Halowe Mistrzostwa Świata w Stambule
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
już jakaś rysa w układzie trener-zawodnik...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
DOM pisze:już jakaś rysa w układzie trener-zawodnik...
ta..... a jakby wygrał to wręcz tragedia byłaby..... mi sie wydaje, że to bardzo dobra decyzja takie oswajanie sie ze stresem 3 dni pod rząd
- lukizpaska
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 lip 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: 44:53
- Życiówka w maratonie: 4:25:xx
ale Kszczot nie przegrał finału dlatego, że nie wytrzymał stresu.
Przegrał bo już nie ma takiej formy jak miesiąc temu. I o to ma jak rozumiem pretensje do trenera, ze po ostatnim występie przed HMŚ gdzie odcięło mu prąd po 700m dokładnie tak samo jak w finale, obaj doskonale wiedzieli, że szczyt formy już minął. Pomimo tego trener naciskał na występ w HMŚ. Inna sprawa, że narzekanie na trenera, który doprowadził zawodnika do pobicia rekordu Polski i najlepszego wyniku w sezonie, na łamach prasy szczytem elegancji nie jest.
Oby na IO przygotowali formę DOKŁADNIE na finał (o ile takie wstrzelenie się jest dla tego duetu wykonalne).
A podsumowując mistrzostwa - cieszę się, że dożyłem czasu, w którym 4 miejsce w mistrzostwach świata jest dla polskiego lekkoatlety i kibiców powodem do frustracji, narzekania, szukania dziury w całym etc. Z czasów szkolnych kiedy czasu na oglądanie sportu w TV było znaaaacznie więcej raczej pamiętam celebrowanie wejść do finałów i czekanie przez całe imprezy na ostatni dzień na sztafety
Przegrał bo już nie ma takiej formy jak miesiąc temu. I o to ma jak rozumiem pretensje do trenera, ze po ostatnim występie przed HMŚ gdzie odcięło mu prąd po 700m dokładnie tak samo jak w finale, obaj doskonale wiedzieli, że szczyt formy już minął. Pomimo tego trener naciskał na występ w HMŚ. Inna sprawa, że narzekanie na trenera, który doprowadził zawodnika do pobicia rekordu Polski i najlepszego wyniku w sezonie, na łamach prasy szczytem elegancji nie jest.
Oby na IO przygotowali formę DOKŁADNIE na finał (o ile takie wstrzelenie się jest dla tego duetu wykonalne).
A podsumowując mistrzostwa - cieszę się, że dożyłem czasu, w którym 4 miejsce w mistrzostwach świata jest dla polskiego lekkoatlety i kibiców powodem do frustracji, narzekania, szukania dziury w całym etc. Z czasów szkolnych kiedy czasu na oglądanie sportu w TV było znaaaacznie więcej raczej pamiętam celebrowanie wejść do finałów i czekanie przez całe imprezy na ostatni dzień na sztafety
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
a eliminacje kto przebrnie ?lukizpaska pisze: Oby na IO przygotowali formę DOKŁADNIE na finał (o ile takie wstrzelenie się jest dla tego duetu wykonalne).
- lukizpaska
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 lip 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: 44:53
- Życiówka w maratonie: 4:25:xx
i cała moja teoria wzięła w łebgasper pisze:a eliminacje kto przebrnie ?lukizpaska pisze: Oby na IO przygotowali formę DOKŁADNIE na finał (o ile takie wstrzelenie się jest dla tego duetu wykonalne).
ale na szczęście eliminacje (6 sierpnia), półfinały (7) i finał (9) dzieją się w 4 dni także jak przygotują na pierwszą połowę sierpnia to wystarczy. Jeśli Kszczot nie pobije rekordu Polski w czerwcu/lipcu - będzie dobrze na IO.
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
ale hardkorowy kwas. jesli Kszczot nie podjal juz decyzji o zakonczeniu wspolpracy z obecnym trenerem, to.. nie zdziwie sie, jesli to trener opusci Kszczota...- Nie wiem jak będą wyglądały najbliższe dni. Mam nadzieję, że trener wyliczył to lepiej niż te przygotowania do mistrzostw - powiedział halowy mistrz Europy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak nasi komentatorzy szukają "poloników", wskutek czego Polka polskiego pochodzenia Agnieszka Radwańska - przepraszam, co ja gadam - oczywiście jak ISIA wygrywa z Niemką polskiego pochodzenia Sabiną Lisicki i Kanadyjką polskiego pochodzenia Aleksandrą Woźniak i szykuje się do wzięcia w rankingu Dunki polskiego pochodzenia Karoliny (bo nazwisko już chyba coraz rzadziej pada) to się śmiejemy.
Jak panowie żurnaliści w finale biegu ostatnio odbywającej się imprezy w którym to finale naszych niestety nie ma znajdują Francuza który im przypomina trochę krajana - to tak jakoś smutno.
Tylko że panowie żurnaliści nie biorą się przecież nie wiadomo skąd. Są raczej dość reprezentatywni ...
W sumie wychodzi na to że z całych Mistrzostw Świata pod dachem jedyne co jest warte dyskusji to szczątek rozmowy o jednym zawodniku. Szkoda że AK był czwarty i mamy nadzieję że w Londynie pokaże na co go stać. I tyle.
Nie zauważyliście tam koleżanki i koledzy nic wartego zapamiętania ?
Na przykład Craiga Mottrama próbującego taktyką uzyskać jakieś szanse na dobry wynik. O niezwykle ciekawym biegu na 800 metrów pań pisałem - warto spojrzeć jak biegła druga na mecie Czeszka. Ciekawe, że Rosjanka przegrała - była czwarta.
