"Tytus powinien być wam wdzięczny" - Canova o Bieganie.pl
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł "Tytus powinien być wam wdzięczny" - Canova o Bieganie.pl
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 28 lis 2008, 15:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Już pisałem na ten temat przy okazji poprzednich artykułów na temat Kenii i bieganie.pl.
Świetnie, że udało się pomóc młodemu, zdolnemu chłopakowi, ale troszkę dziwne że bieganie.pl zaczyna pomoc młodym talentom od Kenii.
Świetnie, że udało się pomóc młodemu, zdolnemu chłopakowi, ale troszkę dziwne że bieganie.pl zaczyna pomoc młodym talentom od Kenii.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Uwielbiam takie teksty. Zastanawia mnie tylko co one mają na celu? Czy przemawia przez ciebie szczera troska, czy raczej chcesz zdewaluować czyjś sukces, a może po prostu jesteś zgorzkniały?Wojtek87 pisze:Już pisałem na ten temat przy okazji poprzednich artykułów na temat Kenii i bieganie.pl.
Świetnie, że udało się pomóc młodemu, zdolnemu chłopakowi, ale troszkę dziwne że bieganie.pl zaczyna pomoc młodym talentom od Kenii.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale chodzi Ci Wojtek, że powinniśmy byli NIE pomagać ? Czy że pomagać Polakom niosąc adekwatną pomoc (skontaktowanie z Canovą i wypłacenie po 150 zł na głowę? )
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Adam, zabaw się w Menagera bo widzę, że masz dryg do wyszukiwania talentów :D
Tylko ktoś Ci musi ich oszlifować i nie zgarniać z tego tytułu 50 % :D
Wojtek, ta pomoc jest doraźna i w PL mógłbyś rozdać 200 mln butów i drugie tyle kasy na opłacenie trenerów, a co by z tego wyszło? Nie wiesz. Tytus sam, ze swoich treningów nabiegał niezłe czasy i wymagał tylko oszlifowania do wygyrwania i jeszcze szybszego biegania. W Keni to są grosze, a speca jak Canova w PL za tą kasę nie znajdziesz.
Tylko ktoś Ci musi ich oszlifować i nie zgarniać z tego tytułu 50 % :D
Wojtek, ta pomoc jest doraźna i w PL mógłbyś rozdać 200 mln butów i drugie tyle kasy na opłacenie trenerów, a co by z tego wyszło? Nie wiesz. Tytus sam, ze swoich treningów nabiegał niezłe czasy i wymagał tylko oszlifowania do wygyrwania i jeszcze szybszego biegania. W Keni to są grosze, a speca jak Canova w PL za tą kasę nie znajdziesz.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 28 lis 2008, 15:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Adam prowadziliśmy już tą dyskusję w poprzednim wątku.
Wszyscy widzimy jak wyglądają pierwsze 10-tki największych i najlepiej płatnych maratonów na świecie.
Inicjatywa jest bardzo ciekawa i na pewno szlachetna.
Pytanie czy to Kenijski Związek albo jakieś fundacje byłych mistrzów nie powinna zadbać o tego chłopaka.
Na pewno oglądałeś "Town of Runners" i widziałeś "odnawianie" bieżni w Bekoji?? Dla mnie skandalem jest to, że wygrywający miliony dolarów Bekele (którego bardzo lubię) czy Dibaba nie wybudowała tam porządnej bieżni.
Jeżeli chodzi o porównanie kenijskiego i polskiego bieganie to wydaje mi się, że każdy potrafi sobie porównać. Pytanie które z nich potrzebuje wsparcia młodych talentów też.
Z Tobą Gife się zdecydowanie zgodzę. Pewnie można oszlifować tam jeszcze z 50, a może 100 takich talentów a potem stworzyć oddzielne mistrzostwa dla Kenii, Etiopii, Tanzanii i Ugandy albo dać sobie spokój i oglądać kolegów w TV.
Bardzo szanowany na tym forum Alberto Salazar i Oregon Project powstał właśnie aby rywalizować z Afrykanami, a nie znaleźć 5 dobrych Kenijczyków którzy pobiegają 2:03 w maratonie i 26:40/10km. Nie ma wymówek, że łatwiej znaleźć talent w Kenii aniżeli w Stanach.
P.S.
Ostatnio nagłośniono podobną sytuacje w polskiej gimnastyce artystycznej, a pewnie w lekkiej atletyce też się znajdzie. (w biegach górskich wyjazdy opłacają sami zawodnicy i nikt nie pyta skąd na to mają)
Wszyscy widzimy jak wyglądają pierwsze 10-tki największych i najlepiej płatnych maratonów na świecie.
