Komentarz do artykułu I po Igrzyskach...
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Arti, doczekałes sie krytyki z mojej strony, bo forma forma i jeszcze raz forma, z trescia nikt nie dyskutuje, ale jesli ktos z uporem maniaka bedzię powtarzał ze start był nieudany i to przez 10 stron, to jak to mozna nazwać jak nie wyzywaniem się? Wszyscy juz po tysiac razy napisali że start mógłby byc lepszy, gdyby.... bla bla bla, więc cała piana to czepianie sie słówek dyskutantów i pokazania czyje bedzie na wierzchu - jałowa dyskusja.
Kurcze gdyby miał taką odpowiedzialnośc jak trener Gajdus ( za 150 zł miesiecznie) i swiadomosc że mój zawodnik popełnił błąd, to lektura bieganie pl i onet pl niczego by mnie nie nauczyła, a wrecz przeciwnie. Nie wydaje mi sie żeby obecnie, jeden z najlepszych polskich maratończyków, oczekiwał od kogokolwiek tutaj porad, ani ocen. Mnie to w sumie smieszy ale z drugiej strony tak potem wyglada cały polski sport - bo niektórzy nie mogą sobie pozwolić na taki dystans jak ja - trenerzy boja sie odzywać, pytac o porady i przyznawac do błedów publicznie żeby nie byc sadzonym od trzci i wiary. Masowośc - to jest ta ciemna jej strona. Maraton powoli staje sie piłką nozną lekko atletyki więc mimo wszystko Twoja wina Arti jest mniejsza.
Kurcze gdyby miał taką odpowiedzialnośc jak trener Gajdus ( za 150 zł miesiecznie) i swiadomosc że mój zawodnik popełnił błąd, to lektura bieganie pl i onet pl niczego by mnie nie nauczyła, a wrecz przeciwnie. Nie wydaje mi sie żeby obecnie, jeden z najlepszych polskich maratończyków, oczekiwał od kogokolwiek tutaj porad, ani ocen. Mnie to w sumie smieszy ale z drugiej strony tak potem wyglada cały polski sport - bo niektórzy nie mogą sobie pozwolić na taki dystans jak ja - trenerzy boja sie odzywać, pytac o porady i przyznawac do błedów publicznie żeby nie byc sadzonym od trzci i wiary. Masowośc - to jest ta ciemna jej strona. Maraton powoli staje sie piłką nozną lekko atletyki więc mimo wszystko Twoja wina Arti jest mniejsza.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Rzekłeś
Poważnie.
Bebej rozumie więcej niż pozostali dyskutanci.
Nie wiem czy to kwestia doświadczenia, przenikliwości - ale wie, że to nie jest tak że wszystko jest tylko białe i czarne.
Poważnie.
Bebej rozumie więcej niż pozostali dyskutanci.
Nie wiem czy to kwestia doświadczenia, przenikliwości - ale wie, że to nie jest tak że wszystko jest tylko białe i czarne.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Bebej w dużej części masz rację. Ja już dyskusję w pewnym sensie uciąłem bo wszystko było jasne. Ale jak wróciłem po urlopie i zobaczyłem,że moja ocena nazwana jest wyżywaniem to musiałem to skomentować bo takie określenie musiało wynikać z braku przyjęcia faktów do wiadomości.bebej pisze:Arti, doczekałes sie krytyki z mojej strony, bo forma forma i jeszcze raz forma, z trescia nikt nie dyskutuje, ale jesli ktos z uporem maniaka bedzię powtarzał ze start był nieudany i to przez 10 stron, to jak to mozna nazwać jak nie wyzywaniem się? Wszyscy juz po tysiac razy napisali że start mógłby byc lepszy, gdyby.... bla bla bla, więc cała piana to czepianie sie słówek dyskutantów i pokazania czyje bedzie na wierzchu - jałowa dyskusja.
