Komentarz do artykułu Wiosenne drogi maratończyków
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Wiosenne drogi maratończyków
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 02 cze 2006, 11:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
"MP w maratonie kobiet w Dębnie " - piszmy prawidłowo MP PZLA w maratonie...
Pisanie samo MP (Mistrzostwa Polski) bez dopisku PZLA sugeruje, że wyłaniani są najlepsi Polacy, a tak nie jest (kiedyś Paweł Ochal był w czołówce i nie został sklasyfikowany w Mistrzostwach Polski, bo nie posiadał licencji a Polakiem był!).
Nie usprawiedliwiajmy tego też regulaminem, a jak już to tak jak na początku wspomniane piszmy prawidłowo - MP PZLA
Pisanie samo MP (Mistrzostwa Polski) bez dopisku PZLA sugeruje, że wyłaniani są najlepsi Polacy, a tak nie jest (kiedyś Paweł Ochal był w czołówce i nie został sklasyfikowany w Mistrzostwach Polski, bo nie posiadał licencji a Polakiem był!).
Nie usprawiedliwiajmy tego też regulaminem, a jak już to tak jak na początku wspomniane piszmy prawidłowo - MP PZLA
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To może jednak lepiej faktycznie nie wprowadzać w błąd. W każdej dyscyplinie (w tym lekkiej atletyce) SĄ to Mistrzostwa Polski (kropka). Biorą w nich udział tylko zawodnicy zrzeszeni w danym związku. Istnieje natomiast coś takiego jak OTWARTE MISTRZOSTWA POLSKI, w których nie trzeba mieć licencji i wygrać może każdy. Co więcej organizować Mistrzostwa Polski może tylko uprawniony do tego związek. Jest tak od dziesiątków lat, a teraz nagle przestało ludziom pasować. Przecież skoro masz w nosie polskie związki sportowe, to czemu interesujesz się organizowanymi przez nie mistrzostwami? Załóż własny związek (ale już nie polski), ustal własne zasady konkretnej dyscypliny i zorganizuj własne mistrzostwa (ale nie Polski).Iaaf pisze:"MP w maratonie kobiet w Dębnie " - piszmy prawidłowo MP PZLA w maratonie...
Pisanie samo MP (Mistrzostwa Polski) bez dopisku PZLA sugeruje, że wyłaniani są najlepsi Polacy, a tak nie jest (kiedyś Paweł Ochal był w czołówce i nie został sklasyfikowany w Mistrzostwach Polski, bo nie posiadał licencji a Polakiem był!).
Nie usprawiedliwiajmy tego też regulaminem, a jak już to tak jak na początku wspomniane piszmy prawidłowo - MP PZLA
Taki Paweł Ochal przez wiele lat był szkolony przez ten znienawidzony przez Ciebie związek za państwowe pieniądze i doskonale zdawał sobie sprawę, że nie biegnie po medal (których miał już kilka), tylko po nagrody finansowe. Natomiast, czy w takim Dębnie powinny odbywać się Mistrzostwa Polski, to odrębna kwestia.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dostał rozumiem dofinansowanie do kilku obozów, tak? Bo osoba z tematem nie obeznana z takiego zdania mogaby wnioskowac, że był szkolony niczym uczeń szkoły podstawowej 6-7 godzin dziennie przez 8 lat. Szkolenie związku jest symboliczne. To tak poza tematem.realista pisze:Taki Paweł Ochal przez wiele lat był szkolony przez ten znienawidzony przez Ciebie związek za państwowe pieniądze
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Źle rozumiesz. Był szkolony przez wiele lat: jako junior młodszy, junior, młodzieżowiec - zarówno przez klub, jak i w szkoleniu centralnym. Dlatego miał medale na mistrzowskich imprezach. To jest raczej wiecej niż 8 lat po kilkadziesiąt do kilkuset dni obozowych w roku. Do tego odżywki, sprzęt, fizjoterapeutów, itp. No ale potem przeszedł na ulicę, zaczął biegać przeciętne wyniki na własną rękę, to i ze szkolenia wypadł. PZLA wydaje miliony rocznie na szkolenie zawodników. Nie wiem czy to takie symboliczne. No ale faktycznie wielkość szkolenia zależy od wyników (przynajmniej częściowo), a że męskie biegi długie są na poziomie światowych wyników kobiet, to i ciężko wymagać, że ktoś ich będzie szkolił...Adam Klein pisze:Dostał rozumiem dofinansowanie do kilku obozów, tak? Bo osoba z tematem nie obeznana z takiego zdania mogaby wnioskowac, że był szkolony niczym uczeń szkoły podstawowej 6-7 godzin dziennie przez 8 lat. Szkolenie związku jest symboliczne. To tak poza tematem.realista pisze:Taki Paweł Ochal przez wiele lat był szkolony przez ten znienawidzony przez Ciebie związek za państwowe pieniądze
