MEZO planuje 2h30 w maratonie w ciągu dwóch lat

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach

Czy MEZZO pobiegnie 2h30 w ciągu najbliższych dwóch lat ?

TAK
28
26%
NIE
79
74%
 
Liczba głosów: 107
Jarek Jagieła
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 33
Rejestracja: 26 kwie 2012, 10:55
Życiówka na 10k: 35:26
Życiówka w maratonie: 2:52:46

Nieprzeczytany post

Pozbierawszy parę składowych mogę zaryzykować następującą tezę: dopadło naszego bohatera klasyczne fatum tzw.ambitnego amatora. Mocny, nazwijmy to półprofesjonalny trening, który dał na nieszczęście (w perspektywie głównego celu) tak zachęcający wynik na Maniackiej, z niewystarczającą dawką regeneracji, do tego przeciążeniowy ból kolana, które odezwało się pod koniec marca, i jesteśmy świadkami życiówki pół maratońskiej przyjętej bez euforii...
Warto jednak zwrócić uwagę na cytat z bloga Mezo : " I te wszystkie znaki zapytania, wzloty i upadki sprawiają, że droga postępu jest tak fascynująca!". Któż z nas tego nie doświadcza...?:)
New Balance but biegowy
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jarek Jagieła pisze:i jesteśmy świadkami życiówki pół maratońskiej przyjętej bez euforii...
Może jestem dziwny, ale uważam że bez wyniku na Maniackiej też by się z tego nie cieszył. Jeśli ktoś świadomie trenuje na określonych tempach to ma w głowie jakiś cel. Pewien wynik, do którego dąży (oczywiście z dokładnością +/-). Jeśli trenował na utrzymanie w trakcie biegu 3:40 a poleciał 3:50, no to jednak celu nie osiągnął. Jeśli ktoś jest ambitny (to jest chyba kwestia charakteru) - to chce cel osiągnąć i nie do końca cieszy się z pośrednich rzeczy, niezależnie od tego czy to bieganie czy jakikolwiek inny element życia. Ja uważam, że jeśli ktoś na serio trenuje to powinien takie podejście właśnie prezentować. Trenowałem na 1:18 i nie pyknęło dość mocno = sorry, to nie jest sukces. A że przy okazji pyknęła życiówka? No jeśli jest to amator (a nie zawodowiec) i mocno pracował ostatnie pół roku, a życiówkę w HM miał z nie wiadomo kiedy - to raczej by było dziwne, jakby nie pyknęła. Zastanówcie się, jaki byłby odbiór tego czasu, jakby na jesień poleciał HM w 1:22 (przecież ma życiówkę w M z 2015 na poziomie 2:55 więc ten czas na jesień pewnie by abstrakcją nie był).
biegam ultra i w górach :)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13334
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Postepy nie idą liniowo do góry, tylko 2 kroki do przodu jeden do tylu.

Tylko ze jak sie chce do przodu za daleko skakać, to sie szybko ląduje na dupie.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Przerabiałem podobne następstwo ostatnio wiec chyba w pełni rozumiem mechanizm. Zbyt dobry wynik na 10km podostrzył oczekiwania przed startem w HMie. Planową poprawkę o powiedzmy minutę starałem się nieco podciągnąć ponad ten pierwotny plan treningowy i skończyło się na mało satysfakcjonującej niewielkiej życiówce. Miało być ponad pół minuty lepiej, wyszło ponad pół minuty gorzej. Niemniej wynik Mezo z HMie z jego wyniku na 10km to jednak jest coś więcej niż drobne przeszacowanie bo z tej dychy to 1.20 powinno pęknąć nawet przy nieco przestrzelonym początku, jednak 1.19 to by było jakieś minimum do zrobienia przy potknięciu. Patrzę w międzyczasy bo moje z HMu były bardzo podobne i się tam jakiegoś dramatu taktycznego czy prostej odpowiedzi nie mogę doszukać. Otwarcie 5km w 18.43 nie jest przesadzone i to winno być wytrzymane bez większego ale. No i dziwne jest też, że biegacz gasł w czasie ale ostatni kilometr był w stanie pociągnąć bardzo mocno, czyli jakiś power jednak był.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Tylko ze jak sie chce do przodu za daleko skakać, to sie szybko ląduje na dupie.
Dobre, wydrukuję sobie na tablicę korkową w pracy !!


