu wlasnie dobrze prawi - polac mu wodki. Moze jest zbyt bezposredni w wyrazie ale trafil w samo sedno. Krotka i rzeczowa analiza amatorskiego biegania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
krótka, rzeczowa i kompletnie nietrafiona 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wedlug mnie ta puenta jest idealna. Ludzie strasznie sie spinaja na wynik, ktory tak naprawde i tak nic nie znaczy. Wkurzaja sie, ze nie osiagna tego co zakladali albo ze jakis mocny trening im sie nie udal. Nie lepiej sie tym wszystkim bawic, popracowac nad tym zeby biegalo sie po prostu fajnie ?Moja rada jest taka: dążyć do swego celu spokojnie, nie próbować forsownych treningów, które wykończą organizm. I bieganiem się bawić.
- FilipO
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 602
- Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
- Życiówka na 10k: 38:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja bym się również z Heniem zgodził. W każdym razie w wielu przypadkach tak jest. Niektórzy dochodzą do momentu, w którym biegają bo "muszą". Bo ambicja nie pozwala im przestać, bo przecież znajomi biegają, bo taka moda. Trening przestaje być zabawą i dążąc do wyznaczonych celów staje się przykrą koniecznością. Czasami też nie sam trening bawi, a osiąganie tych założeń treningowych czy startowych. Często jest tak, że trening nie sprawia przyjemności - w końcu bardzo często to po prostu boli. Ale duma na mecie zawodów docelowych wynagradza ciężką pracę - i to jest ten krótki moment chwały, dla którego to robimy
.
Podoba mi się w Szoście to, że on nie idealizuje biegania. Nie wzdycha nad tym jak pięknie jest biegać o poranku, podziwiając naturę. Dla niego to po prostu ciężka orka - odnalazł się w tym, jest w tym dobry i tak zarabia na życie. Tym większy szacunek dla niego
.

Podoba mi się w Szoście to, że on nie idealizuje biegania. Nie wzdycha nad tym jak pięknie jest biegać o poranku, podziwiając naturę. Dla niego to po prostu ciężka orka - odnalazł się w tym, jest w tym dobry i tak zarabia na życie. Tym większy szacunek dla niego

Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
może Tobie lepiej, a innemu gorzej. muszą wszyscy mieć tak samo (chciałoby się dopowiedzieć: jak ty?
)?
