No właśnie to jest ciekawe zagadnienie. Bo to oznacza, że on przez pierwsze 600m męczył sie mniej.yacool pisze:Nie tłumaczy to jednak choćby takiego faktu, że Bośnaiak nie spiął się na końcówce i wygrał. Czyżby jego chemia obowiązywała, ale dopiero poza 800 metrem?
Komentarz do artykułu REKORD ŚWIATA GENZEBE DIBABY NA 1500 metrów!
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13359
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Betonowe nogi to rozluźnione nogi?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1627
- Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
- Życiówka w maratonie: 2:59:50
W sumie zabawne.Adam Klein pisze:Ona jest wogóle niezwykle mocno zbudowana, umięśniona, aż powiedziałbym, że niezwykle.
Faktycznie Dibaba wygląda jak niezła atletka, (choć tak na prawdę to dość drobna kobieta jest, nawiasem mówiac nasza Sofia też ostatnio "zmężniała") i przez jej wynik, w końcu nowy po 22 latach rekord świata można odnieść wrażenie, że to jedynie słuszna droga.
I w tem mamy takiego Asbela Kipropa, o którym możemy powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jakiekolwiek mięśnie posiada. Bez problemu może być yacool'owym awatarem bo nic nie trzeba z niego "ściągać", no może tylko koszulkę. I gość wykręca 3 wynik wszechczasów.
To ja już nie wiem, mam iść na siłownię, czy się odchudzać

- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13359
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Narastające sztywnienie może wynikać z tego, że włączane są mięśnie, które nie wykonują zazwyczaj pracy bądź wykonują ją inaczej, gdy panujemy nad ruchem. To nie jest tak, że wszystkie mięśnie przestają działać na finiszu. Działają, kurczą się, ale w coraz mniejszym stopniu przekłada się to na ruch lokomocyjny.
Tutaj pojawia się ciekawa kwestia czy na treningach powinniśmy doprowadzać ciało do takiego stanu, żeby uczyć je tego uczucia betonowych nóg, czy może lepiej trenować tak żeby nie uczyć ciała tego uczucia, a w zamian bawić się wyłączaniem jakichś partii mięśni cały czas zachowując jednak pełne panowanie nad ruchem.
Jedno jest dla mnie pewne - biegi średnie są znacznie ciekawsze niż długie.
Tutaj pojawia się ciekawa kwestia czy na treningach powinniśmy doprowadzać ciało do takiego stanu, żeby uczyć je tego uczucia betonowych nóg, czy może lepiej trenować tak żeby nie uczyć ciała tego uczucia, a w zamian bawić się wyłączaniem jakichś partii mięśni cały czas zachowując jednak pełne panowanie nad ruchem.
Jedno jest dla mnie pewne - biegi średnie są znacznie ciekawsze niż długie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13795
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To nie jest tylko ciekawe ale jest przez niektórych trenerów stosowane.yacool pisze:Narastające sztywnienie może wynikać z tego, że włączane są mięśnie, które nie wykonują zazwyczaj pracy bądź wykonują ją inaczej, gdy panujemy nad ruchem. To nie jest tak, że wszystkie mięśnie przestają działać na finiszu. Działają, kurczą się, ale w coraz mniejszym stopniu przekłada się to na ruch lokomocyjny.
Tutaj pojawia się ciekawa kwestia czy na treningach powinniśmy doprowadzać ciało do takiego stanu, żeby uczyć je tego uczucia betonowych nóg, czy może lepiej trenować tak żeby nie uczyć ciała tego uczucia, a w zamian bawić się wyłączaniem jakichś partii mięśni cały czas zachowując jednak pełne panowanie nad ruchem.
Jedno jest dla mnie pewne - biegi średnie są znacznie ciekawsze niż długie.
Blokowane są tylko uda i niekiedy podudzie. Na treningach trenuje się zmiany stylów. Po prostu biegniesz szybko na wyprostowanych nogach tylko przez zginacze biodra.
I jeszcze jedno. Normalnie nie dojdziesz na treningu nigdy do tego stanu "betonowych nóg". Po prostu staniesz w miejscu zanim to osiągniesz. Ten przywilej możesz osiągnąć tylko na zawodach. Dla mnie biegnie się 800m jak na 700 a ostatnie 100m umierasz w locie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13795
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Zobacz jak zmienia styl Amos na ostatnich 70m
https://www.youtube.com/watch?v=YKEOjWEzVGs
https://www.youtube.com/watch?v=YKEOjWEzVGs
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13359
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No ale czego ma dowodzić taka zmiana?
Rudisha nie wykazuje raczej żadnej zmiany. Czy to oznacza, że mógłby pobiec szybciej, gdyby zmienił styl?
Rudisha nie wykazuje raczej żadnej zmiany. Czy to oznacza, że mógłby pobiec szybciej, gdyby zmienił styl?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13795
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Oj nie! Ty biegniesz na skraju przepaści. Jak utrzymasz krok przez 798m to się udało, ale w 90% biegu "na całego" dostaniesz betonowe nogi... zobacz normalne zawody, jak tam wygląda ostatnie 100m i nie koncentruj się tylko na tych co wygrali. Oczywiście światowa czołówka dużo lepiej znosi 20-25mmol mleczanu, ale nie zawsze. Jakby Rudisha pobiegł pierwsze 400m tylko o 0,5s szybciej, to by ten bieg przegrał. Średniodystansowcy umieją (bo to trenują) trafić 200 i 400m na tych szybkościach co do sekundy. Kto nie umie (tak jak ja) bardzo często przegrywa.yacool pisze:No ale czego ma dowodzić taka zmiana?
