Komentarz do artykułu I po Igrzyskach...
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 sie 2007, 14:51
no ok,zauważyłem, że nie oceniasz tego startu, ale tekst, że Heniu "może" był przygotowany na 2,08... sory, mam nadzieje ze pobiegnie i 2,06 ale chyba na razie nie jest na to przygotowany. Najbardziej podobał mi się Twoj post z początku dyskusji. Napisałeś tam coś takiego, że chłopaki pobiegli tak, jaki jest ich poziom. Pokazali swoje miejsce w rankingach. Maratończycy biegają po 2:12 - w zeszłym roku to był 191 wynik na świecie - to dlaczego się nagle ktoś dziwi?
i z tym się zgodzę w 100%
i z tym się zgodzę w 100%
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
No, Maciek - czym innym jest ocena całościowa ich startu, a czym innym indywidualna.
Całościowa - to fatalnie dla całej dyscypliny, nie wiadomo, czy na następne igrzyska pojada maratończycy, z powodu takich wyników (nawet politycy podają ich jako negatywny przykład, np. senator Person we wczorajszym wywiadzie). Nie chodzi tu tylko o chłopaków, ale też o dziewczyny, szczególnie Dorotę, bo znowu - politycy pytają, jaki jest sens wysyłanie 38-letniej zawodniczki po 30 miejsce. Poza tym takie wyniki odstraszają kibiców. Uważam więc, że to co bieganie.pl robi dla popularyzacji maratonu - jest takim fatalnym startem przekreślane, bo nagle okazuje się rację miał Mamiński, który pisał, że nie ma sensu wysyłać ludzi na 50 miejsce.
Ale indywidualnie - wiem, że wszyscy dali z siebie, ile mogli czasem trochę głupio, ktoś ich nie zastopował, no ale walczyli i chcieli wypaść jak najlepiej.
Całościowa - to fatalnie dla całej dyscypliny, nie wiadomo, czy na następne igrzyska pojada maratończycy, z powodu takich wyników (nawet politycy podają ich jako negatywny przykład, np. senator Person we wczorajszym wywiadzie). Nie chodzi tu tylko o chłopaków, ale też o dziewczyny, szczególnie Dorotę, bo znowu - politycy pytają, jaki jest sens wysyłanie 38-letniej zawodniczki po 30 miejsce. Poza tym takie wyniki odstraszają kibiców. Uważam więc, że to co bieganie.pl robi dla popularyzacji maratonu - jest takim fatalnym startem przekreślane, bo nagle okazuje się rację miał Mamiński, który pisał, że nie ma sensu wysyłać ludzi na 50 miejsce.
Ale indywidualnie - wiem, że wszyscy dali z siebie, ile mogli czasem trochę głupio, ktoś ich nie zastopował, no ale walczyli i chcieli wypaść jak najlepiej.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 sie 2007, 14:51
Zgodzę się z Tobą, z tym, że nigdy nie powiedziałem, ze chłopaki nie dali z siebie wszystkiego ![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nikt tu nie wspomniał ale wielkie gratulacje dla Moniki Drybulskiej. Moim zdaniem pobiegła bardzo dobrze.
1. Pobiegła szybciej niż w Dębnie
2. Pobiegła bardzo dobrze taktycznie
3. Uplasowała się na dobrej 24 pozycji.
Dla "wielkich znawców" podam ,że przesuwała się na 10km z ponad 50 pozycji do 24.
a pierwszą piątkę miała najwolniejszą z całego dystansu.
To jest prawidłowy i wzorowy start na możliwości zawodniczki.
Ale aby to zauważyć trzeba mieć chociaż odrobinę pojęcia, przeanalizować a nie pisać absurdy zupełnie nieadekwatne do poziomu wiedzy forumowiczów i portalu![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Taka jest właśnie różnica między rozsądnym startem na miarę możliwości ale ze świetną taktyką w porównaniu z nieodpowiedzialnym podpalonym biegiem bez względu na warunki, rekord życiowy i zbyt szybkie tempo.