Inicjatywa jest bardzo ciekawa i na pewno szlachetna.
Pytanie czy to Kenijski Związek albo jakieś fundacje byłych mistrzów nie powinna zadbać o tego chłopaka.
Na pewno oglądałeś "Town of Runners" i widziałeś "odnawianie" bieżni w Bekoji?? Dla mnie skandalem jest to, że wygrywający miliony dolarów Bekele (którego bardzo lubię) czy Dibaba nie wybudowała tam porządnej bieżni.
Jeżeli chodzi o porównanie kenijskiego i polskiego bieganie to wydaje mi się, że każdy potrafi sobie porównać. Pytanie które z nich potrzebuje wsparcia młodych talentów też.
Z Tobą Gife się zdecydowanie zgodzę. Pewnie można oszlifować tam jeszcze z 50, a może 100 takich talentów a potem stworzyć oddzielne mistrzostwa dla Kenii, Etiopii, Tanzanii i Ugandy albo dać sobie spokój i oglądać kolegów w TV.
Bardzo szanowany na tym forum Alberto Salazar i Oregon Project powstał właśnie aby rywalizować z Afrykanami, a nie znaleźć 5 dobrych Kenijczyków którzy pobiegają 2:03 w maratonie i 26:40/10km. Nie ma wymówek, że łatwiej znaleźć talent w Kenii aniżeli w Stanach.
P.S.
Ostatnio nagłośniono podobną sytuacje w polskiej gimnastyce artystycznej, a pewnie w lekkiej atletyce też się znajdzie. (w biegach górskich wyjazdy opłacają sami zawodnicy i nikt nie pyta skąd na to mają)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Niestety nie wiem co się z nia dzieje.
Wojtek. Własnie Titus cos do mnie napisał. Zacytuję Ci jego słowa. Czy wyobrażasz sobie, że dla jakiegokolwiek polskiego zawodnika mógłbym zrobić coś, co spowodowałoby, że napisałby do mnie cos takiego?
"but it's like God sent you to me my life has changed very much hope to see you"
Wojtek. Własnie Titus cos do mnie napisał. Zacytuję Ci jego słowa. Czy wyobrażasz sobie, że dla jakiegokolwiek polskiego zawodnika mógłbym zrobić coś, co spowodowałoby, że napisałby do mnie cos takiego?
"but it's like God sent you to me my life has changed very much hope to see you"
- toxic
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 12 lis 2011, 08:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chciałbym też zwrócić uwagę na to, że dla tych ludzi to jest kwestia być albo nie być. Całe życie tyrają z nadzieją, że ktoś ich właśnie wypatrzy. Może przez "patriotów" zostanę pojechany ale dla nich to coś więcej niż bicie rekordów dla kraju lub reprezentowanie Kenii na igrzyskach. Oni wszystko stawiają na jedną kartę. My możemy tego nie rozumieć bo nie przyszło nam tak żyć ale co oni mają powiedzieć? Zajebista inicjatywa i osobiście się cieszę, że marzenia i ciężka praca zostały sprawiedliwie docenione.
"Niesamowite, jak mało wiesz o grze, w którą grasz całe życie."
-
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 03 gru 2012, 21:49
- Życiówka na 10k: 39:17
- Życiówka w maratonie: 3:12:22
- Lokalizacja: Strømmen, Norwegia
Dla mnie to co pisze kolega Wojtek, to jakieś gigantyczne nieporozumienie... Tak, jak ja to rozumiem (jeżeli się mylę, to przepraszam), to Adam nie wydał publicznych pieniędzy, tylko swoje, prywatne. A co nam do tego? Jak ktoś chce wspierać polskie talenty, droga wolna.
A w Polsce, to "talenty" potrzebują pieniędzy na nowe Playstation czy telewizor, a nie na przeżycie. I jak oni mają być zdeterminowani do osiągniecia sukcesu? Ja osobiście wolałbym umożliwić przeżycie komuś w Kenii, niż dobrą zabawę w Polsce.
A w Polsce, to "talenty" potrzebują pieniędzy na nowe Playstation czy telewizor, a nie na przeżycie. I jak oni mają być zdeterminowani do osiągniecia sukcesu? Ja osobiście wolałbym umożliwić przeżycie komuś w Kenii, niż dobrą zabawę w Polsce.
Do. Or do not, There is no try.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 28 lis 2008, 15:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Adam nie musisz mnie przekonywać, że to był dobry uczynek który zmienił jego życie.
To jest świetne.
