Komentarz do artykułu Mistrzostwa Polski U-23 w przełajach -
- Brenek
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 31 mar 2004, 16:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lębork - POLSKA
Moje najszczersze gratulacje dla wszystkich uczestników biegów w Namysłowie. Osobiste gratulacje dla trenera Nadolskiego który potrafił postawić Olę Jawor na nogi. Oby tak dalej. Życzę dobrej współpracy oraz coraz lepszych wyników dla Was Olcia oraz dla wszystkich zakwalifikowanych na ME. Serdecznie pozdrawiam Breszka Michał
Breszka Michał - biegi średnie i długie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A dla Ciebie przy okazji gratualacje za taki ładny wynik na dyszke ostatnio.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
jakimś dziwnym zrządzeniem przypadku pojadą na zgrupowanie do Międzyzdrojów, za państową kasę Buguś se zarobi
Tomek
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 04 maja 2008, 10:43
Osobiście uważam, że Międzyzdroje o tej porze roku to najlepsze miejsce do treningu w Polsce! Dlaczego? Powodów jest kilka. Biorąc pod uwagę, iż o tej porze za chwilkę możemy spodziewać się sporej ilości śniegu to właśnie tam będzie go zdecydowanie najmniej. Jak powszechnie wiadomo, zimą temperatura nad morzem jest wyższa niż w innych rejonach kraju. I przede wszystkim super trasy biegowe z licznymi podbiegami i zbiegami doskonale przygotowujące do biegów przełajowych przemawiają właśnie za tym miejscem. DLATEGO ŚMIESZĄ MNIE OPINIE O WYPEŁNIANIU KASY PRZEZ PANA MAMIŃSKIEGO. Zapytajcie się zawodników, którzy korzystają z takich przygotowań właśnie tam. Nie jadą bo muszą - JADĄ TAM BO CHCĄ. Tyle w tym temacie.
Radosław Kłeczek
Radosław Kłeczek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
najlepsze trasy o tej porze są w... lasku Bielańskim w Warszawie
podbiegi, zbiegi ,zero śniegu , hoteli i pensjonatów w bród
po co przepłacać, mogą spać na AWF na Marymonckiej
chyba ,że Don Bogusławo ma jod we fiolkach z dopalaczami
podbiegi, zbiegi ,zero śniegu , hoteli i pensjonatów w bród
po co przepłacać, mogą spać na AWF na Marymonckiej
chyba ,że Don Bogusławo ma jod we fiolkach z dopalaczami
Tomek
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Tomek, jesteś zwykłym zazdrośnikiem. Pan Bogusław zaharowuje się po łokcie, chcąc zapewnić naszym zawodnikom jak najlepsze warunki przygotowań. Dzięki jego czteroletniej pracy wielu biegaczy przygotowujących się w Międzyzdrojach niemal pojechało na Igrzyska Olimpijskie ; )
A że wszystkie narody świata wybierają kierunek odwrotny w biegach, to znaczy jeżdżą na obozy w góry - ich strata, dlatego są tak słabi. Nie będziemy patrzeć na jakichś Kenijczyków czy Etiopczyków, co zeszli z drzewa na pewno później niż my.
A że obóz w Hiszpanii czy USA jest tańszy niż w Międzyzdrojach? To nic, tam są na pewno gorsze warunki.
I co z tego, że pan Bogusław jest jednocześnie dysponentem i beneficjentem państwowych pieniędzy - takie są standardy światowe, np. na Białorusi, Kubie i w Wenezueli jest na pewno tak samo.
A że "Newsweek" zrobił na ten temat oskarżający artykuł - to też jedno wielkie kłamstwo i oszustwo, a Newsweek jest powszechnie znany ze swojego braku wiarygodności, to jakieś niszowe pisemko. Czemu pan Bogusław nie podał pismaków do sądu? Bo nie ma czasu na takie pierdoły, tak się zaharowuje dla dobra polskiej lekkiej atletyki.
