Triatlonowi geniusze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Może w ogóle nie było takiej presji. Wszystkie naczelne słabo biegają. Dlaczego akurat człowiek pierwotny miałby raptem postawić na szybkie bieganie, żeby przetrwać?
Zupełny brak tej specyficznej mobilności jest czymś skrajnym, natomiast niedostateczna mobilność jest czymś powszechnym.
Zupełny brak tej specyficznej mobilności jest czymś skrajnym, natomiast niedostateczna mobilność jest czymś powszechnym.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Muszę przyznać, że ja w ogóle nie widzę tej rotacji na załączonych filmach. Dlatego ciekaw jestem, jak oceniasz pracę bioder u zawodnika elity spoza biegania, za to z bardzo dużą mobilnością bioder:
https://youtu.be/cf5CypfBeRc?t=278
https://youtu.be/cf5CypfBeRc?t=278
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Muszę przyznać, że nie widzę tam bardzo dużej mobilności bioder. Może w jego konkurencji i na jego poziomie nie jest mu to potrzebne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sam gdzieś mówił, że duża mobilność bioder to jest najważniejsza cecha, bez której nie da się wspinać na najwyższym poziomie. A jak twierdzą prawie wszyscy, gość jest na poziomie o jeden poziom wyższym niż inni najlepsi w tym sporcie. https://youtu.be/KNyiPlbx_vg?t=137 Jego duże rezerwy, o których tam mówią, dotyczą speed climbingu, który jest czymś bardzo odmiennym, ale sztucznie i na siłę włączyli go do "wieloboju" na Igrzyskach i dlatego "nie biegacze" musieli zacząć go trenować.
Może w tym biegu nie widać mobilności bioder, bo to jest dość mocno pod górę i dlatego je usztywnia.
Może w tym biegu nie widać mobilności bioder, bo to jest dość mocno pod górę i dlatego je usztywnia.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Jeżeli to jest jakaś nowa dyscyplina, to z czasem wykształci elitę, która będzie miała zbliżone zdolności motoryczne, dające im przewagę nad innymi. Dopiero wtedy będzie można ewentualnie dyskutować o tych zdolnościach.
Wracając jednak do klasycznego biegania, to dobrym przykładem mobilności wszelakiej są jogini. Jednak to nie oznacza, że świetnie będą biegać i w pełni wykorzystywać swoje zdolności pod przeciążeniem. Na tym polega trudność w uzyskaniu dobrej mobilności stawu biodrowego podczas biegu, że tam działa gigantyczna siła, której nie ma w statycznych asanach.
Wracając jednak do klasycznego biegania, to dobrym przykładem mobilności wszelakiej są jogini. Jednak to nie oznacza, że świetnie będą biegać i w pełni wykorzystywać swoje zdolności pod przeciążeniem. Na tym polega trudność w uzyskaniu dobrej mobilności stawu biodrowego podczas biegu, że tam działa gigantyczna siła, której nie ma w statycznych asanach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To nie jest nowa dyscyplina. To takie połączenie biegu maratońskiego z biegiem na 100 m i z 400 m przez płotki, które zrobili dlatego, że dostali tylko 1 komplet medali na Igrzyskach. W rezultacie mistrzynie i mistrzowie od konkurencji szybkościowej czasem nie potrafią zrobić pierwszego ruchu w konkurencji technicznej, bo ta musi być zbudowana pod umiejętności tych od bulderingu (inaczej wszyscy oni zdobyli by komplet punktów). Pokazywany na filmach Adam Ondra jest bezsprzecznie najlepszym zawodnikiem we wspinaniu z liną w skałach i na zawodach. Jest też w gronie 3-4 najlepszych we wspinaniu na niskie formacje bez liny i z tego powodu najbardziej uniwersalnym, najlepszym wspinaczem sportowym.
Być może format 'combined' przetrwa dłużej niż do Tokio i może będą tam startowali zawodnicy dobrzy we wszystkich 3 konkurencjach jednocześnie (ale nie bardzo dobrzy, bo to niemożliwe). Na razie jednak chyba mało komu zależy na jego podtrzymaniu.
Analogia do jogina może być dobra w tym przypadku.
Być może format 'combined' przetrwa dłużej niż do Tokio i może będą tam startowali zawodnicy dobrzy we wszystkich 3 konkurencjach jednocześnie (ale nie bardzo dobrzy, bo to niemożliwe). Na razie jednak chyba mało komu zależy na jego podtrzymaniu.
Analogia do jogina może być dobra w tym przypadku.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Będzie też dobra w innych przypadkach. Na przykład w pływaniu.
Bartka poznałem dwa lata temu. Jest fizjoterapeutą z wykształcenia i joginem, choć w zasadzie głównie joginem, gdyż wychodzi z założenia, że joga jest jego fizjoterapią. Słabo pływa, nie umie biegać, choć mobilnością zawstydziłby każdego. W zeszłym roku zabrałem go do Iten. Był ciekawy jakie zakresy mają Keniole, bo tak ładnie i szybko biegają. Nie odkrył nic zaskakującego. Raczej standard, albo nawet pod kreską.