Rudisha nie wykazuje raczej żadnej zmiany. Czy to oznacza, że mógłby pobiec szybciej, gdyby zmienił styl?
Książkowo mówi się o treningu wytrzymałości siłowej i umiejętność znoszenia laktatow, ale mi osobiście to jest za proste i nie tłumaczy wszystkiego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13795
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co ma jeszcze wpływ na betonowe nogi?
Wystarcza 2-3x zmienić krok, żeby zmienić pozycje. Wystarcza próbować zamknąć dziurę i przyspieszyć na 20m i już jesteś stracony. Także walka na ostatnich 100m kiedy ktoś cie wyprzedza próbujesz mózgiem sterować prace nóg, co normalnie odbywa się automatycznie za pomocą rdzenia... tu podajesz podwójny, przeważnie przeciwdziałający sygnał neurologiczny... i już stoisz. Dlatego jest tak ciężko reagować na atak na ostatnich metrach.
Wystarcza 2-3x zmienić krok, żeby zmienić pozycje. Wystarcza próbować zamknąć dziurę i przyspieszyć na 20m i już jesteś stracony. Także walka na ostatnich 100m kiedy ktoś cie wyprzedza próbujesz mózgiem sterować prace nóg, co normalnie odbywa się automatycznie za pomocą rdzenia... tu podajesz podwójny, przeważnie przeciwdziałający sygnał neurologiczny... i już stoisz. Dlatego jest tak ciężko reagować na atak na ostatnich metrach.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13359
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ok, kwestia oszacowania pierwszego koła i taktyki jest kluczowa, ale mało prawdopodobne jest żeby zobaczyć Rudishę w roli Amosa. On nie umie się spiąć na finiszu. Zachowuje ten sam styl od początku do końca i coraz bardziej zwalnia. Amos do tego, że zwalnia to jeszcze przepoczwarza się coraz bardziej w biegnącą na dwóch nogach jaszczurkę.
Wciąż pozostaje pytanie czy da się pobiec szybciej od Rudishy zmieniając styl w końcówce?
Wciąż pozostaje pytanie czy da się pobiec szybciej od Rudishy zmieniając styl w końcówce?
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Jak dla mnie, to Amos biegnie nieco kalecznie od początku do końca. Na końcówce ta kaleczność tylko się pogłębia i robi się bardziej efektowna.
Kosmiczny miting.

Kosmiczny miting.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13795
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
To ze Amos na koniec jeszcze tymi sztywnymi nogami tak szybko umiał biec, dla mnie prawie tak samo sensacyjne jak wynik Rudishy. To jest determinacja młodych ludzi na IO... LA w wielkim formacie!fotman pisze:Jak dla mnie, to Amos biegnie nieco kalecznie od początku do końca. Na końcówce ta kaleczność tylko się pogłębia i robi się bardziej efektowna.![]()
Kosmiczny miting.
Ja potrafię stracić na ostatnich 50m około 10m. (tak było tez ostatnio na Mistrzostwach Niemiec Sen.) Po prostu każdy krok jak wspinaczka na Everest i nie idzie dalej.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13359
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Największe opory stawiają w końcówce prostowniki stawu biodrowego. Zwłaszcza pośladkowy wielki nie pozwala na zgięcie nogi w biodrze i uniesienie kolana. Ten mięsień odpowiada też za rotację zewnętrzną nogi. Tę pogłębiającą się rotację widać u Amosa ale też i u Rudishy. Problem nie polega na tym, że ten mięsień nie chce się ekscentrycznie skurczyć, ale na tym, że nie chce się rozkurczyć i staje się głównym źródłem oporów w wahadle przednim oraz zmienia trajektorię ruchu całej nogi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13795
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Mięśnie nie chcą się kurczyć koncentrycznie. I beton czujesz tylko w udach, które nie pomagają zginaczom biodra podnieś kolana. (zginacz biodra nie pracuje wyizolowanie)yacool pisze:Największe opory stawiają w końcówce prostowniki stawu biodrowego. Zwłaszcza pośladkowy wielki nie pozwala na zgięcie nogi w biodrze i uniesienie kolana. Ten mięsień odpowiada też za rotację zewnętrzną nogi. Tę pogłębiającą się rotację widać u Amosa ale też i u Rudishy. Problem nie polega na tym, że ten mięsień nie chce się ekscentrycznie skurczyć, ale na tym, że nie chce się rozkurczyć i staje się głównym źródłem oporów w wahadle przednim oraz zmienia trajektorię ruchu całej nogi.
Ekscentrycznie musi jeszcze funkcjonować, bo by ci wahadło "wyrwało" nogę. Mięśnie potrafią ekscentrycznie rozwinąć o 40% więcej siły jak koncentrycznie. I w determinacji nawet więcej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13795
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Chociaż, ekscentrycznie tez są problemy, to fakt.