Komentarz do artykułu Historia o człowieku, który się nie cofał

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3667
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Leszku, jeden przykład:

Adam Małysz :oczko:
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No, ale to akurat słaby przykład, Małysz zarabiał na skokach solidne pieniądze.
Awatar użytkownika
Sylw3g
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3667
Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
Życiówka na 10k: 35:56
Życiówka w maratonie: 2:57:46
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tak, ale spójrzmy na tego "wcześniejszego" Małysza. Chciał przecież zakończyć karierę - a miał bardzo mało popularną dyscyplinę w kraju i nikłe perspektywy zarobku w sporcie.


Podałem przykład przeciw temu co pisze Leszek, ale tak naprawdę jestem tego samego zdania. To racjonalne i dość łatwo przychodzące do głowy skojarzenie. Ale gdyby takich ludzi nie było...
Obrazek
BLOG | KOMENTARZE
5KM-17:19 10KM-35:56 15KM-55:18 (M.Czas) 21.1KM-1:18:41 42.2KM-2:57:46
Awatar użytkownika
HeavyPaul
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 489
Rejestracja: 09 wrz 2010, 13:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fakt jest też taki, że w Polsce mało kto chce/potrafi dostrzec czyiś potencjał. Za to do późniejszego sukcesu już każdy chce się podpiąć. Najlepszy przykład to chyba Kubica.

Co do księgi rekordów Guinessa to trochę słaby przykład. To tak, jakby ktoś napisał dzisiaj powieść na miarę "Lalki" Prusa i doszedłwszy do wniosku, że nie chce stać na księgarskich półkach obok chłamu, jaki się dzisiaj wydaje, schował rękopis do szuflady. Zresztą nie o to chodzi. Ja naprawdę nie wiem, czy w Polakach tkwi jakaś fałszywa skromność czy to jest ta "marketingowa niemoc". Piotr Kuryło biegł dla Pokoju, a teraz płynie kajakiem, chcąc zwrócić uwagę na problemy ludzi niepełnosprawnych. To wszystko bardzo piękne, tylko nikt go nie słucha... a raczej nie słyszy, ze swoimi wyczynami dociera do mikroskopijnej grupy odbiorców. Czasami chyba jednak lepie zastanowić się, co ze swoimi osignięciami zrobić, oprócz samego ich osiągania.

Aleksander Doba - słyszeliście kiedyś o tym człowieku? Podobnych ludzi, jest więcej, ale z jakichś powodów nigdy o nich nie usłyszymy...
Mój BLOG: Heavy Runs Light
Aktualne informacje o testach + duża dawka zdjęć na moim profilu na FACEBOOKU
Dla spragnionych zdjęć INSTAGRAM :)
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ldeska, mam odmienne podejscie do wychowywania dzieci.

Dla mnie nie tyle liczy sie bycie z dzieckiem co wpojenie mu pasji jaka by ona nie byla, ktora spowoduje, ze bedzie czul sens zycia. Poza tym nie ma czegos takiego jak wzorcowy i jedynie sluszny model wychowania a takie autorytarne wywody dowodza tylko hermetycznosci pogladow. Ja zas zasadniczo nie lubie fundamentalistow <wink>

Zeby nie bylo, ze nie wiem o czym mowie mam dwoch synow 9 i 15 lat ciagle ta sama zone i z perspektywy czasu widze, ze najmniej czego moje dzieci potrzebuja to pustego bycia. Moje bieganie inspiruje ich o wiele bardziej.

Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dla mnie nie tyle liczy sie bycie z dzieckiem co wpojenie mu pasji jaka by ona nie byla, ktora spowoduje, ze bedzie czul sens zycia.
Bardzo ciekawe podejście z punktu widzenia osoby która oddaje się swojej pasji. Powiedziałbym że to takie usprawiedliwianie się przed samym sobą i nie wierzę że ktoś może w to tak naprawdę wierzyć. To że dla ciebie nie liczy się bycie z dzieckiem nie znaczy wcale że dla tego dziecka to się nie liczy. To jest najczęstsza sytuacja - dziecko chce być z rodzicami ale tatuś nie rozumie - bo po co, dzieci nie potrzebują przecież "pustego bycia". W ogóle skąd się wzięło to "puste bycie"? Czy ja o tym wspomniałem? Ja pisałem tylko o tym że piętnuję wyjechanie rodzica na rok z domu dla samorealizacji. Jakikolwiek nie byłby twój wzorocwy sposób wychowywania to jedno jest pewne: każdy model wychowywania wymaga obecności, nie da się wychować dziecka zdalnie. Kropka (fundamentalna).

Ostatnio oglądałem film dla dzieci (z moimi dziećmi) - "Pan Popper i jego pingwiny". Wiadomo - familijny film z USA z Jimem Carrey'em więc nie jest to żaden argument w dyskusji ale wypisz wymaluj sytuacja o której piszemy. Ojciec głównego bohatera był zawsze w podróży - odwiedzał rodzinę między kolejnymi etapami realizacji swojej pasji. Morał z tego nie był zbyt pozytywny z punktu widzenia dziecka. Chociaż ojciec pewnie był bardzo szczęśliwy dopóki nie zrozumiał że stracił to co miał najcenniejszego.

