Po prostu petarda- w trzecim starcie w życiu taki wynik (2012- 52,00s, 2013- 50,67s, 2014- 49,76s).
A jak się weźmie pod uwagę, że zawody odbywały się w okropnych warunkach (10st C, wiatr, deszcz) i następny na mecie zawodnik był ponad 2s wolniejszy, to widać możliwości na złamanie 49s w tym sezonie. To jest finał na ME.

Miał być następcą Lewandowskiego i Kszczota, a wygląda na to, że pójdzie śladami Marka Plawgo.
Oby miał więcej oleju w głowie niż pan Marek za młodu.