Więc zamilknij Tomku, mały człowieczku, bo w Międzyzdrojach kują się wielkie wyniki! ; )
A że wszystkie narody świata wybierają kierunek odwrotny w biegach, to znaczy jeżdżą na obozy w góry - ich strata, dlatego są tak słabi. Nie będziemy patrzeć na jakichś Kenijczyków czy Etiopczyków, co zeszli z drzewa na pewno później niż my.
A że obóz w Hiszpanii czy USA jest tańszy niż w Międzyzdrojach? To nic, tam są na pewno gorsze warunki.
I co z tego, że pan Bogusław jest jednocześnie dysponentem i beneficjentem państwowych pieniędzy - takie są standardy światowe, np. na Białorusi, Kubie i w Wenezueli jest na pewno tak samo.
A że "Newsweek" zrobił na ten temat oskarżający artykuł - to też jedno wielkie kłamstwo i oszustwo, a Newsweek jest powszechnie znany ze swojego braku wiarygodności, to jakieś niszowe pisemko. Czemu pan Bogusław nie podał pismaków do sądu? Bo nie ma czasu na takie pierdoły, tak się zaharowuje dla dobra polskiej lekkiej atletyki.
Więc zamilknij Tomku, mały człowieczku, bo w Międzyzdrojach kują się wielkie wyniki! ; )
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Radek, ja wierzę, ze nikt Cię nie zmusza na wyjazdy do Międzyzdrojów, ale to nie o to chodzi. A co do pytania - to tak, jeśli zapłacono by mi tyle, co Mamińskiemu, jestem w stanie zorganizować obozy w Hiszpanii, Portugalii czy innym ciepłym kraju za tę sama cenę, może nawet taniej. Nie potrzeba do tego wielkiej filozofii, tylko znajomości języków obcych i pewnej obrotności.
Swoją drogą - zajrzałem do Newsweeka i tekst o Mamińskim jest już upubliczniony w wersji on line, zapraszam do lektury: http://www.newsweek.pl/wydania/artykul. ... ykul=30832
Jest też artykuł o kolejnym działaczu:
http://www.newsweek.pl/wydania/artykul. ... ykul=31021
Są to sprawy znane, opisane bardzo łagodnie, ale reakcji ze strony zainteresowanych nie widać.
Swoją drogą - zajrzałem do Newsweeka i tekst o Mamińskim jest już upubliczniony w wersji on line, zapraszam do lektury: http://www.newsweek.pl/wydania/artykul. ... ykul=30832
Jest też artykuł o kolejnym działaczu:
http://www.newsweek.pl/wydania/artykul. ... ykul=31021
Są to sprawy znane, opisane bardzo łagodnie, ale reakcji ze strony zainteresowanych nie widać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1320
- Rejestracja: 13 sty 2008, 13:02
Tomek, jesteś zwykłym zazdrośnikiem. Pan Bogusław zaharowuje się po łokcie, chcąc zapewnić naszym zawodnikom jak najlepsze warunki przygotowań. Dzięki jego czteroletniej pracy wielu biegaczy przygotowujących się w Międzyzdrojach niemal pojechało na Igrzyska Olimpijskie ; )
no nie jestem , też bym pojechał do wód (wódę tam pewnie piją)
niemal czyni wielką różnicę , taki sobie Nagór biega w lesie w Słupsku i robi ich jak juniorów
no nie jestem , też bym pojechał do wód (wódę tam pewnie piją)
niemal czyni wielką różnicę , taki sobie Nagór biega w lesie w Słupsku i robi ich jak juniorów
Tomek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 23:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WARSZAWA
Panie Nagór
Prosimy o oficjalną deklarację z Pana strony, że jest Pan w stanie zorganizować zgrupowanie 14 dniowe w Hiszpanie lub USA w cenie budżetowego zgrupowania krajowego.