Kurcze gdyby miał taką odpowiedzialnośc jak trener Gajdus ( za 150 zł miesiecznie) i swiadomosc że mój zawodnik popełnił błąd, to lektura bieganie pl i onet pl niczego by mnie nie nauczyła, a wrecz przeciwnie. Nie wydaje mi sie żeby obecnie, jeden z najlepszych polskich maratończyków, oczekiwał od kogokolwiek tutaj porad, ani ocen. Mnie to w sumie smieszy ale z drugiej strony tak potem wyglada cały polski sport - bo niektórzy nie mogą sobie pozwolić na taki dystans jak ja - trenerzy boja sie odzywać, pytac o porady i przyznawac do błedów publicznie żeby nie byc sadzonym od trzci i wiary. Masowośc - to jest ta ciemna jej strona. Maraton powoli staje sie piłką nozną lekko atletyki więc mimo wszystko Twoja wina Arti jest mniejsza.
Maraton nie staje się piłką nożną la. W to nie mam wątpliwości.
Zupełnie nie oczekuję,że Grzegorz Gajdus będzie czytał czy odbierał porady forumowiczów bo to śmieszne. Poważne natomiast są nasze komentarze bo to forum o bieganiu.
A dlaczego 10 stron powstało? Sądzę,że dlatego,że 9 osób (symbolicznie) wie o co chodzi w maratonie a jedna uparcie trwa przy swoim niefachowo analizując bieg maratoński.
I dlatego tyle dyskusji na tyle stron bo ludziom tutaj zależy na rzetelności i fachowości więc warto walczyć o słuszne.
Chyba,że nie będzie nikomu zależało, będziemy pleść bzdury i zrobi się onet.pl zamiast fachowego bieganie.pl
Podam przykład taki: jeśli Ty Bebej przeze mnie szanowany i ceniony, znający się na rzeczy w temacie biegowym zacząłbyś wygłaszać rzeczy zupełnie odbiegające od podstawowego poziomu to również zdziwiłbym się jak to możliwe, że nie mówisz i nie widzisz rzeczy tak oczywistych, które wszyscy widzą Ale osoba posiadająca wiedzę i baczny obserwator takich rzeczy nie wypowie
Dlatego taka sytuacja nie miała miejsca i nadal ufam twojej fachowości
Można odpuścić walkę o fachowość wypowiedzi ale...tak jak ktoś już tu napisał, do czego to doprowadzi? do obniżenia poziomu i wtedy nie będzie forum fachowców, którzy wiedzą coś więcej niż podstawy ale jałowe bez poparcia w faktach rozmowy.
Pytanie, czy zależy na czytelnikach ,którzy będą plotkować czy też na takich ,którzy będą wchodzić na to forum z przekonaniem,że otrzymają wiedzę, komentarze i treść na fachowym, profesjonalnym poziomie?
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- torronto
- Stary Wyga
- Posty: 186
- Rejestracja: 21 lip 2008, 08:19
- Życiówka na 10k: 38:21
- Życiówka w maratonie: 2:58:52
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
"Rzetelność", "fachowość" i "wiedza nie odbiegająca od podstawowego poziomu" to jest bieganie po 2:15-2:18. Albo rybki, albo pipki, jak mawiał klasyk. Mam wrażenie, że gdyby Szost zszedł z trasy, to znalazłby więcej zrozumienia. Te 2:19 wszystkich kłuje w oczy.
No ale wtedy by były komentarze, że zszedł specjalnie, żeby nachapać się na jakimś jesiennym komercyjym maratonie.
Pogadaliśmy, a teraz pora już wrócić do swojego treningu, by móc za parę lat próbować "kleić" Szosta.
No ale wtedy by były komentarze, że zszedł specjalnie, żeby nachapać się na jakimś jesiennym komercyjym maratonie.
Pogadaliśmy, a teraz pora już wrócić do swojego treningu, by móc za parę lat próbować "kleić" Szosta.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nieprawda. Tzn jeśli chodzi o mnie.
2:19 nie bije po oczach, chodzi o rozegranie tego maratonu ale o tym napisaliśmy już tyle stron.
Żal po prostu tego,że biegł mógł być udany a okazał się zbiorem wielu błędów niestety zdarzających się amatorom. Żal bo liczyło się na uniknięcie ich na poziomie zawodniczym.