Chciałbym bardziej abyś wypowiedział się w temacie Bekoji czy Oregon Project i sensu takich przedsięwzięć w Polsce (oczywiście z niższym budżetem). Chodzi bardziej, że Nike nie poszedł na łatwiznę szukania 15 talentów w Iten, a znaleźli takie talenty w Stanach.
Po latach ciężkiej pracy teraz cieszą się medalami choćby Ruppa, a nie Kenijczyków.
Artworr:
Ja też nigdzie nie napisałem na co kto ma wydawać swoje pieniądze. Staram się dyskutować merytorycznie, a nie wymyślać dość mocno naciągnięte argumenty.
Mocno naciągnięte jest za to pisanie o Playstation i telewizorach za pieniądze publiczne czy sponsorskie.
Chyba niestety nie miałeś przyjemności biegania w polskim klubie.
Jeżeli chodzi o determinacje to kolejny mocno naciągnięty argument.
Wydaje mi się, że szczególnie po ostatnim wywiadzie Karoliny warto się zastanowić nad trafnością takiej wypowiedzi. (sam od 14 czy 15 roku życia trenuje 7 dni w tygodniu i gadanie o braku determinacji troszkę mnie denerwuje)
To jest świetne.
Chciałbym bardziej abyś wypowiedział się w temacie Bekoji czy Oregon Project i sensu takich przedsięwzięć w Polsce (oczywiście z niższym budżetem). Chodzi bardziej, że Nike nie poszedł na łatwiznę szukania 15 talentów w Iten, a znaleźli takie talenty w Stanach.
Po latach ciężkiej pracy teraz cieszą się medalami choćby Ruppa, a nie Kenijczyków.
Artworr:
Ja też nigdzie nie napisałem na co kto ma wydawać swoje pieniądze. Staram się dyskutować merytorycznie, a nie wymyślać dość mocno naciągnięte argumenty.
Mocno naciągnięte jest za to pisanie o Playstation i telewizorach za pieniądze publiczne czy sponsorskie.
Chyba niestety nie miałeś przyjemności biegania w polskim klubie.
Jeżeli chodzi o determinacje to kolejny mocno naciągnięty argument.
Wydaje mi się, że szczególnie po ostatnim wywiadzie Karoliny warto się zastanowić nad trafnością takiej wypowiedzi. (sam od 14 czy 15 roku życia trenuje 7 dni w tygodniu i gadanie o braku determinacji troszkę mnie denerwuje)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 07 mar 2011, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cel jest jak najbardziej szczytny I godny pochwaly ale obnoszenie sie z tym na stronie internetowej adresowanej do Polskiego biegacza-amatora (jezykiem obowiazujacym jest jezyk polski czyli nie ma zasiegu Globalnego) to tak jakby magazyn "Pilka Nozna" oglosil ze wspiera mlodych brazylijskich pilkarzy 
Albo żmudna praca od postaw w Polsce I nie koniecznie wielki rozglos albo maly naklad I duzy rozglos.
Salazar wybral to pierwsze tylko na rynku Amerykanskim - gdzie popularnosc "playstation" jest znacznie wieksza niz w Polsce bo kazdego amerykanskiego dzieciaka jest na to stac
Pozdrawiam

Albo żmudna praca od postaw w Polsce I nie koniecznie wielki rozglos albo maly naklad I duzy rozglos.
Salazar wybral to pierwsze tylko na rynku Amerykanskim - gdzie popularnosc "playstation" jest znacznie wieksza niz w Polsce bo kazdego amerykanskiego dzieciaka jest na to stac

Pozdrawiam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Oczywiście, Nike nie poszedł na łatwiznę. Ale Nike jest jeden na świecie, to firma której "core biznes" to bieganie, więc wspiera biegaczy. Nie ma takich fim więcej na świecie.Wojtek87 pisze:Chciałbym bardziej abyś wypowiedział się w temacie Bekoji czy Oregon Project i sensu takich przedsięwzięć w Polsce (oczywiście z niższym budżetem). Chodzi bardziej, że Nike nie poszedł na łatwiznę szukania 15 talentów w Iten, a znaleźli takie talenty w Stanach.
Trzeba stworzyć pewien "system", żeby takie firmy widziały korzyść, ja narazie nie mam tym firmom im nic do pokazania więc nie będę się wygłupiał. Jasne, że chciałbym, żeby Polacy biegali lepiej.
Po pierwsze bieganie.pl jest adresowane tak samo do amatora jak i wyczynowca jak i kibica sportu. Ten Twój "Polski biegacz-amator" może ma w nosie co sie dzieje z zawodnikami z Afryki ale jest jakaś część czytelników którry w nosie tego nie mają.optymista pisze:obnoszenie sie z tym na stronie internetowej adresowanej do Polskiego biegacza-amatora
Obnoszenie - może obnoszenie, to taka mała próżność, bo jakoś tam sie czuję dumny z tego powodu, że jestem jakos w tej historii pozytywnym spiritus movens.