Do dyspozycji ma Pan 1400 zł ( 100 zł dziennie ) a standard który należy zapewnić zgodnie z wymogami PZLA to poza dolotem : 3 posiłki dziennie, nocleg w standardzie min 3***, wodę mineralną, dostęp do obiektów sportowych ( stadion, hala, siłownia ), odnowę biologiczną min 1 raz w tygodniu ( masaż, sauna, jacuzzi itp. ) oraz dostęp do aparatury fizykoterapeutycznej ( laser, diadynamik, pole magnetyczne, ultradźwięki i inne ). Uwzględnić Pan musi potrzeby zawodników związane z procesem dydaktycznym i wynikającymi z tego ruchomymi terminami dolotu i wylotu.
Jeżeli uważa Pan dalej, że jest Pan w stanie zrealizować takie zamówienie napewno współpracę z Panem nawiąże wielu zawodników i Klubów.
Życzymy powodzenia w tym dochodowym biznesie
Prosimy o oficjalną deklarację z Pana strony, że jest Pan w stanie zorganizować zgrupowanie 14 dniowe w Hiszpanie lub USA w cenie budżetowego zgrupowania krajowego.
Do dyspozycji ma Pan 1400 zł ( 100 zł dziennie ) a standard który należy zapewnić zgodnie z wymogami PZLA to poza dolotem : 3 posiłki dziennie, nocleg w standardzie min 3***, wodę mineralną, dostęp do obiektów sportowych ( stadion, hala, siłownia ), odnowę biologiczną min 1 raz w tygodniu ( masaż, sauna, jacuzzi itp. ) oraz dostęp do aparatury fizykoterapeutycznej ( laser, diadynamik, pole magnetyczne, ultradźwięki i inne ). Uwzględnić Pan musi potrzeby zawodników związane z procesem dydaktycznym i wynikającymi z tego ruchomymi terminami dolotu i wylotu.
Jeżeli uważa Pan dalej, że jest Pan w stanie zrealizować takie zamówienie napewno współpracę z Panem nawiąże wielu zawodników i Klubów.
Życzymy powodzenia w tym dochodowym biznesie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nagór jest na szkoleniu ale jak wróci to na pewno zorganizuje od razu kilka wyjazdów
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
To jest powazny temat dla wlascicieli domow wczasowych , z dostepem do obiektow sportowych i zabiegow odnowy .
Poza sezonem kazdy z nich jest na kleczkach i nie oszukujmy sie - zadnej biezni ani stadionu o tej porze roku nie potrzeba .
Gdyby wyjsc z inicjatywa , w kilku rejonach kraju znalazly by sie bardzo ciekawe ofert , lacznie . z agroturystyka .
W koncu oferta kusi takze bliskoscia lokalizacji .
Watpie aby kazdy sie rwal na wyjazd z Krakowa nad morze .
Poza sezonem kazdy z nich jest na kleczkach i nie oszukujmy sie - zadnej biezni ani stadionu o tej porze roku nie potrzeba .
Gdyby wyjsc z inicjatywa , w kilku rejonach kraju znalazly by sie bardzo ciekawe ofert , lacznie . z agroturystyka .
W koncu oferta kusi takze bliskoscia lokalizacji .
Watpie aby kazdy sie rwal na wyjazd z Krakowa nad morze .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
WBKD, nie raczyłeś odpowiedzieć merytorycznie w poprzedniej dyskusji, więc obstawiam, że i tym razem nie pojawisz się znowu, tym bardziej, że moja odpowiedź zdmuchnie Cię jak świeczkę na urodzinowym torcie.
Po pierwsze, aby jakakolwiek osoba fizyczna lub prawna zorganizowała obóz PZLA, musi zostać spełniony jeden podstawowy warunek, którego PZLA do tej pory nie spełniło i w najbliższym czasie na pewno nie spełni. Musi zostać ogłoszony przetarg, konkurs lub nawet zaproszenie do zgłoszenia ofert na organizację takiego obozu/obozów, z podaniem pożądanych warunków. PZLA pod obecną ekipą tego nie zrobi (i nigdy nie zrobiło), bo w istotny sposób uniemożliwiłoby to robienie różnego rodzaju przekrętów.