W każdym razie nie umniejsza to szacunku do naszych maratończyków i trenera.
2:19 nie bije po oczach, chodzi o rozegranie tego maratonu ale o tym napisaliśmy już tyle stron.
Żal po prostu tego,że biegł mógł być udany a okazał się zbiorem wielu błędów niestety zdarzających się amatorom. Żal bo liczyło się na uniknięcie ich na poziomie zawodniczym.
W każdym razie nie umniejsza to szacunku do naszych maratończyków i trenera.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
No ja sie jeszcze nie wypowiedzialem
Od prawie 30lat wszystkie igrzyska odbywaja sie w gorącym klimacie,
pomimo pewnych specyficznych różnic klimatycznych we wszystkich miejscach było goraco. Chyba mozna przewidzieć jak w takich warunkach sie biega maraton.
Wole jak Szost zaatakował niz jak jakiś pzrecietniak przczłapie cały bieg na miejscach 40-70. Tylko lepszym pomysłem byloby prowadzenie biegu.
Przynajmniej w TV by ktoś zobaczył, np. przyszly sponsor.
Sporo osób miało pierwsze 5km w 15.40-15.50 lepiej było chyba biec z ta grupa. Podobno trasa nie byla oznaczona co 1km - faktycznie jest to wielkie utrudnienie.
Lekkoatletyka wypadła lepiej niz w Atenach więc zmiany w pzla, o których pisałem pol roku temu przewidujac katastrofe w Pekinie, oddalają się.
Od prawie 30lat wszystkie igrzyska odbywaja sie w gorącym klimacie,
pomimo pewnych specyficznych różnic klimatycznych we wszystkich miejscach było goraco. Chyba mozna przewidzieć jak w takich warunkach sie biega maraton.
Wole jak Szost zaatakował niz jak jakiś pzrecietniak przczłapie cały bieg na miejscach 40-70. Tylko lepszym pomysłem byloby prowadzenie biegu.
Przynajmniej w TV by ktoś zobaczył, np. przyszly sponsor.
Sporo osób miało pierwsze 5km w 15.40-15.50 lepiej było chyba biec z ta grupa. Podobno trasa nie byla oznaczona co 1km - faktycznie jest to wielkie utrudnienie.
Lekkoatletyka wypadła lepiej niz w Atenach więc zmiany w pzla, o których pisałem pol roku temu przewidujac katastrofe w Pekinie, oddalają się.
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Nie załamuj mnie . Moje pierwsze pytanie na wyborach w Wielkopolsce bedxzie kogo kandydat na delegata na zjazd centralny ma zamiar popierać oraz czy on ma zamiar zajmować sie tylko szkoleniem centralnym czy zamierza się również przyjrzec w jakich warunkach i na jakich zasadach odbywa się szkolenie w okregach. Niestety takie wybory to swoisty konkurs piekności i czesto sprawy szkoleniowo systemowe schodza na drugi plan - ale żaden kandydat przynajmniej u mnie nie bedzie miał szans jesli powie, że on kocha lekką atletykę, chce dla niej pracowac, ma doświadczenie, bo od iks lat w niej sie obraca no i jakos to bedzie. Zmiany są konieczne....Fist pisze:
Lekkoatletyka wypadła lepiej niz w Atenach więc zmiany w pzla, o których pisałem pol roku temu przewidujac katastrofe w Pekinie, oddalają się.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Mam zatem poważne pytanie jako,że Bebej wie od podwórka a ja nie
1. Jaki zatem będzie dobry kandydat? Bo dla mnie oczywiste jest ,że musi dokładnie zagłębić się w to w jakich warunkach i jak odbywa się szkolenie w klubach okręgach itd. Trzeba zdecydowanie zrobić debaty, rozmowy z trenerami itp. A jak w klubach są starzy zasiedzieli ,których to nie interesuje to do widzenia.
Z tego co w mediach podają to wielu działaczy nawet nie interesuje się sportem więc jest to dla mnie masakra. Może są wypaleni? Większość ma po 60 lat.