Najdziwniejsze ,że oboje mają tego samego trenera. Dlatego była prawie pewien,że skoro Monika tak dobrze pobiegła to Heniu nabiega nawet <2:15 i wierzę,że tyle by nabiegał gdyby ....pierwszą dychę pobiegł dużo wolniej a następnie przesuwał się do przodu.
Ps. Od tego portalu i forum wymagam profesjonalnych wypowiedzi![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
1. Pobiegła szybciej niż w Dębnie
2. Pobiegła bardzo dobrze taktycznie
3. Uplasowała się na dobrej 24 pozycji.
Dla "wielkich znawców" podam ,że przesuwała się na 10km z ponad 50 pozycji do 24.
a pierwszą piątkę miała najwolniejszą z całego dystansu.
To jest prawidłowy i wzorowy start na możliwości zawodniczki.
Ale aby to zauważyć trzeba mieć chociaż odrobinę pojęcia, przeanalizować a nie pisać absurdy zupełnie nieadekwatne do poziomu wiedzy forumowiczów i portalu
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Taka jest właśnie różnica między rozsądnym startem na miarę możliwości ale ze świetną taktyką w porównaniu z nieodpowiedzialnym podpalonym biegiem bez względu na warunki, rekord życiowy i zbyt szybkie tempo.
Najdziwniejsze ,że oboje mają tego samego trenera. Dlatego była prawie pewien,że skoro Monika tak dobrze pobiegła to Heniu nabiega nawet <2:15 i wierzę,że tyle by nabiegał gdyby ....pierwszą dychę pobiegł dużo wolniej a następnie przesuwał się do przodu.
Ps. Od tego portalu i forum wymagam profesjonalnych wypowiedzi
![oczko ;-)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Arti, owszem, Monika jak na swoje możliwości pobiegła nieźle. Ale z punktu widzenia przeciętnego kibica, to co za różnica, czy miejsce 24 czy 34? Czy jest 6 minut za zwycięzcą czy 13?
My jako zaprawieni kibice możemy doceniać niuanse taktyczne, ale dla zwykłego kibica miejsce 24, 30, 34 i 54 niewiele się od siebie różnią, oceni je jako zawstydzającą porażkę.
My jako zaprawieni kibice możemy doceniać niuanse taktyczne, ale dla zwykłego kibica miejsce 24, 30, 34 i 54 niewiele się od siebie różnią, oceni je jako zawstydzającą porażkę.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
wg tego sposobu myślenia na 263 osoby 253 niepotrzebnie jechało. A tak myśleć nie można.
A aby kibic był bardziej świadomy to od tego są komentatorzy i wtedy kibic będzie bardziej w temacie dzięki czemu więcej zrozumie.
A aby kibic był bardziej świadomy to od tego są komentatorzy i wtedy kibic będzie bardziej w temacie dzięki czemu więcej zrozumie.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Bo może był? Tego nie wiemy.Maciej_Janicki pisze:ale tekst, że Heniu "może" był przygotowany na 2,08... sory,
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie. Bo jeśli pobiegł pierwszą piatkę w 15 minut to znaczy że zaczął za szybko na 2:08.
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 sie 2007, 14:51
to jest takie gadanie, co by było gdyby... gdyby babcia miała wąsy to byłaby dziadkiem. ![ehh :lalala:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
![ehh :lalala:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Dalsza dyskusja na temat maratonu nie ma sensu, jesli ktos z trenerów maratonu zechce sie wypowiedzieć, w co wątpię, to moze cos nowego zostanie wniesione, w innym wypadku dalsze rozważania amatorów, pasjonatów, a nawet dziennikarzy zawodników, ale nie profesjonalnych maratończyków nie doprowadzą do jakis konstruktywnych wniosków.
Z innej beczki , poniewaz wziąłem udział w dyskusji na onecie, gdzie polemizowałem z niejakim neopodem - tutaj równiez wyrażę swoją opinię na temat kondycji polskiej la.
