Może trochę nieracjonalnie ale stawiam na Rafała Wójcika jako pierwszego z Polaków. Może nawet załapie się na trójkę na pudle. Na przełajach prosto z obozu nieźle pobiegł, wytrzymały jest - jak bieg nie będzie rwany to powinno być dobrze.
Z ostatniej chwili, czołówka wystartuje z innego miejsca:
Dwie linie startowe wyznaczono dla uczestników 3. Półmaratonu Warszawskiego, którego start zaplanowano na 30 marca na godzinę 10.00. Czołówka biegu według opinii organizatorów, do której będzie zaliczać się 30 osób, wyruszy z innego miejsca niż pozostali. Etiopczyków zaskoczyła mroźna pogoda w Warszawie.
"Musieliśmy przesunąć linię startową, ponieważ w przypadku rekordowego wyniku, który jest jak najbardziej możliwy, zwłaszcza w rywalizacji kobiet, nie mógłby on być zatwierdzony jako rekord Polski" - zdradził kulisy decyzji organizatorów dyrektor biegu Marek Tronina.
Różnica wysokości między linią startu a mety nie może przekraczać 1 promila długości biegu, w przypadku półmaratonu jest to 21 m i 9 cm. Natomiast różnica w zaplanowanej początkowo trasy w Warszawie wynosiła 24 metry.
To przepraszam nie wchodziłem na ich strone, a dostałem jakiegoś ogólnodostępnego e-meila od nich.
Nie pisaliście o tym więc tym się zasugerowałem
Na marginesie poza Sobańską który robi przetarcie jutro przed maratonem w Rotterdamie - tam maraton ma biegać również Sowa, który jak wiadomo ma niby minimum zapewnione
No właśnie, niedawno organizatorzy maratonu w Rotterdamie opublikowali dość obszerną listę faworytów, wśród których znaleźć można było nazwisko Sowy. Może jutro uda się zweryfikować informację na temat jego ewentualnego startu w Holandii? FREDZIO postarasz się go zapytać?
Postaram się.
Ale co do jutra, to większość z naszych zawodników wydaje się być w nie najlepszej pozycji do uzyskania jutro super wyniku:
H. Szost, A. Sowa, A. Draczyński, M. Drybulska, E. Lewandowska - w sobotę rano wylądowali na Okęciu po powrocie ze Stanów.
R. Wójcik - chory przez ostatnie dni, były wątpliwości czy wogóle wystartuje.
P. Ochal - nie startuje
podobno jest podejscie treningowe zgodnie z ktorym startuje sie
zaraz po powrocie z obozu (gory),bez aklimatyzacji.Jak widac
Szostowi to nie zaszkodzilo:) zawodnicy roznie reaguja na zmiane
strefy czasowej/klimatu.
Ochal mowil w radiu ze doznal kontuzji kostki,spacerujac!
Bedzie sie jeszcze kwalifikowal, czeka tez
na "zarzad ktory ustali kto ma jechac do Pekinu"
Tomasz - nie wiem czy madry,chyba Grzegorz Gajdus?
jesli tak,to mozemy zalozyc ze zna sie na treningu:)