2. Kto może zostać wybranym do władz WZLA, PZLA czy PKOL ? czy ktoś z poza struktur? Bo w takim razie jakim systemem ma ktoś np jakiś fachowiec uzdrowić polską la?
Czy to wszystko po znajomości ?
Proste pytanie jak dostać się mają młodzi, prężni ludzie do struktur okręgowych związków la lub PZLA aby wreszcie to ruszyło prawidłowym torem.
Bo przyznam,że ostatnie nowinki o tym co się dzieje w związkach i pogłoski ze środowisk lekkoatletycznych, kajakarskich i szermierczych powodują wytrzeszcz oczu !
Zmiany, zmiany, zmiany.
Trzeba się zastanowić.
Dlatego pytam jakie są drogi by nastąpiła zmiana pokoleń w strukturach związków lekkoatletycznych bo te są nam najbliższe.
Ps. Czytaliście dzisiejsze "rewelacje" o przygotowaniach Anety Koniecznej (dawniej Pastuszki)? Skandal....
1. Jaki zatem będzie dobry kandydat? Bo dla mnie oczywiste jest ,że musi dokładnie zagłębić się w to w jakich warunkach i jak odbywa się szkolenie w klubach okręgach itd. Trzeba zdecydowanie zrobić debaty, rozmowy z trenerami itp. A jak w klubach są starzy zasiedzieli ,których to nie interesuje to do widzenia.
Z tego co w mediach podają to wielu działaczy nawet nie interesuje się sportem więc jest to dla mnie masakra. Może są wypaleni? Większość ma po 60 lat.
2. Kto może zostać wybranym do władz WZLA, PZLA czy PKOL ? czy ktoś z poza struktur? Bo w takim razie jakim systemem ma ktoś np jakiś fachowiec uzdrowić polską la?
Czy to wszystko po znajomości ?
Proste pytanie jak dostać się mają młodzi, prężni ludzie do struktur okręgowych związków la lub PZLA aby wreszcie to ruszyło prawidłowym torem.
Bo przyznam,że ostatnie nowinki o tym co się dzieje w związkach i pogłoski ze środowisk lekkoatletycznych, kajakarskich i szermierczych powodują wytrzeszcz oczu !
Zmiany, zmiany, zmiany.
Trzeba się zastanowić.
Dlatego pytam jakie są drogi by nastąpiła zmiana pokoleń w strukturach związków lekkoatletycznych bo te są nam najbliższe.
Ps. Czytaliście dzisiejsze "rewelacje" o przygotowaniach Anety Koniecznej (dawniej Pastuszki)? Skandal....
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Stawiam wniosek, żeby zdjąć Fredzia ze stanowiska redaktora naczelnego, skoro nie rozumie maratonu, i awansować pierwszego losowo wybranego wicenaczelnego!
Nie będzie nam tu pan Fredzio psuł prestiżu strony. ; )
Nie będzie nam tu pan Fredzio psuł prestiżu strony. ; )
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Ati, Pzla to nie jest prywatna inicjatywa
To związek klubów lekkoatletycznych. Nie ma do widzenia, wiekszośc starych, młodych, znajacych sie na la, na marketingu, na PRze i nie znajacych się, musi spośród siebie wybrać takich którzy spełnią oczekiwania przede wszystkim swoje. Jest ich tak wielu, że w okregach dochodzi do głosowań, aby wybrać delegatów na zjazd centralny. Cały bałagan wynika troche z tego że jest to tak duzy zwiazek i trudno to ogarnąć. Nie znam wielu trenerów i zawodników z Wielkopolski, tych z Warszawy prawie zupełnie, a co tu mówic o Polsce. Ranking zawodników i trenerów na bieganie pl obrazuje mniej wiecej skalę. Kibic la nie ma wpływu na wybór i może sobie pisać kalumnie lub pochwały ile chce. Każdy z działaczy o tym dobrze wie i nie trzesie sie o posadę w klubie, aczkolwiek opinia kibiców ma wpływ na ocene pracy Prezesa Zwiazku to ona nie jest decydująca przy wyborze:hej: nie mówiąc juz o strukturach lokalnych - trudno sie wypromowac w tak wielkim zwiaku i trudno przeforsowac swojego kandydata w tak skostniałych i zaawansowanych wiekowo organizacjach lokalnych - tam wioda prym stare znajomosci, utarte opinie i stare schematy- ja jednak mam nadzieję, że zmiany są mozliwe. Na szczeblu centralnym potrzebna jest kasa żeby chociaz spotkac sie z delegatami w okregach i żeby przedstawiciele klubów wiedzieli kto jest kto.
