Blog o biegach długich

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13193
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To są niezwykle motywujące i budujące historie. Biali mogą biegać szybko i genetyka nie jest tu sufitem nie do przebicia. W moim przekonaniu ten wysyp fantastycznych wyników jest pokłosiem wieloletnich reform strukturalnych całego systemu szkoleniowego, tworzonej wokół niego otoczki i stylu życia. To sprawia, że wśród biegających mas trafiają się częściej ludzie wybitnie do tego stworzeni, którzy mogliby nigdy do biegania nie trafić. USA odbudowało swoje biegi długie dzięki pracy u podstaw.
New Balance but biegowy
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 07 mar 2022, 09:53 To są niezwykle motywujące i budujące historie. Biali mogą biegać szybko i genetyka nie jest tu sufitem nie do przebicia. W moim przekonaniu ten wysyp fantastycznych wyników jest pokłosiem wieloletnich reform strukturalnych całego systemu szkoleniowego, tworzonej wokół niego otoczki i stylu życia. To sprawia, że wśród biegających mas trafiają się częściej ludzie wybitnie do tego stworzeni, którzy mogliby nigdy do biegania nie trafić. USA odbudowało swoje biegi długie dzięki pracy u podstaw.
Selekcja młodych utalentowanych biegaczy z zawodów licealnych/uniwersyteckich w USA chyba się nie zmieniła w ostatnich latach, więc chyba jednak nie o to chodzi.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2022, 19:07 przez Ricardo, łącznie zmieniany 1 raz.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najwięksi sponsorzy lubią inwestować w amerykańskie grupy, bo im zależy na tamtym rynku. Jak popatrzymy na 2-3 najbardziej wyróżniające się teraz grupy (Bowerman Track Club, On Athletics Club i jeszcze nowa Union Athletics Club) to trudno w Europie czy Afryce znaleźć podobne inicjatywy. W USA zawodnicy się ładnie uśmiechają, mówią po angielsku i są bardziej medialni, więc dużo lepiej wypadają wizerunkowo, a na tym zależy sponsorom.

Jak ktoś trochę śledzi amerykańskie bieganie to wie, że nie tak dawno najlepsza zawodniczka z Bowerman TC została zawieszona za doping, bo stosowała Nandrolon. Gdyby podobna sytuacja miała miejsce we popularnej afrykańskiej grupie to europejscy i amerykańscy kibice zaregowali by dużo gorzej. A w Stanach nie ma problemu. Shelby Houlihan po dyskwalifikacji dalej sobie trenowała z grupą i trenerem, a ostatnio chwaliła się jak szybko biegała na sprawdzianie (chyba 1500m to było).

Trudno znaleźć odniesienie do tej sytuacji, bo w Afryce tak naprawdę nie ma grup typu Bowerman. Ale można sobie wyobrazić co by się stało z grupą NN Running Teamu w Kaptagat gdyby Geoffrey Kamworor po osiągnięciu najlepszych wyników dostał 4 lata dyskwalifikacji, a cały team nic by sobie z tego nie robił albo go bronił. Wątpię, że media by zapomniały po pół roku i cieszyły się z dobrych wyników jego partnerów treningowych tak jak to ma miejsce w przypadku Bowerman TC i Shelby Houlihan.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bardzo ważny tekst Joan Chelimo o tym jak ona i inne kenijskie biegaczki walczą z przemocą wobec kobiet. Zawodniczkom takim jak Joan czy Violah Cheptoo należy się ogromny szacunek i wsparcie za to, że wyszły z taką inicjatywą i aktywnie działają, żeby zmienić obecną sytuację, a przecież równocześnie trenują i biegają na bardzo wysokim poziomie. Nawet Mary Keitany, która niedawno zakończyła karierę, również działa w grupie Tirop's Angels.

Do przeczytania tutaj: https://spikes.worldathletics.org/post/ ... ke-up-call

A tutaj można śledzić Tirop's Angels na instagramie:
https://www.instagram.com/tirops_angels/
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Były amerykański sprinter, Rae Edwards,udostępnił swój kontrakt z Nike z 2008 roku. Można też sobie zobaczyć w tych tabelkach jak wyglądałyby zarobki na innych dystansach. I odpowiadając na to czy obecnie Nike oferuje lepsze kontrakty, Rae odpowiedział, że są jeszcze gorsze (a cały czas rozmawia z najlepszymi sprinterami w USA, więc raczej wie co mówi)

Jeśli dobrze widzę to "comittement bonus" za samo podpisanie kontraktu to 5000$ na rok, a wszystko inne dodatki dostaje się za uzyskanie różnych czasów czy kwalifikacji.