Wyobraźmy sobie interes życia. Hipotetyczna osoba zakłada pensjonat nad morzem. Potem zatrudnia się w związku sportowym, gdzie pobiera pensję za opiekę szkoleniową nad zawodnikami. Pensja jest oczywiście tajna, jak wszystko w tym związku, możemy tylko domniemywać, że jest znaczna. W ramach swoich obowiązków, za które otrzymuje ową utajnioną pensję, taka osoba wysyła zawodników w martwym sezonie do swojego pensjonatu, gdzie lokuje ich za wygórowana stawkę. Czyli - płacą mu za to, aby wysyłał zawodników do własnego pensjonatu! Za wszystko płaci skarb państwa. Ktoś chętny na taki interesik?
Bezpośrednim dowodem na to, że stawka jest wygórowana, jest np. fakt, że w tym samym ośrodku i w tym samym czasie przebywały czasami dwie grupy - jedną byli zawodnicy kadry, drugą zawodnicy z jakiegoś klubu. Za tych pierwszych płaci związek, któremu nie zależy na oszczędnościach (a nawet wręcz przeciwnie, ponieważ przedstawicielem związku jest właściciel pensjonatu, zależy mu na jak największych kosztach), za tych drugich klub, któremu zależy jak najbardziej. Ci pierwsi płacą za dzień znacznie powyżej 100zł (mam powody, by nie wierzyć w stawkę 100zł, ale oczywiście wszelkie dokumenty w związku są tajne), ci drudzy - 55-60zł. Warunki są identyczne, ale aby uzasadnić jakoś tę patologiczną sytuację, tym pierwszym do obiadu dodaje sie soczek lub raz w tygodniu wypycha ich do sauny. Sicnce fiction? Nie, rzeczywistość szkoleniowa ośrodków związanych personalnie z PZLA.
Oszczędności z organizowania przetargu na organizację obozów mogłyby sięgnąć, jak szacuję, 50%, a zawodnicy trenowaliby w ciepłym kraju i w górach. Ale - to się nikomu związanemu ze szkoleniem PZLA nie opłaca. W tej chwili decyzję o tym, gdzie i za ile się jedzie są podejmowane jednoosobowo i oficjalnie - anonimowo, a jedynym argumentem jest: "bo tam jest fajnie i nikt nikogo nie zmusza".
Kluby jednak jeżdżą taniej, są nawet kluby, które jeżdżą do Portugalii. Do tego trzeba tylko kogoś obrotnego, kto zna jakiekolwiek zachodnie języki obce. Wynegocjowanie dla 30-40 osobowej grupy, jadącej w martwym sezonie, czyli zimą, na 2-3 dwu-trzy tygodniowe obozy do ciepłego kraju stawki w okolicach 30 euro/dziennie jest dziecinnie łatwe. Zajrzyj na stronę byle jakiego biura podróży i zobaczysz, że za tę stawkę można za tydzień (!) wyjechać na dwutygodniowe wczasy w Hiszpanii dla dwóch osób. Dwóch osób, a nie trzydziestu! Do tego z przelotem, a PZLA, wbrew temu, co sugerujesz w swoim poście, nie pokrywa kosztów dojazdu do Międzyzdrojów - pokrywają te koszty zawodnicy.
Opieka medyczna i każda inna w Międzyzdrojach to fikcja, wiem, bo sam byłem tam dwukrotnie na obozie kadrowym. "Potrzeby dydaktyczne zawodników" - to brzmi fajnie, ale tylko głupcowi przykryłoby fakt, że osoby związane z PZLA robią w nieetyczny sposób złote interesy, za co płacimy my wszyscy - podatnicy.