Dlatego sama mobilność to za mało, żeby cokolwiek wyrokować o talencie ruchowym do danej dyscypliny.
Bartka poznałem dwa lata temu. Jest fizjoterapeutą z wykształcenia i joginem, choć w zasadzie głównie joginem, gdyż wychodzi z założenia, że joga jest jego fizjoterapią. Słabo pływa, nie umie biegać, choć mobilnością zawstydziłby każdego. W zeszłym roku zabrałem go do Iten. Był ciekawy jakie zakresy mają Keniole, bo tak ładnie i szybko biegają. Nie odkrył nic zaskakującego. Raczej standard, albo nawet pod kreską.
Dlatego sama mobilność to za mało, żeby cokolwiek wyrokować o talencie ruchowym do danej dyscypliny.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Jan Frodeno zaczal od plywania.yaaceek pisze:Ktoś może też wie, z jakich dyscyplin wywodzi się czołówka w Tri?
Pierwszy z listy Norweg Kristian biegał za juniora razem z Ingebristenem i Moenem na zawodach.
O ile wiem, to większość biegacze za juniora.
Patrick Lange zaczal troche od lekkiej atletyki, ale szybko przeszedl do MTB (mial nawet sukcey w wieku 15 lat).
Sebastian Kienle zaczal od triathlonu, gdy mial 12 lat.
Ta trojka wygrala ostatnie 6 Mistrzostw Swiata IronMan na Hawajach.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Wydaje mi się, że większość triatlonistów wywodzi się z pływania. Żeby dobrze pływać, trzeba zacząć naprawdę wcześnie, a w triathlonie na dystansie straty w pływaniu trudno nadrobić, więc zdecydowanie bardziej opłaca się po prostu dobrze pływać. Biegania łatwiej się "nauczyć" i jak widać, można to robić słabo technicznie a jednak skutecznie.
Co do roweru i biegania, to nawet nie chodzi o samą muskulaturę, która może potencjalnie przeszkadzać, co jest to inna praca, przy poważniejszym jeżdżeniu powstają jakieś tam przykurcze, w dwójkach, czwórkach. Dlatego traci się swobodę ruchu, kto trochę jeździ, to wie. Ale może brak tej swobody u najlepszych jest kompensowany włąsnie mocą, której zapas dzięki mocnemu jeżdżeniu jednak się zyskuje.
A wspinanie do biegania to ma się nijak, bo jest to praca siłowa i głównie jest wysiłek o charakterze izometrycznym, więc jest się w ciągłym napięciu, i to napięciu całego ciała. Mobilność to nie wszystko. Tancerze baletowi też mają sporą mobilność, i co z tego?
Co do roweru i biegania, to nawet nie chodzi o samą muskulaturę, która może potencjalnie przeszkadzać, co jest to inna praca, przy poważniejszym jeżdżeniu powstają jakieś tam przykurcze, w dwójkach, czwórkach. Dlatego traci się swobodę ruchu, kto trochę jeździ, to wie. Ale może brak tej swobody u najlepszych jest kompensowany włąsnie mocą, której zapas dzięki mocnemu jeżdżeniu jednak się zyskuje.
A wspinanie do biegania to ma się nijak, bo jest to praca siłowa i głównie jest wysiłek o charakterze izometrycznym, więc jest się w ciągłym napięciu, i to napięciu całego ciała. Mobilność to nie wszystko. Tancerze baletowi też mają sporą mobilność, i co z tego?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No właśnie, co widać i na czym opierasz pogląd, że to jest słabe technicznie?beata pisze: Biegania łatwiej się "nauczyć" i jak widać, można to robić słabo technicznie a jednak skutecznie.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
yacool, jak zwykle czepiasz się szczegółów i wszystko podważasz.
Jakbym napisała, że bieganie triathlonistów jest świetne technicznie, to byś napisał, że to bzdura, jak napisałam, że jest słabe technicznie, to też pytasz, dlaczego. Napisałam, że jest "słabe technicznie" względem standardów i wzorców, do których sam się odwołujesz. Ale moim subiektywnym zdaniem, jest jakie jest, ważne, że skuteczne. Natomiast sam przyznasz, że nie ma nim za wiele lekkości, no ale za to jest moc.
Nie znam się natomiast zupełnie na pływaniu, ale z tego, co wiem, to nie da się skutecznie pływać, pływając słabo technicznie. A technikę pływacką najlepiej łapie się będąc dzieckiem czy nastolatkiem.
Jakbym napisała, że bieganie triathlonistów jest świetne technicznie, to byś napisał, że to bzdura, jak napisałam, że jest słabe technicznie, to też pytasz, dlaczego. Napisałam, że jest "słabe technicznie" względem standardów i wzorców, do których sam się odwołujesz. Ale moim subiektywnym zdaniem, jest jakie jest, ważne, że skuteczne. Natomiast sam przyznasz, że nie ma nim za wiele lekkości, no ale za to jest moc.