Szkoda że nie widzieliśmy całości biegu na 3 kilometry - w świetle taktyki biegu Polki i Brytyjki i walki o miejsce.
Marcin Lewandowski leżał w półfinale. To nie pierwszy raz kiedy Marcin został przewrócony, prawda ? To chyba też ciekawa kwestia.
Czy też nie, mylę się, w sumie nie widzieliśmy tam tak naprawdę niczego ciekawego ?!
Jak panowie żurnaliści w finale biegu ostatnio odbywającej się imprezy w którym to finale naszych niestety nie ma znajdują Francuza który im przypomina trochę krajana - to tak jakoś smutno.
Tylko że panowie żurnaliści nie biorą się przecież nie wiadomo skąd. Są raczej dość reprezentatywni ...
W sumie wychodzi na to że z całych Mistrzostw Świata pod dachem jedyne co jest warte dyskusji to szczątek rozmowy o jednym zawodniku. Szkoda że AK był czwarty i mamy nadzieję że w Londynie pokaże na co go stać. I tyle.
Nie zauważyliście tam koleżanki i koledzy nic wartego zapamiętania ?
Na przykład Craiga Mottrama próbującego taktyką uzyskać jakieś szanse na dobry wynik. O niezwykle ciekawym biegu na 800 metrów pań pisałem - warto spojrzeć jak biegła druga na mecie Czeszka. Ciekawe, że Rosjanka przegrała - była czwarta.
Szkoda że nie widzieliśmy całości biegu na 3 kilometry - w świetle taktyki biegu Polki i Brytyjki i walki o miejsce.
Marcin Lewandowski leżał w półfinale. To nie pierwszy raz kiedy Marcin został przewrócony, prawda ? To chyba też ciekawa kwestia.
Czy też nie, mylę się, w sumie nie widzieliśmy tam tak naprawdę niczego ciekawego ?!
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
- lukizpaska
- Wyga
- Posty: 115
- Rejestracja: 05 lip 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: 44:53
- Życiówka w maratonie: 4:25:xx
Dla mnie warty zapamiętania był bieg Sally Pearson (jak wszystkie jej występy ostatnimi czasy).
Sposób w jaki Pani Pearson pokonuje płotki dobitnie wskazuje, że nieprzypadkowo jej rekord życiowy na 60m od rekordu na 60m przez płotki dzieli jedynie 0,43 sekundy. (i nie zmienia tego to, że w formie ze Stambułu zapewne 60m płaskie pobiegłaby szybciej od własnego rekordu). Przyjemnością jest oglądać jej bieg.
Jednakże przyznaje, że aspekty taktyki biegu i walka o 6 miejsce w biegu na 3000m jakoś nie rozpalają mojej wyobraźni.
Leżenie Lewandowskiego też mnie nie zastanawia - ot pech. Natomiast zastanawiam się jak facet, który musi pamiętać jedynie o dwóch rzeczach: jak najszybszym biegu i trzymaniu pałeczki, może tę pałeczkę zgubić w trakcie biegu. Nie na zmianie co jeszcze w obliczu walki o setne części sekundy jest wytłumaczalne, ale po potrąceniu przez przeciwnika...
Sposób w jaki Pani Pearson pokonuje płotki dobitnie wskazuje, że nieprzypadkowo jej rekord życiowy na 60m od rekordu na 60m przez płotki dzieli jedynie 0,43 sekundy. (i nie zmienia tego to, że w formie ze Stambułu zapewne 60m płaskie pobiegłaby szybciej od własnego rekordu). Przyjemnością jest oglądać jej bieg.
Jednakże przyznaje, że aspekty taktyki biegu i walka o 6 miejsce w biegu na 3000m jakoś nie rozpalają mojej wyobraźni.
Leżenie Lewandowskiego też mnie nie zastanawia - ot pech. Natomiast zastanawiam się jak facet, który musi pamiętać jedynie o dwóch rzeczach: jak najszybszym biegu i trzymaniu pałeczki, może tę pałeczkę zgubić w trakcie biegu. Nie na zmianie co jeszcze w obliczu walki o setne części sekundy jest wytłumaczalne, ale po potrąceniu przez przeciwnika...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fakt, że to byłby mało porywający temat, gdyby tak było.lukizpaska pisze:Jednakże przyznaje, że aspekty taktyki biegu i walka o 6 miejsce w biegu na 3000m jakoś nie rozpalają mojej wyobraźni.
Myślę że każda z tych osób chciała zająć najlepsze miejsce jakie była w stanie bazując na umiejetnościach i dostosowując się do przebiegu biegu.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja się przyznaję bez bicia, że jak są zawody halowe to wychodzę na spacer albo oglądam Taniec z Gwiazdami.rosomak pisze: Czy też nie, mylę się, w sumie nie widzieliśmy tam tak naprawdę niczego ciekawego ?!
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
A ja lubię te zawody. Emocji nie brakowało: 800m w pięcioboju kobiet, 800m mężczyzn, no i moja ukochana sztafeta 4x400m. Oglądam wszystko i przysnąłem tylko gdy biegali 3000m.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
dla mnie były przynajmniej dwa powody by oglądać: darya klishina i jessica ennis.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja byłem ciekaw ile jest w stanie nabiegać Eaton na kilometr na koniec siedmioboju. Niby 2:32 to żaden wynik ... niby
W takim razie spodoba Ci się ten link.Qba Krause pisze:dla mnie były przynajmniej dwa powody by oglądać: darya klishina i jessica ennis.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
:D