W tym filimku wyjaśnia też trochę jak to działa:
https://youtu.be/89Lqsm6kveI

Często zawodnicy kontynuują karierę mimo tego, że prawie nic nie zarabiają/tracą, bo mają nadzieję, że w końcu uda się zdobyć duży bonus finansowy np. przez uzyskanie kwalifikacji i start w igrzyskach olimpijskich. Taki hazard: "Może w tym roku się nie udało zarobić, ale forma jest dobra, więc jak w przyszłym zakwalifikuję się na igrzyska to dostanę bonus 80 000$".

Duży problem pojawia się przy kontuzjach, bo jak nie wystartuje się odpowiednią ilość razy w roku to wtedy Nike jeszcze może obniżyć pensję o 10% o czym można przeczytać na 1 stronie przy "Appearances".

1Obrazek
2Obrazek
3Obrazek
4Obrazek
5Obrazek
6Obrazek
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj w nocy odbył się bardzo ciekawy maraton w Seulu. Mosinet Geremew wygrał z nowym rekordem trasy (2:04:43), a jeszcze miesiąc temu w Tokio musiał schodzić z trasy maratonu przez problemy z kontuzją. Było widać, że bardzo mu zależy na tej wygranej, więc jesienią pewnie zobaczymy go w jakimś Majorsie.

Najbardziej jednak zaskoczył Daniel Do Nascimento z Brazylii, który pobiegł 2:04:51 i pobił rekord kraju należący do dawnego rekordzisty świata Ronaldo Da Costy (2:06:05). Daniel bardzo odważnie biegł od samego początku trzymając się liderów grupy mimo tego, że przez dłuższy czas biegli bardzo szybkim tempem na 2:03. To jest niesamowite jak on luźno wygląda na tych wysokich prędkościach. Brazylijczyk ma dopiero ma 23 lata, więc może zrobić jeszcze duże postępy.

Po 30km Do Nascimento przyśpieszył i tylko 5 zawodników zostało w pierwszej grupie, a i tak dalej próbował jakiś taktycznych zagrywek, żeby już zgubić przeciwników: https://twitter.com/alek_duda3/status/1 ... ZQv3Q&s=19

Robiłem na twitterze relację na żywo, więc jakby ktoś chciał zobaczyć najważniejsze momenty to tutaj jest wszystko: https://twitter.com/alek_duda3/status/1 ... iNgog&s=19

U kobiet, od samego początku prowadziła Joan Chelimo i wygrała z nowym rekordem trasy - 2:18:04. Bardzo dobrze rozplanowała bieg i stopniowo podkręcała tempo. Coś czuję, że w tym roku będzie jakiś nowy rekord zawodniczek z wynikami poniżej 2:20.
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 718
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 2:47:03

Nieprzeczytany post

To, co zrobił Daniel Do Nascimento w ostatnim roku jest wręcz szokujące.
Przystępował do maratonu olimpijskiego z życiówką maratońską 2:09:05 zrobioną w maju. Poza tym jego wyniki to nie było nic ciekawego.
W trakcie biegu w Sapporo bardzo długo leciał z przodu i na dużym luzie, gdzieś koło połowy (jeśli dobrze pamiętam) z uśmiechem na twarzy zbijał żółwie z Kipchoge. Kilka kilometrów później go poskładało (temperatura i wilgotność) i dwa razy upadał.
Teraz 2:04:51... Kosmos.
10k: 35:42 | M: 2:47:03
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

dziki_rysio_997 pisze: 17 kwie 2022, 12:21 To, co zrobił Daniel Do Nascimento w ostatnim roku jest wręcz szokujące.
Przystępował do maratonu olimpijskiego z życiówką maratońską 2:09:05 zrobioną w maju. Poza tym jego wyniki to nie było nic ciekawego.
W trakcie biegu w Sapporo bardzo długo leciał z przodu i na dużym luzie, gdzieś koło połowy (jeśli dobrze pamiętam) z uśmiechem na twarzy zbijał żółwie z Kipchoge. Kilka kilometrów później go poskładało (temperatura i wilgotność) i dwa razy upadał.
Teraz 2:04:51... Kosmos.
Jeszcze po drodze Walencja w grudniu z 2:06:11.
dziki_rysio_997
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 718
Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
Życiówka na 10k: 35:42
Życiówka w maratonie: 2:47:03