W skrócie. Stac nas nas duzo wiecej, a pieniadze, które poszły na szkolenie są niestety marnotraweione, ale to wina Ministerstwa Sportu, Pana Drzewieckiego i PKOL i Pana Nurowskiego, którzy sprawdzają,kontrolują i nie mają za grosz zaufania do zawodników i trenerów. Nie dziwie sie, że w takiej atmosferze zdarzaja sie takie kwiatki jak incydent na trawniku.
Z innej beczki , poniewaz wziąłem udział w dyskusji na onecie, gdzie polemizowałem z niejakim neopodem - tutaj równiez wyrażę swoją opinię na temat kondycji polskiej la.
W skrócie. Stac nas nas duzo wiecej, a pieniadze, które poszły na szkolenie są niestety marnotraweione, ale to wina Ministerstwa Sportu, Pana Drzewieckiego i PKOL i Pana Nurowskiego, którzy sprawdzają,kontrolują i nie mają za grosz zaufania do zawodników i trenerów. Nie dziwie sie, że w takiej atmosferze zdarzaja sie takie kwiatki jak incydent na trawniku.
-- -- --FREDZIO pisze:Bo może był? Tego nie wiemy.Maciej_Janicki pisze:ale tekst, że Heniu "może" był przygotowany na 2,08... sory,
Może Ty nie wiesz, ale ja i wielu innych taką wiedzę posiadamy.
Maciej_Janicki pisze:Gdyby był to by pobiegł
Maćkowi należą się brawa za jakże oczywisty wniosek. Zawodnik jest dokładnie przygotowany na tyle, na ile pobiegnie.FREDZIO pisze:Nie. Bo jeśli pobiegł pierwszą piatkę w 15 minut to znaczy że zaczął za szybko na 2:08.
Skutkiem jest czas jaki uzyska, a przyczyną całokształt jego przygotowań. Chyba, że pokracznie zrozumiałeś Interpretację Kopenhaską i jesteś zwolennikiem indeterminizmu na skalę makro. Jeżeli Henio zaczął za szybko pierwsze 5km, to nie był przygotowany taktycznie i mentalnie. No właśnie tym się różni wybiórcza teoria, od całościowej praktyki. Na testach laboratoryjnych, bądź terenowych (jakąkolwiek metodą), mogło wychodzić, że Heniu jest na 2:05 - ale jeśli nie pobiegł tyle, to widocznie coś innego zaważyło. Coś, co nie było dostatecznie przygotowane. Bieganie to nie tylko nogi i matematyczne wyliczenia – szerzej na to spójrz. To naprawdę jest bardzo proste: przyczyna - skutek.
No a po drugie mówisz kolejną bzdurę. Jeśli Henio fizycznie byłby przygotowany na 2:08, to nawet jeśli pobiegłby pierwsze 5km na 2:06:30 to w życiu nie skończyłby w ledwo co 2:20, najwyżej skończyłby z wynikiem 2:10, może ostatecznie 2:12.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A na ile Ty byłeś przygotowany w Toruniu ?
Twoje odmienne zdanie, to ja jeszcze jestem w stanie zrozumieć – mimo, iż uważam, że pleciesz bzdury. Po to prowadzi się polemikę, by poszerzyć horyzonty i spojrzeć na problem z innej perspektywy niż własnej. By wyciągnąć wnioski, i ewentualnie zmodernizować osobiste stanowisko, a być może całkowicie je zmienić.
Jednak trudno mi jest pojąć to, że pytasz się o coś, co czytałeś dosłownie przed chwilką. O coś, co masz 5cm wyżej.
Jednak trudno mi jest pojąć to, że pytasz się o coś, co czytałeś dosłownie przed chwilką. O coś, co masz 5cm wyżej.
tomasz pisze: Zawodnik jest dokładnie przygotowany na tyle, na ile pobiegnie.
Skutkiem jest czas jaki uzyska, a przyczyną całokształt jego przygotowań.