Komentarz do artykułu Mistrzostwa Polski w Biegach Przełajowych
-
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 04 cze 2009, 16:25
Dyskusja o poziomie zawodów przełajowych nie ma sensu. Wystartować może każdy. Jeden bieg; ktoś jest pierwszy ktoś dziesiąty zasady są proste Gratulacje dla wszystkich, którzy ukończyli biegi zwłaszcza te na długich dystansach.
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Snucie opowieści o niskim poziomie i o tym kto startował a kto nie startował, pozbawione jest już zupełnie sensu. Tą metodą można zdeprecjonować każdy wynik, każdy medal. Nigdy nie ma tak, że przjeżdżają wszyscy, którzy na danym dystansie lub w danej konkurencji mają coś do powiedzenia. Zasada jest prosta, nieobecni nie mają racji. Oczywiście jeżeli ktoś lubi może snuć rozważania i analizy na temat tego,..."co by było gdyby się wydarzyło". Rozumiem, że idea przewodnia kroczy w kierunku obniżenia rangi wyniku.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Mam wrażenie, że to PZLA kroczy do obniżenia rangi Mistrzostw Polski. Jeśli porówna wyniki MP z ubiegłego roku, czy to w przełajach czy w maratonie z rankingami długasów i szosowców widać "pewną rozbieżność". Można powiedzieć że nieobecni nie maja racji, ale w tym przypadku raczej mają rację. Jakoś tak było o Kubie i Bogu. No i jak pisał Cortazar - za coś trzeba umierać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Jak rozumiem Wojtku, w związku z tym, osoby które coś wygrały powinni usiąść, zapłakać a następnie wyrzucić medal do kosza. Sugeruję aby nie obciążać tymi problemami i dywagacjami zawodniczki i zawodników którzy staneły na podium. Zapewniam Cię, ja nic nie wygrałem,...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 516
- Rejestracja: 24 lis 2007, 19:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie, ale powinni mieć świadomość wartości swojego sukcesu.
Popatrzmy - zeszłoroczne Mistrzostwa Polski w Maratonie/ miejsce w rankingu czasów PZLA 1/6, 2/13, 2/12 u mężczyzn u kobiet 1/5, 2/14 3/16. Jasne, Szost mógłby przyjechać do Dębna i wygrać (albo i nie). Tyle że nie widział w tym sensu. W dzisiejszych czasach symbole takie jak tytuł Mistrza Polski mają określoną, niewielką wartość, także, niestety, symboliczną.
Gdyby na Igrzyska do Londynu jechała pierwsza trójka z Mistrzostw Polski, byłby tam na starcie tłum. Nawet gdyby warunkiem było przekroczenie normy międzynarodowej i Mistrzostwo. niejeden in potentio by się zdecydował na start. Ale to dyskusja na inny temat.
Moja konkluzja jest taka - Mistrz Polski, to Mistrz Polski. Może to oznaczać że jest najlepszy w Polsce (np. w maratonie) ale raczej rzadko tak jest.
A ci co w związku z tym mają zrobić Mistrzowie? Nic, cieszyć się z sukcesu, ale ze świadomością jego skali.
Popatrzmy - zeszłoroczne Mistrzostwa Polski w Maratonie/ miejsce w rankingu czasów PZLA 1/6, 2/13, 2/12 u mężczyzn u kobiet 1/5, 2/14 3/16. Jasne, Szost mógłby przyjechać do Dębna i wygrać (albo i nie). Tyle że nie widział w tym sensu. W dzisiejszych czasach symbole takie jak tytuł Mistrza Polski mają określoną, niewielką wartość, także, niestety, symboliczną.
Gdyby na Igrzyska do Londynu jechała pierwsza trójka z Mistrzostw Polski, byłby tam na starcie tłum. Nawet gdyby warunkiem było przekroczenie normy międzynarodowej i Mistrzostwo. niejeden in potentio by się zdecydował na start. Ale to dyskusja na inny temat.
Moja konkluzja jest taka - Mistrz Polski, to Mistrz Polski. Może to oznaczać że jest najlepszy w Polsce (np. w maratonie) ale raczej rzadko tak jest.
A ci co w związku z tym mają zrobić Mistrzowie? Nic, cieszyć się z sukcesu, ale ze świadomością jego skali.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Wojtku, nie idź tą drogą!