Nieprzeczytany post

Racja, w sumie to była to zapowiedź wielkiego biegania. Tak czy inaczej, niecały rok temu zawodnika w zasadzie nie było, a teraz robi 2:04:XX, wow!
10k: 35:42 | M: 2:47:03
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13193
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przypomniałem sobie ten bieg olimpijski. On sobie tam na punkcie wylał na głowę sporo zimnej wody i chwilę potem go odcięło. Bardzo dziwnie to wszystko wyglądało. Jakby jakiś szok termiczny.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

U mnie na twitterze zrobię relację z transmisji maratonu w Bostonie. Jak ktoś nie ma czasu/nie może oglądać normalnie to polecam. Start o 15:30.

Tutaj link do wątku: https://twitter.com/alek_duda3/status/1 ... keEig&s=19
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4198
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

parze, dodałem se Ciebie do obserwowanych.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Peres Jepchirchir od 2019 jest niepokonana w maratonie. Tutaj jej zwycięstwa:

2019 - Saitama (2:23),
2020 - Valencia (2:17),
2021 - Igrzyska w Sapporo (2:27), Nowy York (2:22),
2022 - Boston (2:21)

A w 2020 wygrała jeszcze MŚ w półmaratonie. Jak tak dalej pójdzie to niesamowita kariera ją czeka. Wśród kobiet warto też zwrócić uwagę na Ednę Kiplagat, która udowadnia, że po czterdziestce dalej można biegać na najwyższym poziomie. Dzisiaj, 42-latka ukończyła maraton na 4. miejscu z czasem 2:21:40. Do zwyciężczyni zabrakło jej tylko 39 sekund.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4896
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Geoffrey Kamworor znowu slabo
Kolejny raz potwierdza że półmaraton to "inna dyscyplina sportu"
Facet teoretycznie powinien biegać WR a 2:05 nie potrafi złamać
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1977
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Siedlak1975 pisze: 18 kwie 2022, 21:46 Geoffrey Kamworor znowu slabo
Kolejny raz potwierdza że półmaraton to "inna dyscyplina sportu"
Facet teoretycznie powinien biegać WR a 2:05 nie potrafi złamać
WR to chyba zbyt ambitny plan na razie. Na razie wystarczyłoby mu po prostu zajmować regularnie miejsca na podium w Majorsach. Do tego po pierwsze brakuje mu zdrowia. Wiadomo, że na długo wykluczyła go kontuzja (jak w niego koleś na motorze wjechał), ale nawet jak się wyleczył to trudno mu było utrzymać formę. Mógłby pojechać do Tokio na igrzyska na 10 000m, ale niedługo po wygranych kwalifikacjach w Kenii miał złamanie zmęczeniowe. Potem kolejne mniejsze kontuzje, a po krótszych przygotowaniach do maratonu w Walencji i tak mu się udało wykręcić 2:05. W tym artykule z NN o Kamwororze widać jak trenując pod presją zostania w formie/ szybkiego powrotu do formy" łapał w zeszłym roku kontuzje.
“It first it was minor and I continued to train but unfortunately I made it worse,” he (Geoffrey Kamworor) explains. “Then it became so bad I could not even step on the foot.”
Czyli drobny uraz przerobił w poważną kontuzję, która go wykluczyła z treningu na 6 tygodni.
Side-lined for six weeks with the metatarsal fracture he then suffered another setback just one week after returning to training in preparation for the Valencia Marathon. On his first “long run” back he believes he put too much pressure on other parts of his leg to avoid further stress on the injured metatarsal and the result was an ankle injury. For three further weeks he could not run, and doubts started to creep into his mind about his ability to race in Valencia.
Potem powrót do treningu i znowu za duże obciążenie, kolejny uraz i kolejne 3 tygodnie bez biegania.

Przy takim podejściu trudno oczekiwać lepszych wyników, chociaż potencjał, to on ma ogromny.

Ps. Przed startem w Bostonie mówił, że nie odpuścił żadnego treningu, ale też miał jakąś drobną kontuzję pachwiny. Możliwe, że był dobrze przygotowany, a z jakiegoś innego powodu mu nie poszło. Teraz trudno powiedzieć.
I haven’t missed one session of training which is crucial for the marathon. I had a small groin injury but it never stopped me from training. It has been a controlled preparation.
ODPOWIEDZ