Nie znam się natomiast zupełnie na pływaniu, ale z tego, co wiem, to nie da się skutecznie pływać, pływając słabo technicznie. A technikę pływacką najlepiej łapie się będąc dzieckiem czy nastolatkiem.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...i z bieganie jest dokładnie tak samo. Nie da się skutecznie biegać, biegając słabo technicznie.beata pisze: ale z tego, co wiem, to nie da się skutecznie pływać, pływając słabo technicznie
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Nopebeata pisze:Wydaje mi się, że większość triatlonistów wywodzi się z pływania. Żeby dobrze pływać, trzeba zacząć naprawdę wcześnie, a w triathlonie na dystansie straty w pływaniu trudno nadrobić, więc zdecydowanie bardziej opłaca się po prostu dobrze pływać.
Gdyby tak bylo, to czolowka plywania w tri bylaby wyrownana, a nie jest.
Do elity triathlonu przebilo sie dwoch bylych plywakow: Jan Frodeno i Josh Amberger (on jest aktualnie najlepszym plywakiem w tri).
Inni swietni plywacy, jak np. Jan Sibbersen (rekord plywania na Hawajach) czy Lukasz Wojt potrafia wygrac plywanie bez problemu,
ale na tym ich dominacja sie konczy. Im dalej w las tym bardziej zostaja w tyle.
Podobnie u kobiet.
Z plywania wywodzi sie Lucy Charles-Barclay i leje w wodzie tylki wszystkim kobietom rowno.
Co wiecej, tylko niewielu facetow dotrzymuje jej kroku w tej fazie wyscigu.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12924
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Kiedyś pisałem o niestabilności miednicy właśnie na przykładzie Frodeno. Triatloniści z pierwszego postu są mega stabilni w porównaniu do tego co prezentował Frodeno sprzed lat. Znajomy, który interesuje się jego karierą wspomniał mi ostatnio, że poprawiła mu się stabilizacja. Może stała współpraca z fizjo, praktycznie po każdym jego treningu, robi swoje...
W ogóle wydaje mi się, że triatloniści są znacznie bardziej otwarci niż biegacze na wszelkie działania poza typowo treningowymi, zmierzające do maksymalizacji osiągów. Problem może tkwić w stereotypie jaki ciągle pokutuje wśród biegaczy, a więc nieważne jak biegniesz, ważne żeby było skutecznie. Czyli nie ma świadomości łączenia techniki ze skutecznością, a to zamyka ścieżkę dalszego rozwoju. Co innego w pływaniu. Tu jakby ktoś sobie pozwolił na stwierdzenie - nieważne jak pływasz, ważne żeby było skutecznie - naraziłby się na uwagi o nieprofesjonalnym podejściu.
W ogóle wydaje mi się, że triatloniści są znacznie bardziej otwarci niż biegacze na wszelkie działania poza typowo treningowymi, zmierzające do maksymalizacji osiągów. Problem może tkwić w stereotypie jaki ciągle pokutuje wśród biegaczy, a więc nieważne jak biegniesz, ważne żeby było skutecznie. Czyli nie ma świadomości łączenia techniki ze skutecznością, a to zamyka ścieżkę dalszego rozwoju. Co innego w pływaniu. Tu jakby ktoś sobie pozwolił na stwierdzenie - nieważne jak pływasz, ważne żeby było skutecznie - naraziłby się na uwagi o nieprofesjonalnym podejściu.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Coś w tym jest co piszesz. Amatorzy, którzy wyłącznie biegają statystycznie są dużo mniej skłonni do wprowadzenia do swoich treningów choćby dodatkowych ćwiczeń siłowych a wszelakie wzmianki o treningu uzupełniającym czy kompensującym traktują z dużą rezerwą. Ogólnie świadomość jest taka, że wszelkie swoje braki czy niedociągnięcia poprawimy wyłącznie biegając. To przekłada się u amatorów na braki w wytrzymałości bo przecież wytrzymałość składa się nie tylko z tego, ze ktoś jest nie do zaj.... ale też z tego, ze potrafi w długim czasie utrzymywać odpowiednią ekonomię ruchu i dzięki temu dobrze dystrybuować siłę przy określonym tempie w czym pomocne są własnie różne dodatkowe ćwiczenia i inne aktywności. Jak widać po temacie z bieganiem na 1km to wielu ludzi potrafi naprawdę szybko to pobiec a przełożenie takiego biegania na dłuższy dystans wygląda przeważnie tak, że im dłużej tym gorzej. Niby to kwestia predyspozycji. Zapewne to część prawdy niemniej poza predyspozycjami czysto wydolnościowym na poprawę wytrzymałości mają wpływ takie prozaiczne czynniki, które można poprawić coś tam dodatkowo ćwicząc i poprawiając.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880