Russia, ale mnie rozbawiłeśrussian, white russian pisze:dzięki za relację,
od dziś uważnie będę czytał to co Tomek Michałowski napisze, tylko że od końca

ile tam Nagór wykręcił ? ? ?
Russia, ale mnie rozbawiłeśrussian, white russian pisze:dzięki za relację,
od dziś uważnie będę czytał to co Tomek Michałowski napisze, tylko że od końca
Damian, z tego co wiem wciąż ma kłopoty z kręgosłupemFist pisze:a nie mówiłem ze Chabo ich rozjedzie ???![]()
Czemu Witkowski i Brzezinski nie ukonczyli?
może coś źle zrozumiałeś hamerykańską szkołe i to jest system tylko dla kobietNagor pisze: Ola pokazuje, że system jest dobry, tylko jednostka słaba ; )
Gratuluje Nagor ci jako trenerowi...................................... widzę że Pani Ola po kolarsku rozegrała bieg........................ czyli oglodanie klasyków przyniosło efekt.Nagor pisze:Witam wszystkich
Nagór w mieszanym nastroju: sam pobiegłem bardzo słabo, moja zawodniczka Ola - bardzo dobrze. Jeśli chodzi o Olę, to zdobyła srebrny medal dość łatwo, uważam, że jej aktualne możliwości na 10km to spokojnie minuta szybciej. Pobiegła bardzo dobrze taktycznie. Kasia Kowalska i kilka innych zawodniczek zaczęły w samobójczym tempie 3.10/3.15 na pierwszy kilometr. Dla Oli to było za mocno i wcześniej uczuliłem ją, na jakie tempo może sobie pozwolić. Dzięki temu drugie 5km miała ok. 15s szybciej niż pierwsze. Zaczęła spokojnie, potem doprowadziła siebie i Maję do tych dziewczyn, które zaczęły za mocno (z wyjątkiem Kasi Kowalskiej, która była daleko z przodu, mimo że drugie 5km miała chyba sporo słabsze niż pierwsze).. Po tym schowała się i biegła za Mają chyba do 8km. Na końcówce depnęła bardzo mocno i uciekła Mai na dużą odległość. Po biegu powiedziała, że biegła za zupełnym luzie, nie miała żadnego kryzysu i jest bardzo z siebie zadowolona.
Jeśli chodzi o mnie, pobiegłem 31:03 - bardzo, bardzo słabo. Przyznam, że w najgorszych snach nie spodziewałem się tak marnego wyniku. Po pierwsze, byłem jednak za mocno "podkręcony" biegiem Oli - na swój nie starczyło mi już psychicznego zapasu ; ) Poza tym - mężczyźni zaczęli bardzo mocno, więc właściwie od początku do końca biegłem sam. Nie miałem żadnego wielkiego kryzysu, nie zmęczyłem się jakoś specjalnie - pobiegłem to strasznie bezpłciowo. Mijałem kolejnych rywali, brakowało mi jednak "czucia" tempa - byłem pewien, że biegnę w okolicach 3min/km, podczas gdy cały czas było to równe tempo w okolicach 3:07/km. Do tego doszła pomyłka sędziowska, która strasznie mnie zdołowała - na ostatnich 3km sędziowie uporczywie dodawali mi jedno okrążenie w stosunku do tego, co zostało mi do końca. Połapałem się w tym dopiero 3 okrążenia do końca (kiedy w praktyce miałem już tylko dwa) i dopiero wtedy przyspieszyłem. Ostatni kilometr był zdecydowanie najmocniejszy, ostatnie okrążenie w tempie 2:40/km, no ale niczego nie było to już w stanie zmienić.
Czyli - wracam z mieszanymi uczuciami. Mimo wszystko, zrobiłem skromną życiówkę o 23 sekundy i być może w czerwcu pobiegnę poprawkę tych 10km na bieżni, żeby sprawdzić, czy to tylko wpadka, czy rzeczywista słabość.
Pogoda była bardzo dobra, poza dość silnym wiatrem, temperatura taka w sam raz. Chłopak walczyli znakomicie i dostałem od czołówki dwa duble - masakra. To jednak dopinguje mnie do dalszego treningu. Ola pokazuje, że system jest dobry, tylko jednostka słaba ; ) To mój drugi seniorski medal jako trenera Oli, więc pod tym względem jest naprawdę dobrze. Może już niedługo Ola będzie pociechą kibiców na jeszcze wyższym poziomie.
Pozdrawiam wszystkich.
w tym roku też dawał medalwojtek pisze:
Kiedys wynik ledwo ponizej 29 minut dawal medal na MP