MEZO planuje 2h30 w maratonie w ciągu dwóch lat

[Jimbo]

Podejdę do tematu trochę technicznie tzn: czasy. 2h:30 w maratonie to jest utrzymanie 3.33/km średnio tzn że czasami trzeba biec szybciej. Biorąc pod uwagę zeszłoroczne wyniki kolegi mezo, ładnie pobiegł połówkę w Poznaniu 1h:23, dychę w 37' z hakiem - 3,43/km. Żródło: http://enduhub.com/pl/szukaj/wynik%C3%B ... acek+Mejer. Żeby złamać 2h:30 w maratonie dychę trzeba biegać po 34', albo lepiej 33'. Na miejscu kolegi Jacka raczej bym stopniował np 2h:45, 2h:40. Ale patrząc na staż biegowy 2h:30 z 2h:55 tj jak porywanie się z motyką na słońce ( może więcej niż 2 lata, 3-5 ). Ale oczywiście życzę powodzenia.

[wojtek]

Pamietam jak ktos z uzytkownikow forum marzyl o wyniku w granicach 2:40 majac cos kolo 3 godzin .
Zgadnijcie co sie stalo.

[KrzysiekJ]

Skoro pytasz, to pewnie dramatycznie było.

Strzelam: ITBS i po marzeniach?

[wojtek]

Marzenia ulegly ewolucji.

[KrzysiekJ]

Czyli?

[wojtek]

Apetyt rosnie w miare jedzenia, i teraz jest to ponizej 2:30

[Piotr-Fit]

Apetyt rosnie w miare jedzenia, i teraz jest to ponizej 2:30

a kto to jest?

Jeśli można wiedzieć?


--
ps. To Mezo czy Mezzo w końcu?

[wookesh]

Podejdę do tematu trochę technicznie tzn: czasy. 2h:30 w maratonie to jest utrzymanie 3.33/km średnio tzn że czasami trzeba biec szybciej. Biorąc pod uwagę zeszłoroczne wyniki kolegi mezo, ładnie pobiegł połówkę w Poznaniu 1h:23, dychę w 37' z hakiem - 3,43/km. Żródło: http://enduhub.com/pl/szukaj/wynik%C3%B ... acek+Mejer. Żeby złamać 2h:30 w maratonie dychę trzeba biegać po 34', albo lepiej 33'. Na miejscu kolegi Jacka raczej bym stopniował np 2h:45, 2h:40. Ale patrząc na staż biegowy 2h:30 z 2h:55 tj jak porywanie się z motyką na słońce ( może więcej niż 2 lata, 3-5 ). Ale oczywiście życzę powodzenia.

Dokładnie ale zawsze to dobry sposób na promocję własnej osoby Powodzenia i niech się uda osiągnąć cel.

[Rolli]

Ja wątpię, ze Mezzo da rade 2:49. A skok na 2:30? Brak realnej wyobraźni.

Tak jak Adam pisze: "a co tam, głośno krzyczeć mogę, a jak nie dam rady, to co z tego."

[Andrzej_Witek]

Trzymam kciuki, ale jestem sceptyczny. W pewnym momencie nie chodzi już o więcej kilometrów i wyrzeczenia żywieniowe, ale o przeprogramowanie całego życia. Czas dla bliskich, normalne zaangażowanie w pracę zawodową, ciągłe żonglowanie treningiem. Na tych obszarach znacznie trudniej odnaleźć równowagę psychiczną, gdy w głowie siedzi "2:30". Co nie oznacza, że się tego nie da zrobić. Choć 2 lata, to bardzo mało.

[barcel]

Trzymam kciuki, choć nie znam osoby, ale znam Trenera i wiem, że jest w dobrych rękach

Wiem również, że z 2:30 mieli problemy zawodnicy z przeszłością biegową. Dali radę, ale im zeszło 2-3 lata. Dlatego może być ciężko.

Nie ma rzeczy niemożliwych

[wojtek]

Apetyt rosnie w miare jedzenia, i teraz jest to ponizej 2:30

a kto to jest?

Jeśli można wiedzieć?


--
ps. To Mezo czy Mezzo w końcu?

Ktos kto bardzo niedawno pobiegl 2:33

[Andrzej_Witek]

wojtek, coś Ty taki tajemniczy ? :D

[Qba Krause]

ot, nabija sobie posty.

[KrzysiekJ]

Wojtek to już chyba niczego nabijać nie musi...

No dobra, powiedz Wojtek kto to taki. Chętnie poczytam jak wyglądała ta droga. Jak się nie ma własnych sukcesów, to się chociaż cudzym życiem można poekscytować