To związek klubów lekkoatletycznych. Nie ma do widzenia, wiekszośc starych, młodych, znajacych sie na la, na marketingu, na PRze i nie znajacych się, musi spośród siebie wybrać takich którzy spełnią oczekiwania przede wszystkim swoje. Jest ich tak wielu, że w okregach dochodzi do głosowań, aby wybrać delegatów na zjazd centralny. Cały bałagan wynika troche z tego że jest to tak duzy zwiazek i trudno to ogarnąć. Nie znam wielu trenerów i zawodników z Wielkopolski, tych z Warszawy prawie zupełnie, a co tu mówic o Polsce. Ranking zawodników i trenerów na bieganie pl obrazuje mniej wiecej skalę. Kibic la nie ma wpływu na wybór i może sobie pisać kalumnie lub pochwały ile chce. Każdy z działaczy o tym dobrze wie i nie trzesie sie o posadę w klubie, aczkolwiek opinia kibiców ma wpływ na ocene pracy Prezesa Zwiazku to ona nie jest decydująca przy wyborze:hej: nie mówiąc juz o strukturach lokalnych - trudno sie wypromowac w tak wielkim zwiaku i trudno przeforsowac swojego kandydata w tak skostniałych i zaawansowanych wiekowo organizacjach lokalnych - tam wioda prym stare znajomosci, utarte opinie i stare schematy- ja jednak mam nadzieję, że zmiany są mozliwe. Na szczeblu centralnym potrzebna jest kasa żeby chociaz spotkac sie z delegatami w okregach i żeby przedstawiciele klubów wiedzieli kto jest kto.
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Właśnie o to mi chodzi, jak zmienić te znajomości i układy skoro nie przynoszą one oczekiwanych rezultatów.
Chodzi właśnie o to jak doprowadzić do zmiany pokoleń, która jak widać jest konieczna.
Chodzi właśnie o to jak doprowadzić do zmiany pokoleń, która jak widać jest konieczna.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Małe nieporozumienie.bebej pisze:Nie załamuj mnie .
Paradoksalnie być może lepiej było by dla nas gdyby LA nie zdobyła żadnego medalu w Pekinie bo wtedy presja mediów wymusiłaby zmiany w związku.
Jak sam zauważasz obecne układy sa nie do ruszenia. Trudno wierzyć by nagle delegaci wybrali na swoich szefów jakiś reformatorów. 3 lata temu było blisko dzięki Elite Cafe która miała zawody, sponsorowała sportowców, miała Korzeniowskiego który wtedy był na fali.
A tak było złoto i jest złoto, a brąz Rogowskiej zamienilismy na srebro Małachowskiego. To nie mój argument, tylko tłumaczenie pokroju Nurowskiego. Matematycznie rzecz biorąc gorzej niż a Atenach nie jest....
Tylko że na Pekin wydano więcej niz Sydney i Ateny razem wzięte.
Więc może potencjał ludzki nie ten, czy niegospodarność rozdających kasę
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
ktoś kto uważa ,że w LA wypadliśmy lepiej niż a Atenach niech odpowie sobie na pytanie : ile medali przywieżliśmy z konkurencji biegowych ? zero , to jak można twierdzić ,że wypadliśmy lepiej ? nic nie ujmując młociarzowi i kulomiotowi , szacunek , ale w królewskich gałęziach czyli bieganiu po tartanie było tego zero
Tomek