Idąc tą drogą, stosując metodykę wartościowania wyników, można zakwestionować wszystko po drodze, tylko po co ? Bardzo często na Olimpiadach, MŚ, itd, padają wyniki dalekie od rekordowych. Czy w związku z tym sukcesy olimpijskie, itd są mało warte? Można oczywiście ubolewać nad tym, że nie przyjeżdżają najlepsi. Można napisać że gdyby przed olimpiadą Wania i Jessica nie złapali kontuzji to podział medali był by inny. Ale nie przyjechali, nie było ich. Należy sobie zadać pytanie, czy Mistrzostwa Polski są zawodami które mają wyłonić zwycięzce czy konkursem wyników. Ja też bym chciał aby maratony wygrywali zawodnicy czasami 2:10 a nie 2:50 co też miało w ubiegłym roku miejsce. Tak jednak nie jest zatem kupuję to co jest. Nie chcę zabierać zwycięzcom radości zwycięstwa. Wczoraj byli najlepsi.
Idąc tą drogą, stosując metodykę wartościowania wyników, można zakwestionować wszystko po drodze, tylko po co ? Bardzo często na Olimpiadach, MŚ, itd, padają wyniki dalekie od rekordowych. Czy w związku z tym sukcesy olimpijskie, itd są mało warte? Można oczywiście ubolewać nad tym, że nie przyjeżdżają najlepsi. Można napisać że gdyby przed olimpiadą Wania i Jessica nie złapali kontuzji to podział medali był by inny. Ale nie przyjechali, nie było ich. Należy sobie zadać pytanie, czy Mistrzostwa Polski są zawodami które mają wyłonić zwycięzce czy konkursem wyników. Ja też bym chciał aby maratony wygrywali zawodnicy czasami 2:10 a nie 2:50 co też miało w ubiegłym roku miejsce. Tak jednak nie jest zatem kupuję to co jest. Nie chcę zabierać zwycięzcom radości zwycięstwa. Wczoraj byli najlepsi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Ryszard, ja doskonale Wojtka rozumiem.
Oczywiście, że na imprezach mistrzowskich nie padają zazwyczaj rekordowe rezultaty.
Nie zmienia to faktu, że na mistrzostwach polski nie startują wszyscy najlepsi. Nie jest to wina tych, który wystartowali, ich wysiłek jest tak samo cenny, jednakże moim zdaniem nie da się przejść obojętnie obok faktu, że przy obecności wszystkich faworytów wyniki mogłyby być zupełnie inne.
co więcej, część czołówki - ci nieobecni - świadomie wybierają by nie jechać na MP. Świadczy to o niskiej randze mistrzostw.
intuicyjnie domniemywa się, że Mistrz Polski to najlepszy zawodnik w Polsce, tymczasem obecnie zależność ta jest delikatnie mówiąc wątpliwa.
po raz kolejny podkreślam, że nie jest to wina zawodników, ani tych nieobecnych ani tych, którzy na start się zdecydowali.
jeszcze na koniec mały myślowy eksperyment - mistrzostwa to zawody wyłaniające mistrza. mistrz wg słownika jezyka polskiego to człowiek przewyższający innych umiejętnością czegoś, biegłością w czymś, niedościgniony w jakiejś dziedzinie. skoro w mistrzostwach startują zawodnicy, wobec których mamy uzasadnione przeświadczenie, że znaleźliby się inni, którzy by ich przegonili, nie są to de facto mistrzostwa, a wiec ich zwycięzcy nie są mistrzami.
rzecz tylko czy przyjmujemy ideę czy jest konkretny, formalny wyraz...
Oczywiście, że na imprezach mistrzowskich nie padają zazwyczaj rekordowe rezultaty.
Nie zmienia to faktu, że na mistrzostwach polski nie startują wszyscy najlepsi. Nie jest to wina tych, który wystartowali, ich wysiłek jest tak samo cenny, jednakże moim zdaniem nie da się przejść obojętnie obok faktu, że przy obecności wszystkich faworytów wyniki mogłyby być zupełnie inne.
co więcej, część czołówki - ci nieobecni - świadomie wybierają by nie jechać na MP. Świadczy to o niskiej randze mistrzostw.
intuicyjnie domniemywa się, że Mistrz Polski to najlepszy zawodnik w Polsce, tymczasem obecnie zależność ta jest delikatnie mówiąc wątpliwa.
po raz kolejny podkreślam, że nie jest to wina zawodników, ani tych nieobecnych ani tych, którzy na start się zdecydowali.
jeszcze na koniec mały myślowy eksperyment - mistrzostwa to zawody wyłaniające mistrza. mistrz wg słownika jezyka polskiego to człowiek przewyższający innych umiejętnością czegoś, biegłością w czymś, niedościgniony w jakiejś dziedzinie. skoro w mistrzostwach startują zawodnicy, wobec których mamy uzasadnione przeświadczenie, że znaleźliby się inni, którzy by ich przegonili, nie są to de facto mistrzostwa, a wiec ich zwycięzcy nie są mistrzami.
rzecz tylko czy przyjmujemy ideę czy jest konkretny, formalny wyraz...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Qba, Mistrzowie w danym dniu!