Po pierwsze, aby jakakolwiek osoba fizyczna lub prawna zorganizowała obóz PZLA, musi zostać spełniony jeden podstawowy warunek, którego PZLA do tej pory nie spełniło i w najbliższym czasie na pewno nie spełni. Musi zostać ogłoszony przetarg, konkurs lub nawet zaproszenie do zgłoszenia ofert na organizację takiego obozu/obozów, z podaniem pożądanych warunków. PZLA pod obecną ekipą tego nie zrobi (i nigdy nie zrobiło), bo w istotny sposób uniemożliwiłoby to robienie różnego rodzaju przekrętów.
Wyobraźmy sobie interes życia. Hipotetyczna osoba zakłada pensjonat nad morzem. Potem zatrudnia się w związku sportowym, gdzie pobiera pensję za opiekę szkoleniową nad zawodnikami. Pensja jest oczywiście tajna, jak wszystko w tym związku, możemy tylko domniemywać, że jest znaczna. W ramach swoich obowiązków, za które otrzymuje ową utajnioną pensję, taka osoba wysyła zawodników w martwym sezonie do swojego pensjonatu, gdzie lokuje ich za wygórowana stawkę. Czyli - płacą mu za to, aby wysyłał zawodników do własnego pensjonatu! Za wszystko płaci skarb państwa. Ktoś chętny na taki interesik?
Bezpośrednim dowodem na to, że stawka jest wygórowana, jest np. fakt, że w tym samym ośrodku i w tym samym czasie przebywały czasami dwie grupy - jedną byli zawodnicy kadry, drugą zawodnicy z jakiegoś klubu. Za tych pierwszych płaci związek, któremu nie zależy na oszczędnościach (a nawet wręcz przeciwnie, ponieważ przedstawicielem związku jest właściciel pensjonatu, zależy mu na jak największych kosztach), za tych drugich klub, któremu zależy jak najbardziej. Ci pierwsi płacą za dzień znacznie powyżej 100zł (mam powody, by nie wierzyć w stawkę 100zł, ale oczywiście wszelkie dokumenty w związku są tajne), ci drudzy - 55-60zł. Warunki są identyczne, ale aby uzasadnić jakoś tę patologiczną sytuację, tym pierwszym do obiadu dodaje sie soczek lub raz w tygodniu wypycha ich do sauny. Sicnce fiction? Nie, rzeczywistość szkoleniowa ośrodków związanych personalnie z PZLA.
Oszczędności z organizowania przetargu na organizację obozów mogłyby sięgnąć, jak szacuję, 50%, a zawodnicy trenowaliby w ciepłym kraju i w górach. Ale - to się nikomu związanemu ze szkoleniem PZLA nie opłaca. W tej chwili decyzję o tym, gdzie i za ile się jedzie są podejmowane jednoosobowo i oficjalnie - anonimowo, a jedynym argumentem jest: "bo tam jest fajnie i nikt nikogo nie zmusza".
Kluby jednak jeżdżą taniej, są nawet kluby, które jeżdżą do Portugalii. Do tego trzeba tylko kogoś obrotnego, kto zna jakiekolwiek zachodnie języki obce. Wynegocjowanie dla 30-40 osobowej grupy, jadącej w martwym sezonie, czyli zimą, na 2-3 dwu-trzy tygodniowe obozy do ciepłego kraju stawki w okolicach 30 euro/dziennie jest dziecinnie łatwe. Zajrzyj na stronę byle jakiego biura podróży i zobaczysz, że za tę stawkę można za tydzień (!) wyjechać na dwutygodniowe wczasy w Hiszpanii dla dwóch osób. Dwóch osób, a nie trzydziestu! Do tego z przelotem, a PZLA, wbrew temu, co sugerujesz w swoim poście, nie pokrywa kosztów dojazdu do Międzyzdrojów - pokrywają te koszty zawodnicy.
Opieka medyczna i każda inna w Międzyzdrojach to fikcja, wiem, bo sam byłem tam dwukrotnie na obozie kadrowym. "Potrzeby dydaktyczne zawodników" - to brzmi fajnie, ale tylko głupcowi przykryłoby fakt, że osoby związane z PZLA robią w nieetyczny sposób złote interesy, za co płacimy my wszyscy - podatnicy.