Pekin 2008
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Rytuał to coś co powtarza się np. przed każdym startem ale jeśli robi się teatrzyk po pobiciu rekordu itp to może oznaczyć,że palma zaczyna odbijać.
Czy normalne by było gdybym po rekordzie na 100m gdzie zachowanie było normalne nagle bym przed finałem 200m szalał i wydziwiał przed kamerami ?
Po ponad 20 latach przyglądania się zachowaniu sprinterów mogę dostrzec jakie zachodzą w nich zmiany czy też postawy.
Czy normalne by było gdybym po rekordzie na 100m gdzie zachowanie było normalne nagle bym przed finałem 200m szalał i wydziwiał przed kamerami ?
Po ponad 20 latach przyglądania się zachowaniu sprinterów mogę dostrzec jakie zachodzą w nich zmiany czy też postawy.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
A mi cały czas chodzi o odmienne zachowanie Bolta przed 100m i przed 200. Widać wyraźną zmianę na gorszeFist pisze:Tegenkamp to ciekawy zawodnik, w Osace chyba byl 4 na 5km
Marcin o finał bedzie musial pojsc na maxa, oby to zrobil, życiowka ponizej 1.45 a w finale wszystko jedno, byle tam sie dostał
Bolt zachowuje sie zupełnie poprawnie jak dla mnie, robi show, a tym zdobywa sie sympatie publicznosci. Moze wyglupianie sie jest troche załosne,ale jak widze chaotyczne wypowiedzi polskich sportowców to sie nie dziwie ze maja problemy ze znalezieniem sponsora
Kurde ale szkoda tego Mottrama
Nie zrozumcie mnie źle. Oczywiście,że fenomenalne biegi i sprinter itp.
Chodzi mi właśnie o niekorzystną zmianę w zachowaniu po sukcesie na 100m. To nie rytuał a teatrzyk.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Arti, a co jest złego w teatrzyku? Cały sport to teatr, nie ma co biegać z ponurą miną.
Co do Tegenkampa - dziś po raz kolejny rozbawił mnie "prawie" komentator Marek Jóźwik, który był niewiarygodnie zaskoczony, że jakiś tam Tegenkamp wygrywa serię. Nie słyszał, jak widać, o zawodniku, który rok temu był 4ty na MŚ i ma życiówkę 13:04 na 5000m i 3:34 na 1500m. Tegenkamp to zwierzak, silny, z niesamowicie skutecznym finiszem. Jeśli finał będzie w granicach 13:10-13:15 lub wolniej, to może sporo narozrabiać.
Aha, co jeszcze - Irlandczyk Cragg to kolejny biały, który w ciągu ostatnich kilku lat pokonał samego Bekele. Miał jednak farta - Bekele pomylił wtedy okrążenia podczas biegu w USA i zaczął finisz zbyt wcześnie. Cragg jest mocny, ale nie ma finiszu, jego tegoroczny najlepszy wynik na 1500m to bodajże 3:39, życiówka chyba z 3:37 (nawiasem mówiąc - tak biegają na świecie długodystansowcy, u nas dla średniaków to za szybko). Tym niemniej to w pewnym sensie "nasz" człowiek, Europejczyk w kenijsko-etiopskim towarzystwie. Co prawda Cragg urodził się w RPA, ale jednak jakiś taki wydaje się swój ; ) Cragg to też wytwór amerykańskiej myśli treningowej, która ostatnio w biegach średnich i długich triumfuje - trenuje od czasów studenckich z niejakim McDonnelem z Arkansas.
Mówię o amerykańskiej myśli szkoleniowej, bo od zawsze była ona w pogardzana przez polskich "fachowców". Tymczasem połowa świata biegowego jest teraz trenowana przez Amerykanów, również np. Nick Willis, medalista biegu na 1500m. Ale pamiętam rozmowę z jednym z trenerów kadry, bezskutecznie próbującym wciąż, do dzisiaj, wytrenować zawodników chociaż na średni poziom europejski. Ów zapatrzony w siebie treneiro stwierdził, że kto jak kto, ale Amerykanie to na biegach się nie znają. Ja kibicuję Amerykanom i ich międzynarodowym wychowankom, bo to jedyni, którzy liczą się w świecie zdominowanym przez Afrykańczyków. Dlatego liczę na Tegenkampa.
Do finału nie wszedł też Farah, Brytyjczyk rodem z Somalii. Szkoda, miał niezłe ostatnie dwa lata i kilkakrotnie błysnął zabójczym finiszem. To produkt tego samego trenera, co Mottram, Nica Bideau z Australii. A skoro już o Bideau mowa, to przypominam nasz stary tekst o jego metodach treningowych: http://bieganie.pl/?cat=2&id=269&show=1
Co do Tegenkampa - dziś po raz kolejny rozbawił mnie "prawie" komentator Marek Jóźwik, który był niewiarygodnie zaskoczony, że jakiś tam Tegenkamp wygrywa serię. Nie słyszał, jak widać, o zawodniku, który rok temu był 4ty na MŚ i ma życiówkę 13:04 na 5000m i 3:34 na 1500m. Tegenkamp to zwierzak, silny, z niesamowicie skutecznym finiszem. Jeśli finał będzie w granicach 13:10-13:15 lub wolniej, to może sporo narozrabiać.