Logika słownikowa zabiera radość Mistrzom Olimpijskim!
Osoby które starują w zawodach, przykład z wczorajszego dnia, nie mają "parcia na plecach" tak więc nie muszą się wysilać.
Materia nie jest tak do końca klarowana, chociaż znam przypadek gdzie nie wręczony głównej nagrody bo sponsor uznał, że wynik zwycięscy był żenująco słaby. Wydaje mi się, że taki przypadek miał miejsce kiedyś w Krakowie, dotyczył zawodów w chodzie organizowanym przez Korzeniowskiego.
Dyskusja jest trudna i niebezpieczna. Łatwiej z niej wkroczyć w rozważania, których sportowców wysłać na IO a których nie wysyłać bo wiadomo, i tak będą tłem dla najlepszych,...
Logika słownikowa zabiera radość Mistrzom Olimpijskim!
Osoby które starują w zawodach, przykład z wczorajszego dnia, nie mają "parcia na plecach" tak więc nie muszą się wysilać.
Materia nie jest tak do końca klarowana, chociaż znam przypadek gdzie nie wręczony głównej nagrody bo sponsor uznał, że wynik zwycięscy był żenująco słaby. Wydaje mi się, że taki przypadek miał miejsce kiedyś w Krakowie, dotyczył zawodów w chodzie organizowanym przez Korzeniowskiego.
Dyskusja jest trudna i niebezpieczna. Łatwiej z niej wkroczyć w rozważania, których sportowców wysłać na IO a których nie wysyłać bo wiadomo, i tak będą tłem dla najlepszych,...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
nie nie, Ryszard, mieszasz różne sprawy.
1. ponieważ mistrzostwa są raz w roku, mistrzem się jest na rok.
2. minima olimpijskie są czymś innym; można o nich dyskutować ale to inny temat.
3. nie wiem dlaczego logika słownikowa ma zabierać radośc mistrzom olimpijskim. na IO szykują się WSZYSCY, nasze dywagacje tu nie przystają.
1. ponieważ mistrzostwa są raz w roku, mistrzem się jest na rok.
2. minima olimpijskie są czymś innym; można o nich dyskutować ale to inny temat.
3. nie wiem dlaczego logika słownikowa ma zabierać radośc mistrzom olimpijskim. na IO szykują się WSZYSCY, nasze dywagacje tu nie przystają.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Kuba,
ale...ta dyskusja jest bez sensu, bo wystarczy przejrzeć wyniki z ostatnich 10 lat (przynajmniej kobiet).
Nigdy w MP nie startowało za wiele osób... W tamtym roku do srebra kobiet w maratonie wystarczyło 2;53!!! Przy tym, wyniki przełajów są o niebo, albo dwa wyższe.
Z tym, że ciężko porównywać wyniki rok do roku, bo przełaj to przełaj... różne trasy, dystans "około".
Nie da się zaprzeczyć, że wielu osób zabrakło, ale zawsze brakuje.
Od wielu lat...
W momencie, gdy ktoś może na bieganiu zarobić, osiągając do tego dobry wynik na dystansie maratonu, czy połówki, wybór chyba nie dziwi. Przełaje to przecież tylko takie przetarcie przed sezonem - nie dla każdego odpowiednie. Uścisk dłoni prezesa i do domu. Nie każdemu potrzebne. Oczywiście taki medla jest bardziej przydatny słabszym zawodnikom, którzy dzięki temu zyskują stypendium.
A samo PZLA traktuje przełaje po macoszemu.
Niżej stoją tylko biegi górskie...
ale...ta dyskusja jest bez sensu, bo wystarczy przejrzeć wyniki z ostatnich 10 lat (przynajmniej kobiet).
Nigdy w MP nie startowało za wiele osób... W tamtym roku do srebra kobiet w maratonie wystarczyło 2;53!!! Przy tym, wyniki przełajów są o niebo, albo dwa wyższe.
Z tym, że ciężko porównywać wyniki rok do roku, bo przełaj to przełaj... różne trasy, dystans "około".
Nie da się zaprzeczyć, że wielu osób zabrakło, ale zawsze brakuje.
Od wielu lat...
W momencie, gdy ktoś może na bieganiu zarobić, osiągając do tego dobry wynik na dystansie maratonu, czy połówki, wybór chyba nie dziwi. Przełaje to przecież tylko takie przetarcie przed sezonem - nie dla każdego odpowiednie. Uścisk dłoni prezesa i do domu. Nie każdemu potrzebne. Oczywiście taki medla jest bardziej przydatny słabszym zawodnikom, którzy dzięki temu zyskują stypendium.