To dla mnie bardzo pouczająca historia, która będzie miała jakieś tam dalsze konsekwencje bez względu na to co będzie z Tytusem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 07 mar 2011, 22:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ten Twój "Polski biegacz-amator" może ma w nosie co sie dzieje z zawodnikami z Afryki
Nie ten "Moj" tylko Twoj bo to Ty jestes redaktorem tej strony to raz a dwa "bliższa koszula ciału" przecietny polski Kowalski bardziej cieszy sie z sukcesow polskich zawodnikow niz z Afryki co wcale nie oznacza ze ma tych z Afryki w nosie. Wrecz przeciwnie, filozofie zyciowa i sosob myslenia o bieganiu uwaza za godny do nasladowania !
No I ostatnia sprawa Moze portal bieganie.pl adresowany jest do wyczynowcow ale odbiorcami sa biegacze amatorzy bo po pierwsze w Polsce duzo wyczynowcow nie mamy a to za sprawa braku wsparcia z zew. a po drugie ... i tu pozwole sobie przemilczec
Pozdrawiam
Nie ten "Moj" tylko Twoj bo to Ty jestes redaktorem tej strony to raz a dwa "bliższa koszula ciału" przecietny polski Kowalski bardziej cieszy sie z sukcesow polskich zawodnikow niz z Afryki co wcale nie oznacza ze ma tych z Afryki w nosie. Wrecz przeciwnie, filozofie zyciowa i sosob myslenia o bieganiu uwaza za godny do nasladowania !
No I ostatnia sprawa Moze portal bieganie.pl adresowany jest do wyczynowcow ale odbiorcami sa biegacze amatorzy bo po pierwsze w Polsce duzo wyczynowcow nie mamy a to za sprawa braku wsparcia z zew. a po drugie ... i tu pozwole sobie przemilczec

Pozdrawiam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Napisałem "Twój" w rozumieniu, że ten którego opisujesz, różni sa biegacze amatorzy.
Kowalski cieszy się z sukcesów Polaków ale żadnego Polaka nie stać jest na takie poświęcenie jak Kenijczyków czy Etiopczyków więc niby dlaczego mieliby choćby w zbliżeniu biegać równie dobrze?
Niech jakiś Polak pojedzie do Kenii i niech tam mieszka przez lata. To będzie poświęcenie porównywalne. Oni też do Iten przyjeżdżają z całej Kenii i dla nich droga do domu jest tak samo problematyczna jak dla nas do Polski.
Nie trzeba mieszkac w super hotelu tylko mozna mieszkać w takiej lepiance jak oni.
Jake Robertson, zawodnik którego spotkałem w Iten przyjechał do Iten jako dziewiętnastolatek. Biegał wtedy 5000m w 14:14. Od tej pory żyje w Iten. Dzisiaj biega 13:15. Pięć czy sześć lat poświęcenia. Minuta postępu. Każdy niech sam oceni czy warto. Ale czy ktoś w Polsce coś takiego robi? Sześć lat w Kenii ?
Wsparcie zewnętrzne to wymówka. Koszty życia w Kenii w lepiance są bardzo niskie. Jestem pewien, że gdyby tacy ludzie w Polsce byli to i środki by się znalazły.
Kowalski cieszy się z sukcesów Polaków ale żadnego Polaka nie stać jest na takie poświęcenie jak Kenijczyków czy Etiopczyków więc niby dlaczego mieliby choćby w zbliżeniu biegać równie dobrze?
Niech jakiś Polak pojedzie do Kenii i niech tam mieszka przez lata. To będzie poświęcenie porównywalne. Oni też do Iten przyjeżdżają z całej Kenii i dla nich droga do domu jest tak samo problematyczna jak dla nas do Polski.
Nie trzeba mieszkac w super hotelu tylko mozna mieszkać w takiej lepiance jak oni.
Jake Robertson, zawodnik którego spotkałem w Iten przyjechał do Iten jako dziewiętnastolatek. Biegał wtedy 5000m w 14:14. Od tej pory żyje w Iten. Dzisiaj biega 13:15. Pięć czy sześć lat poświęcenia. Minuta postępu. Każdy niech sam oceni czy warto. Ale czy ktoś w Polsce coś takiego robi? Sześć lat w Kenii ?
Wsparcie zewnętrzne to wymówka. Koszty życia w Kenii w lepiance są bardzo niskie. Jestem pewien, że gdyby tacy ludzie w Polsce byli to i środki by się znalazły.