Aha, co jeszcze - Irlandczyk Cragg to kolejny biały, który w ciągu ostatnich kilku lat pokonał samego Bekele. Miał jednak farta - Bekele pomylił wtedy okrążenia podczas biegu w USA i zaczął finisz zbyt wcześnie. Cragg jest mocny, ale nie ma finiszu, jego tegoroczny najlepszy wynik na 1500m to bodajże 3:39, życiówka chyba z 3:37 (nawiasem mówiąc - tak biegają na świecie długodystansowcy, u nas dla średniaków to za szybko). Tym niemniej to w pewnym sensie "nasz" człowiek, Europejczyk w kenijsko-etiopskim towarzystwie. Co prawda Cragg urodził się w RPA, ale jednak jakiś taki wydaje się swój ; ) Cragg to też wytwór amerykańskiej myśli treningowej, która ostatnio w biegach średnich i długich triumfuje - trenuje od czasów studenckich z niejakim McDonnelem z Arkansas.
Mówię o amerykańskiej myśli szkoleniowej, bo od zawsze była ona w pogardzana przez polskich "fachowców". Tymczasem połowa świata biegowego jest teraz trenowana przez Amerykanów, również np. Nick Willis, medalista biegu na 1500m. Ale pamiętam rozmowę z jednym z trenerów kadry, bezskutecznie próbującym wciąż, do dzisiaj, wytrenować zawodników chociaż na średni poziom europejski. Ów zapatrzony w siebie treneiro stwierdził, że kto jak kto, ale Amerykanie to na biegach się nie znają. Ja kibicuję Amerykanom i ich międzynarodowym wychowankom, bo to jedyni, którzy liczą się w świecie zdominowanym przez Afrykańczyków. Dlatego liczę na Tegenkampa.
Do finału nie wszedł też Farah, Brytyjczyk rodem z Somalii. Szkoda, miał niezłe ostatnie dwa lata i kilkakrotnie błysnął zabójczym finiszem. To produkt tego samego trenera, co Mottram, Nica Bideau z Australii. A skoro już o Bideau mowa, to przypominam nasz stary tekst o jego metodach treningowych: http://bieganie.pl/?cat=2&id=269&show=1
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Bardziej podoba mi się np postawa Jeremiego Warinera Klasa mistrzaNagor pisze:Arti, a co jest złego w teatrzyku? Cały sport to teatr, nie ma co biegać z ponurą miną.
To tylko moje spostrzeżenia i nie ma co dalej się nad tym rozpisywać
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Postawa....to sprawa subiektywna. Mi się naprzykład Johnson zawsze wydawał strasznym bufonem i żadnej sympatii ani przekonania o jego klasie nie czułem.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Przynajmniej nie musiał żadnych błyskawic pokazywać przed biegiem hihihihihi. Oki koniec tego zagadnienia Wiadomo sprawa subiektywna.FREDZIO pisze:Postawa....to sprawa subiektywna. Mi się naprzykład Johnson zawsze wydawał strasznym bufonem i żadnej sympatii ani przekonania o jego klasie nie czułem.
A kogo obstawiacie w maratonie. Czy Wanijru coś pokaże? Czy też dobry taktyk Baldini? No i jak nasi? Mam nadzieję,że poniżej 2:15 dadzą radę
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 193
- Rejestracja: 11 lut 2008, 20:38
Co do Bolta zartobliwie rzecz ujmujac, w wywiadach podkresla ze trenuje na luzie i wazne zeby sie nie spinac itd. czy myslicie ze jakies ziele pomaga mu sie tak zrelaksowac i wyluzowac?
Z tego co wiem to chyba cannabis sa rowniez na liscie specyfikow zakazanych.
Co do Craigga Mottrama to potwierdza sie teoria Nagora ze po prostu padl
ofiara tzw. "wolnego biegu" czemu w sumie sam jest sobie winien, mogl poprowadzic od poczatku nie raz tak robil.
Ponizej jego wypowiedz potwierdzajaca teorie Nagora
http://www.craigmottram.com.au
Z tego co wiem to chyba cannabis sa rowniez na liscie specyfikow zakazanych.
Co do Craigga Mottrama to potwierdza sie teoria Nagora ze po prostu padl
ofiara tzw. "wolnego biegu" czemu w sumie sam jest sobie winien, mogl poprowadzic od poczatku nie raz tak robil.