mihumor - Wygląda na to, że znów masz rację. Mezo na blogu napisał jak niżej. Sam widzi, że coś jest nie tak - nie ma lekkości, jest przymulony.
Marcowe treningi, a przede wszystkim wynik na Maniackiej Dziesiątce (35:29) pozwalały myśleć o wyniku 1:17-18. I taki był mój plan. Trzymać tempo w okolicach 3:40/km i korygować założenia w trakcie biegu wedle samopoczucia. Niestety już po 5km czułem, że to nie jest mój dzień. Mięśniowo byłem przymurowany, nie czułem lekkości. Chlupało mi w butach i wiedziałem, że skoro zaczynam zwalniać po 7-8km podczas półmaratonu, nie zakończy się to sukcesem. Nie szukam wymówek. Jestem tu gdzie jestem, tego dnia nie stać mnie było na lepszy bieg. Uważam jednak, że na wynik duży wpływ ma ogólny kryzys, który złapał mnie ok 4 tygodni temu. Jestem nieco przemęczony objętością treningu, organizm trochę się buntuje. Muszę dać mu oddech i myślę, że wykrzesam z siebie lepsze osiągi.
Należy życzyć powodzenia i wytrwałości.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dwie kwestie są - albo jest jazda po bandzie z treningiem czyli takie wlał/wylał na granicy i albo się skończy przemęczeniem i wielkim fiaskiem albo to się da obronić jakoś i wyjść piętro wyżej. To troszkę kwestia indywidualna ale jak biegałem HMy z mocnego treningu do maratonu to tydzień przed takim biegiem (zwykle 3-4 tygodnie przed startem maratońskim) miałem szczyt obciążeń treningowych, ledwo powłóczyłem nogami i byłem przeważnie na granicy rozpadu. Ale lekki tapering w tygodniu startowym do HMu zawsze wystarczał i z takiego biegowego trupa w tydzień zawsze jechałem bardzo dobre połówki i to powyżej oczekiwań. Zawsze to były jednak biegi z defensywy, zaczynane nieco ostrożniej (to nie znaczy wolno) i rozkręcające się. Teraz biegałem odwrotnie czyli połówka ofensywnie po dobrej dyszce. I to niestety był bieg zwijający się pomimo świeżości i pełnego luzu. Więc jest jeszcze druga opcja, taka, ze to tempo przelotowe do połówki nie zostało dobrze oszacowane i wytrenowane, że może delikatnie niższe tempo przelotowe dałoby zupełnie inny bieg, inne wrażenia i inaczej by się to w głowie ułożyło. Ja mam tak z HMem, że jak pierwszą dyszkę pójdę o 1-2 sek za szybko to mam pozamiatane, jak trafię w punkt to na ostatniej piątce jestem w stanie biec T10 albo lepiej - to daje duże różnice w wyniku. A na początku biegu to się wydaje że bez różnicy w odczuciu tempa plus minus 5 sek - wydaje się.
Dużo się dzieję w głowie no i niestety gdy się już przed półmetkiem ma świadomość, że nic z tego nie będzie to straty sieę mnożą a nie sumują, cele zamienia się na dużo gorsze bo wszystko w takim momencie staje się Himalajami wysiłku a tempa będące treningową igraszką są odbierane jak robione z oponą na sznurku.Takie moje doświadczenia
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Relacja z półmaratonu okiem Piotra Tomczyka, który był pacemakerem dla Meza: http://za-linia-mety.blogspot.com/2016/ ... raton.html
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

FilipO pisze:Relacja z półmaratonu okiem Piotra Tomczyka, który był pacemakerem dla Meza: http://za-linia-mety.blogspot.com/2016/ ... raton.html
Trochę nie rozumiem się czepiania pogody i temperatury... Ok, deszcz i chlapanie w butach przy tempie w jakim koledzy biegli może przeszkadzać choć nie wiem bo to nie mój poziom. Ale czepianie się temperatury w moim odczuciu to już lekka przesada jak dla mnie była odpowiednia na robienie życiówek.

A co do pacemakerów... Prowadziłem na 1.30. Oznakowanie było słabe bo przez deszcz balony nie chciały latać. Chętnych na pacemakerów było mało dlatego tak mało nas na trasie.

Wracając do tematu jak dla mnie Mezo trochę ma trochę wygórowane ambicje co aktualnej formy.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

no przecież Tomczyk nie robił życiówki, biegł wolno - jak na niego , mógł odczuwać chłód, powinien się inaczej ubrać.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Masz rację. To są tylko moje subiektywne odczucia każdy inaczej odczuwa temperaturę.
Awatar użytkownika
krzychooo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 22 mar 2014, 07:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jutro maraton w Gdańsku. Mezo biegnie, pisał coś na fb ostatnio, że trochę się dźwignął z formą, może będzie z tego jednak jakiś fajny wynik.

Piszcie tutaj jak mu idzie, ja w tych godzinach będę tylko z telefonem więc łatwiej będzie mi forum śledzić niż jakieś wyniki live
5k.....19:16- IV 2015
10k.....39:40 - IX 2018
21,1k.....1:29:31 - IX 2018
42,2k.....3:17:19 - X 2019
Awatar użytkownika
ziko303
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2419
Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
Życiówka na 10k: 45:16
Życiówka w maratonie: 3:48:40
Lokalizacja: Wro

Nieprzeczytany post

skończył coś koło 2:59:30
Blog

Komentarze

5k 21:55 (2018) / 10k 45:16 (2020) / HM 1:40:34 (2017)/ M 3:48:40 (2016)

Obrazek
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Już od jakiegoś czasu miał problemy związane chyba z jakimś ogólnym bólem różnych części kończyn dolnych (co widać było na naszym filmie) i wogóle mało przez to ostatnio biegał.
Rozmawiałem z nim dzisiaj, i przyznał, że dzisiaj te 2h30 wydają mu się teraz bardzo daleko i że gdyby miał znowu zadeklarować jakiś termin to pewnie 3-4 lata. Ale jeszcze nie odpuszcza i jak dojdzie do siebie to sie bierze za trening.
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Podkleiłem się do nich (Nagor + Mezo) w okolicach 30km.
Mówili, że planowali wstępnie na 2:54, ale chyba nie mieli specjalnego ciśnienia.

Po trzydziestce Mezo miał jakieś kłopoty więc trochę zwolnili.

Na trasie momentami silnie wiało. Ostatnie 3km mocno pod wiatr.
Nawet stosunkowo mocni zawodnicy ze stawki zanotowali dość przeciętne wyniki.

Znakomicie wypadł nasz forumowy kolega (fagalto). Trzecie miejsce open.
Awatar użytkownika
mow_mi_stefan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 15 kwie 2014, 10:05
Życiówka w maratonie: 4:09

Nieprzeczytany post

Mezo dzisiaj w Poznaniu 2h48 http://live.sts-timing.pl/mp2016/person.php?n=82
Plan połamania 2h50 zrealizowany
czuj duch, Paweł
10km 42:57, HM 1:35:12, M 3:27:56
BLOG :: Komentarze
ODPOWIEDZ