Żeby nie było tak tylko negatywnie - zgadzam się że dziecku potrzeba więcej niż tylko bycia, ja staram się pokazywać dzieciom swoje pasje. Na razie są tak małe że najprostsze czynności które robimy razem są dla nich super zabawą (napalić w kominku, razem odkurzyć itd). A biegowo też już zaczęliśmy: w maju moja starsza córka (4 lata) po raz pierwszy pobiegła w biegu masowym http://www.leszekbiega.pl/2012/05/bieg-konstytucji.html a w najbliższą sobotę chcę żeby też wzięła udział w Minimaratonie w Lesznowoli http://www.minimaraton.pl - będzie bieg dla dzieci. Rodzina czekała na mnie na Narodowym jak wbiegałem na metę maratonu, byli ze mną na półmaratonie w Tarczynie, interesują się tym i mam nadzieję że zaszczepi to im sport. Acha i jestem już umówiony w przedszkolu że mam przyjść i opowiedzieć całej grupie o moim hobby - zapraszają chętnych rodziców żeby opowiadać o różnych zawodach, zainteresowaniach itp. Więc jeszcze może inne dzieci trochę też zmotywuję :)
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

LDeska pisze: To że dla ciebie nie liczy się bycie z dzieckiem nie znaczy wcale że dla tego dziecka to się nie liczy.
dokładnie tak.
a jeśli ktoś bieganie łączy w jednym zdaniu z sensem życia, to - wybaczcie - będę podchodzić do jego wywodów nieufnie.

i żeby nie było, że nie wiem o czym mowie. jestem synem od 33 lat.

btw. zbiegiem okoliczności na konkurencyjnym portalu ukazał się dziś artykuł nagórka o uzależnieniach w bieganiu. warto zerknąć
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

książka już doszła, dziś zaczynam zapoznawanie się z lekturą :bleble:
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystko sie liczy i bycie i pasja i wychowywanie przez przyklad.

30 lat temu moj ojciec przez rok pracowal w Libii i nie bylo to dla mnie trauma a czulem sie jak mezczyzna, ktory ma na barkach obowiazki i bylem dumny z tej odpowiedzialnosci mimo, ze mialem 6 czy 7 lat.

Swiat niewiescieje od rodzicow po dzieci a wnioski odnosnie wychowania przytaczasz z amerykanskich filmow.

Perspektywa z punktu widzenia rodzica i dziecka jest calkowicie rozna ale nawet osoba osobie nierowna i daleki jestem od mowienia komukolwiek jaki powinien byc model wychowania. Przestrzegam za to przed mowieniem jak powinno sie zyc bo o to co najwyzej mozna zapytac Pana Premiera ;).

Dla frakcji katolickiej, ktorej jestem przedstawicielem przywolam przypowiesc o belce w oku brata i ostrzezeniu nie sadzcie abyscie nie byli sadzeni.

Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Yassith pisze:Swiat niewiescieje od rodzicow po dzieci a wnioski odnosnie wychowania przytaczasz z amerykanskich filmow
czy w takim razie opierając się na twoim przykładzie nieobecność w domu jest wyznacznikiem męskości?
ciekawa teza
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

przed snem 70 stron wciągnąłem i musze przyznać, że kozak straszny z tego gościa... polecam w każdym razie najpierw przeczytać a potem krytykować
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja w ogole nie wiem jak wychowywac dzieci.
Im sa starsze tym wiecej mam watpliwosci i nie wiem dokad nas to doprowadzi ale na pewno nie idzie tak jakbym chcial. Zdaje sobie tez sprawe, ze mam na to coraz mniejszy wplyw i uswiadomilem sobie, ze nie zyje dla dzieci.

Zyje dla siebie i na swoj rachunek a wychowanie dzieci to tylko fragment mojego zycia i kto wie czy najwazniejszy badz najdluzszy. Wiele rzeczy bedzie mozna ocenic z perspektywy czasu i niewatpliwie bede swiadomy popelnionych bledow ale mysle, ze kazdy z nas bedzie bez wzgledu na to jak mocno wydaje mu sie, ze wie lepiej.

Pozdrawiam
Wojtek
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yassith - moja mama (pielęgniarka) też miała jakieś niecałe 30 lat temu propozycję pracy w Libii przez rok ale ja miałem z nią jechać :) Na szczęście to nie wypaliło - patrząc na to co tam zrobili z bułgarskimi pielęgniarkami... Co do belki i drzazgi to przecież nie ma tu takiej sytuacji... jeśli wyjazd na rok żeby pobiegać (zostawiając rodzinę) miałby być drzazgą to jaka miałaby być ta moja belka :D ?
Nasza różnica w podejściu na pewno częściowo wynika z wieku naszych dzieci. Ja mam 2 i 4-latkę - w tym wieku dzieci chce się nie tylko wychowywać ale i chronić, potem im starsze tym one muszą po prostu być bardziej samodzielne aż w końcu wychodzą z domu.
Na pewno mam inne zdanie na temat tego czy wychowywanie dzieci to najważniejsze czy nie w życiu. Moim zdaniem jest to najważniejsze ale tak jak pisałem, jak są już starsze to muszą iść swoją drogą.
Temat ogromny, mi chodziło tylko o to że nie pochwalam takiego sposobu samorealizacji bo stawia on hobby przed rodziną. Co innego gdyby do czegoś takiego zmusiło życie - wyjazd za pracą itp.
A jeszcze odnośnie nie sądzenia - ja się z tym zgadzam bo sam jestem przedstawicielem tej samej frakcji. Zauważ tylko że ja nie oceniałem człowieka, pisałem tylko o sposobie postępowania. Mamy prawo nazywać po imieniu kogoś zachowanie, nie powinno się natomiast oceniać człowieka bo nie wiemy nigdy do końca co w nim siedzi (mogą być inne powody takich a nie innych decyzji).
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
Awatar użytkownika
aro05
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 329
Rejestracja: 20 cze 2012, 14:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ODPOWIEDZ