Ponizej jego wypowiedz potwierdzajaca teorie Nagora
wiecej mozna poczytac na oficjalnej stronie Craigga w nowej odslonieHe said he had been comfortable running 66 and 67-second laps last night, but as it got faster, down to 53 seconds on the last lap, "it stung me".
http://www.craigmottram.com.au
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Baldini raczej nie namiesza. Jestem ciekawy co pokaze Hall, a moze zrewanzuje sie Wanjiru za Londyn ?Arti pisze:Przynajmniej nie musiał żadnych błyskawic pokazywać przed biegiem hihihihihi. Oki koniec tego zagadnienia Wiadomo sprawa subiektywna.FREDZIO pisze:Postawa....to sprawa subiektywna. Mi się naprzykład Johnson zawsze wydawał strasznym bufonem i żadnej sympatii ani przekonania o jego klasie nie czułem.
A kogo obstawiacie w maratonie. Czy Wanijru coś pokaże? Czy też dobry taktyk Baldini? No i jak nasi? Mam nadzieję,że poniżej 2:15 dadzą radę
Wanijru wydaje się murowanym faworytem - przynajmniej mi. Chłopaki, nie zapominajcie, że Henio z Arkiem mogą zaskoczyć i zakręcić się w okolicy 2:10-2:11.Arti pisze:A kogo obstawiacie w maratonie. Czy Wanijru coś pokaże? Czy też dobry taktyk Baldini? No i jak nasi? Mam nadzieję,że poniżej 2:15 dadzą radę
- - -
A skoro pojawiło się kilka razy nazwisko Worinera - to jakie są wasze typy? Oczywiście chodzi mi o czas, bo wygraną ma w kieszeni. Pobiegnie upragnione <43.18?
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Poczytajcie tutaj - dzielny działacz nie próżnuje!
http://www.efakt.pl/sportowcy/artykul.asp?artykul=35329
http://www.efakt.pl/sportowcy/artykul.asp?artykul=35329
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
O Warinera to raczej się martwię bo kilka razy w tym roku przegrał co kiedyś przed zmianą trenera raczej mu się nie zdarzało.tomasz pisze:Wanijru wydaje się murowanym faworytem - przynajmniej mi. Chłopaki, nie zapominajcie, że Henio z Arkiem mogą zaskoczyć i zakręcić się w okolicy 2:10-2:11.Arti pisze:A kogo obstawiacie w maratonie. Czy Wanijru coś pokaże? Czy też dobry taktyk Baldini? No i jak nasi? Mam nadzieję,że poniżej 2:15 dadzą radę
- - -
A skoro pojawiło się kilka razy nazwisko Worinera - to jakie są wasze typy? Oczywiście chodzi mi o czas, bo wygraną ma w kieszeni. Pobiegnie upragnione <43.18?
Zatem finał będzie ciekawy. Liczę,że pobiegnie <44 a ile? hmmmm może bieżnia jest szybka i nabiega około 43,50?
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Wstyd na maxaNagor pisze:Poczytajcie tutaj - dzielny działacz nie próżnuje!
http://www.efakt.pl/sportowcy/artykul.asp?artykul=35329
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeszcze a'propos Bolta - to w jakimś wczoracj cjuba dzienniku czytałem o jego dużej skromności w odróżnieniu od choćby Greena.
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
No i fatalnie dla nas wypadają biegi na 1500m! Wszystkie Polski poodpadały! Anka Jakubczak - została za bardzo z tyłu i nie nadrobiła na finiszu, Sylwia z kolei poszła za mocno i na końcu fatalnie ją ścięło, Lidka zaś wyglądała, niestety, fatalnie! Wkrótce opublikujemy wywiad z trenerem Królem i może powie nam coś więcej o fatalnej dyspozycji Lidki, ale wyglądało to koszmarnie. Strasznie żałuję, spodziewaliśmy się nawet trzech Polek w finale, a nie ma żadnej...
I to, co gorsza, pod nieobecność sześciu bardzo mocnych zawodniczek.
Błędy w przygotowaniach (polska myśl szkoleniowa ) widać po tym, że Anna Alminova, którą Sylwia Ejdys pokonała swobodnie jeszcze na memoriale Kusocińskiego, tutaj bez problemu awansowała, a Sylwia daleko... Aż chętnie powtórzyłbym wywiad z Bogusławem Mamińskim, który zapewniał nas, że wszystko jest super i świetnie. Jak jest - widzimy...
I to, co gorsza, pod nieobecność sześciu bardzo mocnych zawodniczek.
Błędy w przygotowaniach (polska myśl szkoleniowa ) widać po tym, że Anna Alminova, którą Sylwia Ejdys pokonała swobodnie jeszcze na memoriale Kusocińskiego, tutaj bez problemu awansowała, a Sylwia daleko... Aż chętnie powtórzyłbym wywiad z Bogusławem Mamińskim, który zapewniał nas, że wszystko jest super i świetnie. Jak jest - widzimy...