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Może tak, chociaż chętnie bym zobaczył to kiedyś w liczbach, tzn jak to jest wydatkowane, struktura kosztów. Bo to, że Związek dużo wydaje na szkolenie to jeszcze nie musi oznaczać, że zawodnik otrzymuje z tego dużo. (pomijając kwestię poziomu polskich biegów długich)realista pisze:Źle rozumiesz. Był szkolony przez wiele lat: jako junior młodszy, junior, młodzieżowiec - zarówno przez klub, jak i w szkoleniu centralnym. Dlatego miał medale na mistrzowskich imprezach. To jest raczej wiecej niż 8 lat po kilkadziesiąt do kilkuset dni obozowych w roku. Do tego odżywki, sprzęt, fizjoterapeutów, itp. No ale potem przeszedł na ulicę, zaczął biegać przeciętne wyniki na własną rękę, to i ze szkolenia wypadł. PZLA wydaje miliony rocznie na szkolenie zawodników. Nie wiem czy to takie symboliczne. No ale faktycznie wielkość szkolenia zależy od wyników (przynajmniej częściowo), a że męskie biegi długie są na poziomie światowych wyników kobiet, to i ciężko wymagać, że ktoś ich będzie szkolił...Adam Klein pisze:Dostał rozumiem dofinansowanie do kilku obozów, tak? Bo osoba z tematem nie obeznana z takiego zdania mogaby wnioskowac, że był szkolony niczym uczeń szkoły podstawowej 6-7 godzin dziennie przez 8 lat. Szkolenie związku jest symboliczne. To tak poza tematem.realista pisze:Taki Paweł Ochal przez wiele lat był szkolony przez ten znienawidzony przez Ciebie związek za państwowe pieniądze
-
- Wyga
- Posty: 89
- Rejestracja: 11 paź 2015, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No a ja oczekiwałbym takich zestawień, porównań i artykułów od dziennikarzy, ale pewnie łatwiej było kopiować wyniki z jakichś imprez sportowych, zamiast napisać coś wartościowego...Adam Klein pisze: Może tak, chociaż chętnie bym zobaczył to kiedyś w liczbach, tzn jak to jest wydatkowane, struktura kosztów. Bo to, że Związek dużo wydaje na szkolenie to jeszcze nie musi oznaczać, że zawodnik otrzymuje z tego dużo. (pomijając kwestię poziomu polskich biegów długich)
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6519
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Karolina Nadolska zdaje się, że poniżej 2:29? Jakoś niezbyt jasno to było pokazane (tzn. nie było, bo pokazywali w tym czasie kolejną zawodniczkę na trasie).
Dominika 2:39 i pierwsze miejsce, chyba nie o to Dominice jednak chodziło, ale pewnie było dla niej za ciepło ... Tym niemniej, gratulacje! Kolejna zawodniczka, Kenijka, 18 min. straty, więc chyba faktycznie za ciepło ...
Dominika 2:39 i pierwsze miejsce, chyba nie o to Dominice jednak chodziło, ale pewnie było dla niej za ciepło ... Tym niemniej, gratulacje! Kolejna zawodniczka, Kenijka, 18 min. straty, więc chyba faktycznie za ciepło ...
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
2.27.43 Nadolska
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6519
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A, dzięki, ja widziałam tylko zegar chwilę po przekroczeniu mety.
Karolina była bardzo zmęczona, no, ale wynik super, gratulacje!
Karolina była bardzo zmęczona, no, ale wynik super, gratulacje!
- sebbor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1205
- Rejestracja: 03 lis 2008, 21:52
- Życiówka na 10k: 33:38
- Życiówka w maratonie: 2:38
- Lokalizacja: Poznań
Dominika albo totalnie odpuściła po 30km wiedząc, że ma przewagę albo duża bomba, bo tam zdaje się ostatnie 12km było już tylko po 4min biegane
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6519
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Raczej nie, bo walczyła przede wszystkim o czas a nie o to, żeby wygrać.sebbor pisze:Dominika albo totalnie odpuściła po 30km wiedząc, że ma przewagę
Celem była życiówka, no ale tym razem nie wyszło, bywa, a warunki do idealnych nie należały.
- faraon828
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 389
- Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:48,30
- Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
No i Karolina Nadolska machnęła sobie za jednym razem minimum PZLA na Doha i minimum IAAF na Tokio.
Congratulation!
Congratulation!
