Komentarz do artykułu Gebrselassie może pobić rekord świata
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mam wrażenie, że w opinii publicznej Haile zaczyna być powoli traktowany jak Michael Jordan w koszykówce lub Armstrong w kolarstwie. Mówi się już tylko o kolejnych rekordach.
Zasłużył na to - nie a co nawet polemizować w tej kwestii.
A Ty jakoś zawsze sceptyczny wobec Haile, chyba po Canovie
A Ty jakoś zawsze sceptyczny wobec Haile, chyba po Canovie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tomasz - Ty mnie jak zwykle nie rozumiesz
Ja nie kwestionuję - nigdy nie kwestionowałem jego wielkości. Nawet jak miałem wątpliwości co do jego planów maratońskich to zawsze pozostawła dla mnie niekwestionowanym cesarzem 10 tys m (nawet po pojawieniu się Bekele).
Tu raczej chodzi o to, że wokół Hailego zaczęła się toczyć jakaś taka "medialna" akcja jakiej nie było nigdy przedtym. Nie mówi się już co on biega, gdzie startuje, gdzie trenuje ale o tym "Co by było gdyby...itd".
Mam wrażenie, że to Jos Hermens trochę nakręca bo przed maratonem w Dubaju to on był najbardziej aktywny w szerzeniu informacji o zbliżającym się nowym rekordzie świata, Haile był skromniejszy.
W pewnym sensie - taka akcja jest dobra dla biegania - bo to przyciąga zainteresowanie do dyscypliny, zainteresowanie mediów, kibiców.
Ale co się stanie potem? Co sie stanie z zainteresowaniem takich przypadkowych kibiców po odejściu Hailego? Czy taka sztucznie zapompowana popularność może być niebezpieczna dla dyscypliny czy nie ?
Pamiętam co sie stało z moim zainteresowaniem do NBA po odejściu Jordana, co się stało z zainteresowaniem do Tour de France po odejściu Armstronga.
Wiem, ze do popularności NBA lub kolarstwa bieganiu jeszcze trochę brakuje ale....gdybam sobie.
Ja nie kwestionuję - nigdy nie kwestionowałem jego wielkości. Nawet jak miałem wątpliwości co do jego planów maratońskich to zawsze pozostawła dla mnie niekwestionowanym cesarzem 10 tys m (nawet po pojawieniu się Bekele).
Tu raczej chodzi o to, że wokół Hailego zaczęła się toczyć jakaś taka "medialna" akcja jakiej nie było nigdy przedtym. Nie mówi się już co on biega, gdzie startuje, gdzie trenuje ale o tym "Co by było gdyby...itd".
Mam wrażenie, że to Jos Hermens trochę nakręca bo przed maratonem w Dubaju to on był najbardziej aktywny w szerzeniu informacji o zbliżającym się nowym rekordzie świata, Haile był skromniejszy.
W pewnym sensie - taka akcja jest dobra dla biegania - bo to przyciąga zainteresowanie do dyscypliny, zainteresowanie mediów, kibiców.
Ale co się stanie potem? Co sie stanie z zainteresowaniem takich przypadkowych kibiców po odejściu Hailego? Czy taka sztucznie zapompowana popularność może być niebezpieczna dla dyscypliny czy nie ?
Pamiętam co sie stało z moim zainteresowaniem do NBA po odejściu Jordana, co się stało z zainteresowaniem do Tour de France po odejściu Armstronga.
Wiem, ze do popularności NBA lub kolarstwa bieganiu jeszcze trochę brakuje ale....gdybam sobie.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Kiedyś przeglądałem jakieś globalne wyniki oglądalności i wynika z nich jasno (a także z czystej logiki), że jednak lekkoatletyka jest dużo popularniejsza i chętniej oglądana niż kolarstwo...FREDZIO pisze:
Wiem, ze do popularności NBA lub kolarstwa bieganiu jeszcze trochę brakuje ale....gdybam sobie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to w sezonie kup sobie chocby Wyborczą i zobacz ile miejsca jest tam na lekką.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Wyborcza to jednak nisza w porównaniu z telewizją. Oni rzeczywiście o lekkiej nie piszą nic, ale podejrzewam, że dlatego, że nie maja na ten temat żadnego pojęcia.
Ja dlatego np. nawet nie zaglądam na te ich sporty.pl i tym podobne żałosne portaliki, bo poza piłką nożną i doniesieniami agencyjnymi nic tam nie ma
Wyborcza zresztą od jakiegoś czasu skręca w stronę tabloidu i masowego czytelnika, to taki trochę ambitniejszy Super Express. Zobacz jednak, ile biegów jest na eurosporcie, dużo więcej niż w naszych, odobnie jest w telewizjach np. włoskich czy hiszpańskim, tam są transmisje np. z krajowych biegów przełajowych.
Ja dlatego np. nawet nie zaglądam na te ich sporty.pl i tym podobne żałosne portaliki, bo poza piłką nożną i doniesieniami agencyjnymi nic tam nie ma
Wyborcza zresztą od jakiegoś czasu skręca w stronę tabloidu i masowego czytelnika, to taki trochę ambitniejszy Super Express. Zobacz jednak, ile biegów jest na eurosporcie, dużo więcej niż w naszych, odobnie jest w telewizjach np. włoskich czy hiszpańskim, tam są transmisje np. z krajowych biegów przełajowych.
Ale ja Cię bardzo dobrze rozumiem Adamie, nie wiem dlaczego inaczej zinterpretowałeś moją wypowiedź. Nie mówię, że nie doceniasz Haile i kwestionujesz jego wielkość. Tylko wydaje mi się, że zasłużył na takie traktowanie. Jest gwiazą więc nie widzę nic złego w tym, że jest medialny.
Co potem? Pojawi się kolejny Etiopczyk lub Kenijczyk, nie bój się o to :)
Co potem? Pojawi się kolejny Etiopczyk lub Kenijczyk, nie bój się o to :)
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jak to co potem? Przecież już jest Samuel Wanjiru, młody Kenijczyk ,który biega lepiej na 10km i w półmaratonie niż Haile. A ma zaledwie 21 lat !!! W debiucie niedawno nabiegał 2:06
* 5000 m - 13:12,40 (29 kwietnia 2005, Hirosima)
* 10000 m - 26:41,75 (26 sierpnia 2005, Bruksela)
* Półmaraton - 58:33 (17 marca 2007, Haga)
* Maraton - 2:06:39 (2 grudnia 2007, Fukuoka)
* 5000 m - 13:12,40 (29 kwietnia 2005, Hirosima)
* 10000 m - 26:41,75 (26 sierpnia 2005, Bruksela)
* Półmaraton - 58:33 (17 marca 2007, Haga)
* Maraton - 2:06:39 (2 grudnia 2007, Fukuoka)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Takich młodych zdolnych Kenijczyków znikających potem niewiadomo gdzie było już wielu.
No bez jaj - ilu było znikających kenijczyków biegających 2:06:39 maraton oraz 58:33 połówkę w wieku 21 lat?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale paru biegających 10 k poniżej 27 minut było.
Pytanie to się nim zajmuje? Nie chce mi się szukać.
Pytanie to się nim zajmuje? Nie chce mi się szukać.