Adam Klein pisze:Jest po prostu mało zawodników, młodzieży nie chce się trenować bo z tego nie ma żadnych pieniędzy. Ale pamiętam, że Ty mówiłeś, że współpracujesz z jakimś zdolnym zawodnikiem? No to wyprowadź go na poziom Kowola. Będziemy pieli z zachwytu.
Pianie milknie jak tylko sobie przypomnimy, że poziom Kowola nie wystarcza nawet na minimum. Takie to mamy czasy...
Rolli,
bronisz swojego rozróżnienia na indywidualny styl i indywidualną technikę, jakby to było bardzo istotne. Podważanie twojego rozróżnienia odbierasz niemalże jak atak na relikwie i obrażasz się.
Tymczasem trudno jest utrzymać to co proponujesz, bo twoja logika jest niespójna.
Piszesz tak:
Nauka polega na: pomysl->badania->dowod... a nie na... pomysl -> "bo tak jest".
No przecież ciebie to też dotyczy. Klepiesz taką samą biedę jak reszta.
Tu piszesz tak:
Styl (tak ja w kazdych innych dziedzinach) jest indywidualny.
Technika jest wyuczona.
Jak uczysz kogoś skipu A to każesz mu wykonywać wysoki wznios kolan. Czy to jest indywidualna cecha tego ćwiczenia, czy wzór do naśladowania?
Jak już się zawodnik tego skipu uczy to pokazujesz mu poprawny skip wykorzystując do tego bardziej doświadczonego zawodnika?
Mówisz: patrz na tego zawodnika jak poprawnie robi skip A. Ale, ale. Pamiętaj żeby go nie naśladować bo każdy ma swoją indywidualną technikę wyuczoną?
To samo dotyczy biegania. Możesz sobie patrzeć na najlepszych zawodników na świecie, ale broń Boże nie naśladuj ich techniki, bo to jest rzecz indywidualna.
Po co więc pracować nad techniką skoro ona jest i tak indywidualna?
Jakie kryteria dobierasz by oceniać coś co jest indywidualne i unikatowe dla każdego?
Rolli, nie masz odpowiedzi na te pytania, bo one wykazują absurdalność twojego rozróżnienia na styl i technikę.
radslo1 pisze:jak gościa , który biegnie maraton deczko ponad 2:04 można nazwać kaleką biegowym.
Musisz o to zapytać tego, który to napisał. Tymczasem wciąż czekam na twoje przeprosiny za insynuacje.