A samo PZLA traktuje przełaje po macoszemu.
Niżej stoją tylko biegi górskie...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
DOM, przyjmuję to co mowisz, ale wystarczyłoby nwoczesnie zadziałać, znaleźc dobrego sponsora, przygotować ciekawą trasę, na która mogliby przyjśc ludzie, zrobić z tego porządną imprezę.
poziom sportowy, ranga medialna, znaczenie w świadomości zawodników i kibiców podniosłyby się natychmiast.
poziom sportowy, ranga medialna, znaczenie w świadomości zawodników i kibiców podniosłyby się natychmiast.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Qba, logika słownika zabiera radość mistrzom olimpijskim, ponieważ nie ma jakiejkolwiek gwarancji, że zawodniczka, zawodnik który zdobył medal był/jest najlepszy. Z każdymi zawodami jest tak, że wygrywa ten kto jest dobry w dniu zawodów. Czy jest Mistrzem słownikowym? Wielokrotnie nie, wielokrotnie wyniki osiągane na olimpiadach nie mając nic spólnego z najlepszymi rezultatami. Nie jest to powód aby umniejszać rangi zwycięstwa i jakości medalu. Wspomnij kwestię wieloletniego rekordu w skoku w dal.Qba Krause pisze:nie nie, Ryszard, mieszasz różne sprawy.
1. ponieważ mistrzostwa są raz w roku, mistrzem się jest na rok.
2. minima olimpijskie są czymś innym; można o nich dyskutować ale to inny temat.
3. nie wiem dlaczego logika słownikowa ma zabierać radośc mistrzom olimpijskim. na IO szykują się WSZYSCY, nasze dywagacje tu nie przystają.
Reasumując, wolę aby na zawodach byli najlepsi ale nie są. nie mogę w związku z tym patrzyć na tych którzy przyjechali jako na biorców czegoś co im się tak naprawdę nie należy,..
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 355
- Rejestracja: 08 maja 2010, 14:51
- Życiówka na 10k: 32:30
- Życiówka w maratonie: 2:27:16
- Lokalizacja: Wrocław
ale warunki w Dębnie w zeszłym roku były bardzo trudne. Ten wynik nie jest wcale aż tak zły jeśli weźmie się pod uwagę temperaturę i bardzo mocny wiatr.DOM pisze:Kuba,
W tamtym roku do srebra kobiet w maratonie wystarczyło 2;53!!!
Wiatr odczuwalny był tylko na otwartej przestrzeni i tylko w twarz. Miejsca gdzie mógłby pomóc niestety były osłonięte
#WrocławskieIten
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
HM: 1:11:11
M: 2:27:16
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Ryszard, nie słuchasz.
1. Na IO jadą wszyscy najlepsi. Kto tam wygrywa, jest najlepszy.
2. Wynik nie ma znaczenia o czym również pisałem.
3. Po raz kolejny zaznaczam, że nie ma żadnej winy po stronie tych, którzy na zawody jeżdżą. Szanuje ich wysiłek i radość z medalu, tytułu. Jako kibic mam jednak prawo ten medal czy tytuł odpowiednio cenić.
na marginesie - w młodosci zdarzało się startować w zawodach i czasami wygrywać. 4 miejsce w turnieju w którym startowali wszyscy najlepsi smakowało lepiej niż złoty medal pod nieobecność najgroźniejszych rywali.
1. Na IO jadą wszyscy najlepsi. Kto tam wygrywa, jest najlepszy.
2. Wynik nie ma znaczenia o czym również pisałem.
3. Po raz kolejny zaznaczam, że nie ma żadnej winy po stronie tych, którzy na zawody jeżdżą. Szanuje ich wysiłek i radość z medalu, tytułu. Jako kibic mam jednak prawo ten medal czy tytuł odpowiednio cenić.
na marginesie - w młodosci zdarzało się startować w zawodach i czasami wygrywać. 4 miejsce w turnieju w którym startowali wszyscy najlepsi smakowało lepiej niż złoty medal pod nieobecność najgroźniejszych rywali.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2264
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Tak, Qba, dlatego w ubiegłem roku puchar z jednego biegu w kategorii "sponsor" oddałem koledze zaraz za drzwiami hali sportowej,...Dodatkowo, poinformowałem organizatora, że jak jeszcze raz zrobi taką klasyfikację to będzie to ostatni rok w którym za sponsoruję tą imprezę,...